Bułka o hierarchii w bramce reprezentacji Polski po odejściu Szczęsnego. Postawił sprawę jasno
Marcin Bułka rozgrywa znakomity sezon w barwach Nicei. 24-latek uważa, że ma wszystko, by zastąpić Wojciecha Szczęsnego w roli pierwszego bramkarza reprezentacji Polski.
Bułka w tym sezonie notuje niezwykłe statystyki. Polak w trzynastu kolejkach Ligue 1 zanotował aż dziesięć czystych kont. Do tej pory dał się pokonać zaledwie cztery razy.
Takie dane muszą przykuwać uwagę klubów silniejszych od Nicei. Sam zainteresowany przyznał, że liczy, że w przyszłości będzie grał w klubie z najwyższej półki. Do tej pory był związany z Chelsea czy PSG, ale pełnił tam rolę rezerwowego.
- Nie zamykam się na żadne opcje, moim marzeniem od dziecka była Premier League. To najsilniejsza liga na świecie, która dostarcza mnóstwa emocji i w której jest wiele znakomitych klubów. Na razie jestem zadowolony z tego, co mam i szanuję miejsce, w którym się znajduję. Ale jestem ambitny i kiedyś chciałbym zagrać w klubie z samego topu - powiedział Bułka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Dobre występy w Nicei mogą być dla Bułki nie tylko przepustką do silniejszego klubu, ale także do roli pierwszego bramkarza reprezentacji Polski. Wiele wskazuje na to, że po mistrzostwach Europy z kadrą skończy Wojciech Szczęsny. Szykują się zatem przetasowania w hierarchii w bramce biało-czerwonych. Obecnie drugim bramkarzem reprezentacji jest Łukasz Skorupski. Wydaje się, że mocno powinny stać też akcje Kamila Grabary.
Bułka nie zamierza odpuszczać. Jego odpowiedź na pytanie, czy dzięki dobrym występom w tym sezonie znajdzie się na pole position do objęcia schedy w kadrze po bramkarzu Juventusu, była zdecydowana.
- Myślę, że tak. A może, patrząc na moją obecną formę i potencjał oraz na moje ostatnie występy, to już na nim jestem? Decyzja będzie zależała od trenera - podsumował Bułka.