Damian Kądzior szczęśliwy po występie w reprezentacji. "Spełniłem swoje marzenie"

Damian Kądzior szczęśliwy po występie w reprezentacji. "Spełniłem swoje marzenie"
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Damian Kądzior dostał od Jerzego Brzęczka szansę od pierwszej minuty w meczu z Finlandią. Odwdzięczył się asystą oraz naprawdę niezłym występem. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podkreśla jednak, że dla niego to wciąż dopiero początek drogi.
Do tej pory Damian Kądzior zagrał łącznie w pięciu meczach reprezentacji Polski. W minioną środę po raz pierwszy pojawił się jednak na boisku od pierwszej minuty. Było to dla niego spełnienie marzeń.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Mi nic w życiu nie przychodzi szybko i łatwo. Czekałem do 25. roku życia, aby zaistnieć w ekstraklasie, do 28., by trafić do jednej z pięciu najlepszych lig na świecie. Zapracowałem na to, wydarłem to, tak samo jak ten występ od pierwszej minuty w reprezentacji. Dla mnie, dla moich bliskich, to niesamowite uczucie. Piękna sprawa usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego z murawy. Spełniłem swoje marzenie, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia - podkreślił Kądzior.
- Nie czułem tremy debiutanta, raczej zastanawiałem się, jak odpowiednio się do tego meczu przygotować. Dzień wcześniej dostałem sygnał, że prawdopodobnie dostanę szansę, myślałem więc o tym, jak udźwignę to fizycznie. Nie czułem tej normalnej pewności, jaką mam zazwyczaj, bo był to dla mnie pierwszy mecz w takim wymiarze czasowym od 12 lipca, kiedy złamałem nos w meczu z Hajdukiem Split - przyznał.
Latem skrzydłowy przeniósł się do Hiszpanii. Początki w SD Eibar nie są łatwe, ale Polak wierzy, że przebije się do wyjściowego składu i wywalczy sobie miejsce w kadrze na mistrzostwa Europy.
- Transfer do Eibar na pewno wzmocnił mnie psychicznie. Czuję, że zrealizowałem wiele piłkarskich marzeń, że przenosiny do LaLiga dały mi kopa motywacyjnego. Ta zmiana nie jest łatwa, bo trafiłem do klubu, który preferuje zupełnie inny styl gry niż Dinamo, w którym bardzo trudno porozmawiać z kimkolwiek po angielsku - powiedział.
- Muszę się jednak przystosować, przyjechałem do nich i jak najszybciej muszę się nauczyć hiszpańskiego. Tego się nie zrobi w trzy tygodnie, więc staram się być cierpliwy. Wierzę, że jeśli wywalczę sobie miejsce w Eibarze, to będę miał szansę zagrać w Hiszpanii na EURO. To mój cel - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik09 Oct 2020 · 11:01
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również