Były selekcjoner broni Jerzego Brzęczka. "To wina zawodników. Polscy piłkarze to minimaliści"

Były selekcjoner broni Jerzego Brzęczka. "To wina zawodników. Polscy piłkarze to minimaliści"
Tomasz Folta / PressFocus
Słabe wyniki reprezentacji Polski na koniec Ligi Narodów spowodowały szereg spekulacji na temat przyszłości Jerzego Brzęczka. Były selekcjoner kadry, Antoni Piechniczek, w rozmowie z Sebastianem Staszewskim z "Interii" wziął jednak w obronę obecnego szkoleniowca "Biało-Czerwonych".
Porażki z Włochami oraz Holandią spowodowały, że część dziennikarzy oraz ekspertów zaczęła domagać się zmiany na stanowisku selekcjonera. Antoni Piechniczek twierdzi, że Jerzy Brzęczek powinien pozostać na obecnym stanowisku co najmniej do mistrzostw Europy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Uważam, że to dobra decyzja. Rozumiem Zbyszka, który docenił to, że Brzęczek awansował na mistrzostwa Europy z pierwszego miejsca w grupie; zasłużył, aby na taki turniej jechać. Patrzę na naszą piłkę od wielu lat i kilkukrotnie miałem przekonanie, że z selekcjonerów rezygnowano zbyt szybko. Tak było w przypadku Waldemara Fornalika, a później Adama Nawałki. Dobrze więc, że trener otrzymał od prezesa kredyt zaufania - ocenił Piechniczek.
Szkoleniowiec, który przed laty poprowadził "Biało-Czerwonych" do trzeciego miejsca na mundialu, nie pozostawił jednak suchej nitki na części piłkarzy. Jego zdaniem to właśnie oni ponoszą winę za słabsze wyniki.
- Widzę tu winę zawodników, którzy podjęli złe decyzje. Polscy piłkarze to minimaliści, jeśli chodzi o dążenie do celów. Polski piłkarz jak zarobili milion, to jest syty, a Holender, jak zarobi milion, to chce zarobić kolejne osiem. Taką właśnie mentalność ma Robert Lewandowski i dlatego jest wielki. Moim zdaniem tym, który powinien naszym chłopakom wyjaśnić, że robią źle, jest prezes Zbyszek Boniek - stwierdził.
Piechniczek w rozmowie z "Interią" domaga się od reprezentantów kraju bliższej współpracy z Jerzym Brzęczkiem. Uważa, że tylko takie podejście może przynieść naszej kadrze sukces w kolejnych miesiącach.
- Tu trzeba postawić ważne pytanie: dlaczego Brzęczkowi pewne rzeczy przychodzą z trudem? Bo ich nie umie? A może zależy to od niechęci piłkarzy, tego, że są mniej pojętnymi uczniami? Czy jest coś, co im przeszkadza? Mi się wydaje, że trzecie pytanie jest zasadne. Piłkarze mają dziś na głowie tysiące spraw: układy klubowe, rodzinne, lokowanie kapitału, media. Może problemem są oni, a nie trener? - zastanawia się były selekcjoner.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik24 Nov 2020 · 16:44
Źródło: Interia.pl

Przeczytaj również