Cesc Fabregas załamuje ręce. "To najgorszy sezon w moim życiu"

Cesc Fabregas załamuje ręce. "To najgorszy sezon w moim życiu"
Cosmin Iftode / Shutterstock.com
Cesc Fabregas odejdzie z AS Monaco po zakończeniu bieżącego sezonu. W wywiadzie dla "Sofoot.com" Hiszpan wytłumaczył powody takiej decyzji.
Kontrakt Cesca Fabregasa z AS Monaco jest ważny do 30 czerwca bieżącego roku. Umowa nie zostanie jednak przedłużona.
Dalsza część tekstu pod wideo
Taką decyzję podjął sam piłkarz, który jest rozczarowany liczbą szans, które otrzymywał od sztabu szkoleniowego. W tym sezonie zagrał w sześciu meczach, w których zanotował tylko jedną asystę.
- To już definitywny koniec między mną a AS Monaco. Moja umowa wygasa w czerwcu i szukam nowego miejsca pracy. Moja głowa potrzebuje nowego startu w innym miejscu - wytłumaczył w rozmowie z "Sofoot.com", cytowanej przez "Transfery.info".
- To najgorszy sezon nie tylko w mojej karierze, ale także w moim życiu, bo kiedy nie jestem szczęśliwy w pracy, nie jestem też szczęśliwy w życiu. W tym sezonie wiele wycierpiałem i było ciężko pod względem psychicznym. Musisz być po prostu silny. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Jestem wdzięczny, że stało się to w wieku 35 lat, a nie 25, kiedy byłem u szczytu kariery. Jeśli więc spojrzeć na to w ten sposób, że 19 lat, prawie 900 meczów, wygrane prawie wszystko, mogło być gorzej - podkreślił.
- W ciągu ostatnich dwóch tygodni miałem już dwa lub trzy telefony od moich byłych szkoleniowców, którzy pytali, co chcę robić, czy chciałbym dołączyć do nich tego lata jako trener. Ale ten sezon był tak zły, że nie mogę na tym poprzestać. Nie po zbudowaniu takiej kariery. Chcę grać dalej. Jestem wdzięczny za karierę, którą mam, ale nie czuję, że to koniec. Chcę po prostu cieszyć się piłką nożną i nadal być konkurencyjny na jakimś poziomie - zakończył Fabregas.
Na ten moment nie wiadomo, gdzie zakotwiczy 35-letni pomocnik. Hiszpańskie media twierdzą, że możliwy jest powrót piłkarza do ojczyzny.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk14 May 2022 · 17:59
Źródło: Sofoot.com

Przeczytaj również