El. ME. Jan Tomaszewski przejechał się po Jerzym Brzęczku. "Prawda jest taka, że buduje to się wrzód na d..."

Jan Tomaszewski przejechał się po Jerzym Brzęczku. "Prawda jest taka, że buduje to się wrzód na d..."
Marcin Kadziolka / Shutterstock
Jan Tomaszewski po raz kolejny nie zostawił suchej nitki na Jerzym Brzęczku. Były golkiper wyraził swoje oburzenie decyzjami podjętymi przez selekcjonera.
Tomaszewski po porażce Polski ze Słowenią nie szczędzi słów krytyki pod adresem Jerzego Brzęczka. Zdaniem 71-latka szkoleniowiec popełnił szereg błędów, a jednym z nich jest sposób, w jaki ustawiono napastników.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Mówiłem o tym od samego początku i teraz to wszystko się potwierdziło. Piątek może grać za Lewandowskiego, ale nie z Lewandowskim. Na tym cierpi pomoc. Najlepsze mecze graliśmy wtedy, gdy za Lewandowskim grał Zieliński i czwórka pozostałych pomocników - ocenił dla portalu "Sportowy24".
Były bramkarz ma też mnóstwo zastrzeżeń co do obsady bramki reprezentacji Polski.
- Gdybym na miejscu Szczęsnego dowiedział się przed wylotem do Lublany, że będę rezerwowym, to bym tam nie poleciał. Moim zdaniem Wojtek został sprofanowany. To się nie mieści w głowie. Mieliśmy kapitalny duet bramkarzy, który znakomicie się uzupełniał. Wojtek był numerem jeden, a „Fabian” był jego zmiennikiem - dodał.
Co więcej, Tomaszewski domaga się dymisji Brzęczka, jeśli Polacy nie zdobędą trzech punktów w meczu z Austrią.
- Meczu ze Słowenią nie przegrała drużyna, tylko Jerzy Brzęczek. Zrobił to na własne życzenie. Tylko przypomnę, że Brzęczek też przegrał na własne życzenie Ligę Narodów. Mówiono, że buduje zespół... Prawda jest taka, że buduje to się wrzód na d..., a nie drużynę narodową. Ją albo się ma, albo się nie ma - podkreślił.
- Jeśli nie wygra meczu z Austrią - a wygrać może tylko jeśli będzie grał Lewandowskim i Zielińskim na „10” - to powinien być zdymisjonowany - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz09 Sep 2019 · 16:15
Źródło: Sportowy24.pl

Przeczytaj również