Były kadrowicz kpi z Roberta Lewandowskiego. "Miał pięć razy piłkę, tyle samo razy mu odskoczyła"

Były kadrowicz kpi z Roberta Lewandowskiego. "Miał pięć razy piłkę, tyle samo razy mu odskoczyła"
Piotr Matusewicz/Pressfocus
Radosław Kałużny ostro podsumował grę Roberta Lewandowskiego na wielkich turniejach. Były reprezentant Polski jest zawiedziony nie tylko jego dorobkiem bramkowym, ale też wkładem w grę zespołu.
Nie mają końca rozliczenia po klęsce biało-czerwonych ze Słowacją. Im dalej od meczu, tym więcej mówi się o postawie Lewandowskiego. "La Gazzetta dello Sport" uznała go nawet największym rozczarowaniem pierwszej fazy mistrzostw.
Dalsza część tekstu pod wideo
32-latek do tej pory rozegrał dwanaście meczów na wielkich turniejach. Strzelił w nich tylko dwa gole.
- Cóż, mistrzostwa Europy lub świata zupełnie Lewemu nie leżą. Doskonale rozgrywa cały sezon w Bundeslidze, identycznie w Lidze Mistrzów, przyjeżdża z Polską na wielki turniej i nagle Roberta nie ma. Przecież we Francji było to samo, bo na ćwierćfinał zapracowali inni. Niedawno w Rosji też niepostrzeżenie przemknął przez mundial, a po spotkaniu ze Słowacją zanosi się na podobną historię. Miał pięć razy piłkę, tyle samo razy mu odskoczyła - wypalił Kałużny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Były reprezentant Polski podkreśla, że napastnicy znacznie mniejszej klasy potrafią dać swoim drużynom więcej. Jako przykład podaje Adama Szalaia z kadry Węgier.
- Stary, 33-letni chłop… Widział pan, ile piłek przytrzymał?! Ile razy odbiorem pozwolił odpocząć kolegom z obrony? U nas po 15 sekundach piłka wracała do Słowaków. Nasi nie mieli czasu się ustawić. Brakowało tego, by Robert zastawił się, przytrzymał piłkę, nawet wymusił faul. Nic. W turniejach brakuje mi u Roberta, że nie dodaje takich boiskowych niuansów. Dla mnie on nie musi strzelać dziesięciu goli, ale niech „zrobi robotę”, zastawi się, da miejsce pozostałym chłopakom. Wtedy będę go bardzo szanował za wykonaną pracę na boisku i stanę za nim murem. Nie chcę absolutnie umniejszać jego klasy, bo ta jest niepodważalna - podsumował Kałużny.
Być może Lewandowski zmieni opinię o swojej grze w sobotnim meczu z Hiszpanią. Zapowiedzi płynące z tej drużyny są odważne - jej stoperzy mają "pożreć" Polaka.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski17 Jun 2021 · 10:55
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również