Ciekawy finisz sezonu dla polskich piłkarzy z całej Europy. Będzie sensacyjny mistrz kraju?

Ciekawy finisz sezonu dla polskich piłkarzy z całej Europy. Będzie sensacyjny mistrz kraju?
Piotr Matusewicz / PressFocus
Polscy piłkarze z lig zagranicznych wchodzą w decydującą fazę sezonu w różnych nastrojach. Niektórzy świętowali już mistrzostwo, inni są tego bliscy, ale znajdziemy także zawodników, których kluby są w wyraźnie gorszej sytuacji. Oto wszystko, co chcecie wiedzieć w tym temacie.
Jesteśmy na finiszu sezonu w większości europejskich lig, w tym tych czołowych. Polskie ślady znajdziemy jednak nie tylko we Włoszech (tam jest ich najwięcej) czy Anglii, ale także mniej silnych piłkarsko krajach, jak Turcja, Cypr czy Grecja i inne. To dobra okazja, by przyjrzeć się, co czeka naszych stranierich w ostatniej fazie sezonu. Kto walczy o mistrzostwo? Kto już zgarnął jakieś trofeum? Komu grozi spadek? Ilu piłkarzy może spokojnie czekać na dobicie do mety? Jak idzie tym mniej medialnym reprezentantom Polski? Oto analiza sytuacji “Biało-czerwonych”. Uwaga: nie uwzględniliśmy lig, które grają systemem wiosna-jesień.
Dalsza część tekstu pod wideo

WŁOCHY

Nie będzie “polskiego” mistrzostwa w Serie A. Bój o Scudetto toczą Milan i Inter, a Juventusowi Wojciecha Szczęsnego i Napoli Piotra Zielińskiego pozostaje rywalizacja o trzecie miejsce. Za to oba zespoły mogą być już pewne udziału w następnej edycji Ligi Mistrzów. Za plecami “Juve”, na piątym miejscu, aktualnie plasuje się Roma Nicoli Zalewskiego. “Giallorossi” nie mogą być jednak pewni tej pozycji, bo tyle samo punktów ma Lazio, a ich przewaga nad duetem Atalanta-Fiorentina wynosi zaledwie trzy “oczka”. W “Violi” na finiszu sezonu prawdopodobnie grać będzie wyłącznie Krzysztof Piątek (Bartłomiej Drągowski siedzi na ławce i latem najpewniej zmieni barwy klubowe). Zobaczymy, czy odzyska formę, bo ostatnio, po kontuzji, idzie mu znacznie słabiej.
Pewni miejsca w środku stawki są Paweł Dawidowicz i Mateusz Praszelik (Hellas) oraz Karol Linetty (Torino). Ostatnio żaden z nich jednak nie grał. Najbardziej czekamy na powrót Dawidowicza, który wznowił treningi po poważnej kontuzji i wydaje się, że zaraz powinien dostać okazję do złapania minut i odzyskania rytmu meczowego. Spokojny o utrzymanie może być także Łukasz Skorupski, rozgrywający wyborny sezon bramkarz Bologni. Dziś “Skorup” to czołówka golkiperów Serie A. Udany rok ma za sobą jeszcze Szymon Żurkowski - ważne ogniwo Empoli (sześć goli!), a jego zespół prawdopodobnie zakończy ligę wokół miejsca 14.
Po trzech porażkach z rzędu niepewna stała się sytuacja Spezii, gdzie przede wszystkim warto zwrócić uwagę na Jakuba Kiwiora, który w ostatnich kilku miesiącach został istotnym elementem ekipy Thiago Motty. Dzielnie sekunduje mu Arkadiusz Reca. Obu Polaków czeka niełatwa końcówka rozgrywek, bo z trzech przeszkód dwie są bardzo wymagające: Atalanta oraz Napoli. Szampanów z okazji utrzymania jeszcze byśmy nie zalecali otwierać. Podobnie jak Bartoszowi Bereszyńskiemu, choć akurat Sampdoria jest ostatnio w lepszej formie niż Spezia (cztery punkty w dwóch minionych kolejkach), ale kalendarz jej nie sprzyja. To kolejno: wyjazd na Lazio, domowa potyczka z Fiorentiną (najdogodniejsza okazja do zapewnienia sobie bytu w lidze) i wyjazdowa z Interem.
Na dole tabeli Serie A znajdziemy jeszcze Pawła Jaroszyńskiego z Salernitany i Sebastiana Walukiewicza z Cagliari. I to te dwie drużyny mogą stoczyć heroiczny bój o ostatnie bezpieczne miejsce (niżej są Genoa, gdzie w Primaverze występuje Aleksander Buksa, a także Venezia). Na dziś więcej optymizmu powinien mieć w sobie Jaroszyński, bo choć grywa niedużo, to jego koledzy uzbierali 13 punktów w pięciu ostatnich meczach.
Zerkamy niżej: tabela Serie B jest tak szalona i spłaszczona, że na dziś trudno przewidzieć, kto awansuje szczebel wyżej. Szansę na bezpośredni awans ostatnio koncertowo zawaliło Lecce Marcina Listkowskiego, tyle że ten zespół nadal zajmuje fotel lidera i zaraz może wjechać na włoskie salony. W barażach zaś na pewno ujrzymy Benevento, gdzie kontuzję aktualnie leczy Kamil Glik, Brescię Filipa Jagiełły oraz Frosinone nieco zapomnianego, a solidnego i cenionego w klubie Przemysława Szymińskiego. Środek tabeli to miejsce Parmy Adriana Benedyczaka i Regginy Tomasza Kupisza. Jest jeszcze Łukasz Teodorczyk, choć jego przygoda w heroicznie walczącej o utrzymanie Venezii nie należy do udanych. Niesamowite, jaki zjazd zanotował “Teo”. Latem powrót do Polski? Niewykluczone.

ANGLIA

Z Włoch wędrujemy do Anglii. W Premier League najwyżej sezon zakończy Łukasz Fabiański. West Ham bije się o puchary - “Młoty” może czekać Liga Europy lub Konferencji, ale nie mogą być tego pewni, bo gonią ich Wolves. A trzeba przyznać, że po takim sezonie brak pucharów byłby dla zespołu Davida Moyesa porażką. W czołowej dziesiątce aktualnie znajduje się też Brighton kontuzjowanego Jakuba Modera.
A co słychać na dole? Mimo słabszej formy Southampton Jana Bednarka chyba utrzyma się w lidze - kluczowy będzie najbliższy mecz z bezpiecznym już Brentford. Do Championship wraca za to Norwich Przemysława Płachety, a nie można wykluczyć, że jego śladem podąży, dość niespodziewanie, Leeds Mateusza Klicha. Jesse Marsch poprawił wprawdzie grę “Pawi” w stosunku do schyłku kadencji Marcelo Bielsy, tyle że rywale nie zamierzają, cytują klasyka, tanio skóry sprzedać, więc “Clichy” prawdopodobnie do samego końca będzie drżał o utrzymanie.
W przeciwieństwie do Aston Villi Matty’ego Casha, choć akurat trudno mówić o sukcesie “The Villans” w tym sezonie, po takim letnim okienku, po szumnych zapowiedziach i nastawieniu kibiców. Inna sprawa, że Cash jest faworytem do zainkasowania statuetki dla najlepszego zawodnika zespołu w zmierzających do mety rozgrywkach. Do kogo jak do kogo, ale do Casha trudno mieć pretensje za występy w ostatnich trzech kwartałach.
Słowem jeszcze o Championship - tam sytuacja jest klarowna. Derby County z Krystianem Bielikiem i Bartoszem Cybulskim żegna się z ligą z uwagi na aż -21 punktów przyznanych za nieprawidłowości finansowe. To jednak pewne, że “The Rams” latem będą chciały na Bieliku zarobić, a i sam piłkarz znacznie przewyższa poziom League One. Spadek z kolei może otworzyć drzwi do regularnej gry nastoletniemu napastnikowi, Cybulskiemu, który dostał już kilka szans od Wayne’a Rooneya w tym sezonie. Michał Helik też prawdopodobnie zasługuje na lepszy klub niż spadającą razem z Derby ekipę Barnsley. Iluzoryczne szanse na baraże ma jeszcze Millwall niezatapialnego Bartosza Białkowskiego, choć akurat tutaj wyniki musiałyby się ułożyć wyjątkowo po myśli drużyny z Londynu.

NIEMCY

W Niemczech Bayern zapewnił sobie mistrzostwo Niemiec, a Robert Lewandowski niedługo oficjalnie zostanie koronowany tytułem króla strzelców tego sezonu Bundesligi. “Lewy” wprawdzie nie wyrówna własnego osiągnięcia sprzed roku, gdy pobił rekord goli Gerda Muellera, ale został m.in. piłkarzem z największą liczbą bramek na wyjeździe w jednym sezonie w historii rozgrywek.
A jak inni? Wolfsburg jest już pewny utrzymania, więc być może więcej szans na grę otrzyma w dwóch ostatnich kolejkach Bartosz Białek. Misję na 99% wykona też Augsburg Rafała Gikiewicza i Roberta Gumnego - obaj mają za sobą niezły sezon. Blisko uniknięcia spadku znajduje się również Hertha, gdzie od pewnego czasu między słupkami stoi Marcel Lotka, reprezentant polskich młodzieżówek, który niedawno był numerem pięć w hierarchii bramkarzy “Starej Damy”, a aktualnie wykorzystuje życiowy dar od losu i pokazuje, że poziom Bundesligi mu niestraszny.
W przyszłym sezonie zaś liczbę Polaków w najwyższej klasie rozgrywkowej powiększy prawdopodobnie Marcin Kamiński. Schalke, którego “Kamyk” jest absolutnym filarem, może sobie zapewnić awans już w ten weekend - aktualnie przewodzi tabeli 2. Bundesligi. Okazji na udział w barażach nie straciło zaś jeszcze St. Pauli Adama Dźwigały. W środku tabeli pałęta się jeszcze Fortuna Duesseldorf Jakuba Piotrowskiego (ostatnio zdobył premierowego gola w barwach Fortuny) i Adama Bodzka. Szczebel niżej bliski spadku jest David Kopacz z Wuerzbuerger Kickers, mimo że on sam rozgrywa niezły sezon.

FRANCJA

Nie ma pewności, że Arkadiusz Milik będzie mógł świętować wicemistrzostwo Francji. Ostatni, przegrany mecz z Lyonem, naznaczony zresztą nieskutecznością polskiego napastnika, nieco skomplikował sytuację Marsylii w tabeli. Nieco, bo dalej jest druga i dalej rozdaje karty w walce o drugą pozycję. Zagrozić jej może Monaco Radosława Majeckiego (Polak siedzi jednak na ławce), za którym dwa punkty znajduje się Nicea Marcina Bułki. Kolejny zespół w tabeli to Strasbourg Karola Fili (także głównie rezerwowy), który stoczy bój z Lens Przemysława Frankowskiego o udział w Lidze Konferencji.
Krótko mówiąc: regularnie grają tylko Milik i Frankowski, ale przynajmniej wszystkich biało-czerwonych akcentów w Ligue 1 możemy szukać w ścisłej czołówce tabeli. Dobre i to.

TURCJA

Tymoteusz Puchacz mistrzem Turcji. Trabzonspor przypieczętował ostatnio triumf w lidze, a może jeszcze dołożyć do tego krajowy puchar - to te dobre informacje. A gorsze? Nie wiadomo, czy Turcy zechcą wykupić “Puszkę” z Unionu Berlin. Inna sprawa, że nawet bez pewnej przyszłości w klubie Puchacz powinien jeszcze do końca sezonu złapać trochę minut. Podobnie zresztą jak Konrad Michalak, którego trzeci Konyaspor na pewno zakwalifikuje się do Ligi Europy, a ma jeszcze matematyczne szanse na wicemistrzostwo. Michalak to etatowy rezerwowy drużyny w zielono-białych barwach.
Sezon zakończył już Mateusz Lis, który zbierał doskonałe recenzje w barwach Altay, ale nie otrzymywał na czas pensji i właśnie rozwiązał kontrakt z pewnym już spadkowiczem. Na jego powrót do Polski nie ma co się jednak nastawiać - bramkarz budzi zainteresowanie wśród mocniejszych zespołów ligi tureckiej. Do kraju wróci zaś, co sam zapowiedział, Paweł Olkowski z Gaziantep FK (ostatni mecz w lutym). Ciekawa końcówka sezonu czeka z kolei Jakuba Szumskiego z drugoligowego Erzurumsporu, którego najpewniej czeka gra w barażach o awans wyżej. O coś, konkretnie o utrzymanie, walczy jeszcze inny golkiper, Adam Stachowiak. Jego Denizlispor ma tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową i musi uważać, by nie wylądować na trzecim szczeblu rozgrywkowym.

GRECJA i CYPR

Grzegorz Krychowiak, którego przyszłość latem stoi pod znakiem zapytania, na ten moment wraz z AEK Ateny, gdzie gra też Damian Szymański, walczy o awans do europejskich pucharów. Zespół Polaków traci dwa punkty do Panathinaikosu, aktualnie zajmującego miejsce dające przepustkę do Ligi Konferencji. Do końca pozostały cztery kolejki. Wszystko jest zatem możliwe. Mistrzostwo kraju przyklepał z kolei Olympiakos Michała Karbownika, ale były piłkarz Legii nie poradził sobie w Pireusie i obecnie gra w rezerwach. Minimalny wkład w tytuł jednak miał (374 minuty w tym sezonie).
A jak wygląda sytuacja na Cyprze? Tam o tytuł bije się APOEL, w którego kadrze znajduje się bramkarz Kacper Chorążka, jednak nie zagrał w tym sezonie ani razu. Aris Mariusza Stępińskiego musi się zaś skupić na potyczce o awans na arenę międzynarodową, choć akurat polskiego napastnika do końca rozgrywek nie ujrzymy - aktualnie przebywa w Łodzi i leczy kontuzję. Bezpośrednim rywalem Arisu w batalii o ligowe podium jest AEK Larnaka, gdzie głównie na ławce siedzi Jakub Łabojko, zaś w strefie spadkowej widnieją ekipy Achnas i Paeek z kolejno Kamilem Wojtkowskim oraz Patrykiem Prockiem w składzie. Ich szanse na utrzymanie są albo niewielkie, albo zerowe (Paeek).

DANIA, BELGIA, AUSTRIA, WALIA, SZKOCJA

To jest sezon Kamila Grabary. Golkiper FC Kopenhaga zapisał się w historii ligi duńskiej jako bramkarz z najdłuższą liczbą minut bez straty gola, pobijając rekord sprzed ponad dwóch dekad. Ponadto, w całym sezonie ligowym zanotował aż 16 czystych kont. Dla dopełnienia obrazu znakomitego roku Polaka potrzeba jeszcze mistrzostwa kraju. To scenariusz jak najbardziej realny, bo na cztery kolejki przed końcem zespół ze stolicy Danii prowadzi w tabeli, z trzema punktami zapasu nad FC Midtjylland. Trzymamy kciuki.
Kibicujemy także Dawidowi Kurminowskiemu z Aarhus. 23-letni napastnik gra ostatnio coraz więcej i mimo że jego drużyna krąży nad strefą spadkową, to sześć “oczek” przewagi powinno jej wystarczyć do utrzymania w lidze.
W Walii dublet trofeów (mistrzostwo i puchar kraju) zainkasował Adrian Cieślewicz z TNS. Austrii - Kamil Piątkowski z Salzburga. Polski obrońca nie zawsze gra, ale akurat w końcówce sezonu powinien otrzymać sporo szans.
Trudniej pod tym kątem wygląda sytuacja Kacpra Kozłowskiego w belgijskim Union St. Gilloise. Rewelacyjny beniaminek rywalizuje bowiem o tytuł z Club Brugge, wyprzedzając je o trzy punkty. Pozostały cztery kolejki, a Kozłowski w dwóch ostatnich meczach łącznie wszedł na dziewięć minut. Cóż, przeskok do ligi zagranicznej zwykle nie bywa łatwy.
W Szkocji Maksymilian Stryjek spokojnie dokończy sezon w barwach Livingston, które aktualnie zajmuje siódmą pozycję w tabeli, a Polak ma pewne miejsce między słupkami (choć obecnie jest zawieszony, do 8 maja). Miejsce niżej znajdziemy Hibernian, gdzie rolę rezerwowego bramkarza pełni Maciej Kevin Dąbrowski. Wicemistrzostwo kraju trafi zaś w ręce Rangersów, tyle że Mateusz Żukowski nadal nie zadebiutował w ich barwach w lidze.

WĘGRY, RUMUNIA, SŁOWACJA, CZECHY, HISZPANIA, AUSTRALIA, ROSJA

W lidze węgierskiej grają Rafał Makowski i Lukas Klemenz. Pierwszy z nich, zawodnik Kisvardy, może powoli szykować się do udziału w europejskich pucharach, bo jego drużyna obecnie zajmuje pozycję wicelidera tabeli i może maksymalnie spaść na trzecie miejsce. Honved Klemenza musi jeszcze uważać na utrzymanie - na dwie kolejki przed końcem ma cztery punkty przewagi nad miejscem spadkowym. W lidze rumuńskiej zaś o włos od zapewnienia sobie bytu na następny sezon jest CS Mioveni, gdzie występuje duet Paweł Tomczyk - Adrian Cierpka.
Na Słowacji sezon na drugiej lub trzeciej lokacie zakończy Spartak Trnawa Miłosza Kozaka. Obok, w Czechach, do mety rozgrywek drugoligowych spokojnie dobija Bartosz Pikul z Opawy (aktualnie piąty zespół w tabeli). Na ten szczebel spadnie zaś najpewniej Karwina, której formalnie piłkarzem jest dawno niegrający Kacper Zych.
W Hiszpanii oraz Australii w okolicach środka tabeli finiszują drużyny Ibizy (Mateusz Bogusz, kontuzja od kilku miesięcy) oraz Macarthur (pewniakiem w bramce jest Filip Kurto).
Na koniec, z kronikarskiego obowiązku, krótko o piłkarzach wciąż występujących w Rosji, która od dwóch i pół miesiąca z wzmożeniem dokonuje ludobójstwa na Ukrainie. Tamtejsza liga rozegrała 27 z 30 zaplanowanych kolejek.
  • Sebastian Szymański (Dynamo) - drugie miejsce, 52 pkt, trzeci i czwarty zespół: kolejno 49 i 47
  • Maciej Rybus (Lokomotiw) - szósta lokata
  • Rafał Augustyniak (Ural) - 14. pozycja, w grę wchodzi zarówno utrzymanie, jak i baraże lub bezpośredni spadek

Przeczytaj również