FC Barcelona i Bayern Monachium zakopały topór wojenny. Niemieckie media donoszą o szczegółach spotkania władz
Kilka dni temu Barcelona przegrała z Bayernem Monachium 0:2. Dziennikarze "Sport 1" informują, że jeszcze przed meczem doszło do ważnego spotkania przedstawicieli obu klubów.
W trakcie letniego okienka transferowego można było odnieść wrażenie, że relacje między Barceloną i Bayernem są napięte. Pewien wpływ na to miała saga transferowa związana z Robertem Lewandowskim.
Początkowo włodarze "Die Roten" odrzucali wszystkie oferty "Barcy", podkreślając, że polski napastnik nie zmieni klubu. Dopiero propozycja opiewająca na 45 mln euro kwoty stałej oraz 5 mln euro zmiennych przekonała Bawarczyków do zmiany zdania.
Później oliwy do ognia dolał jeszcze Julian Nagelsmann. Trener Bayernu w trakcie jednej z konferencji prasowych zażartował, że Barcelona to jedyny klub, który nie ma pieniędzy, a kupuje wszystkich piłkarzy, których chce.
W tle pojawiły się jeszcze doniesienia o tym, że Bayern kusił Pedriego do zmiany klubu oraz niesnaski związane z Superligą. Barcelona opowiadała się za projektem nowych rozgrywek, monachijczycy od samego początku byli temu przeciwni.
Dziennikarze "Sport 1" informują, że we wtorek relacje między dwoma klubami zostały naprawione. W trakcie wspólnego posiłku z udziałem m.in. Joana Laporty i Herberta Hainera prezes "Barcy" podziękował za współpracę przy okazji transferu Lewandowskiego. Według niemieckich mediów wszystkie niejasności zostały wyjaśnione, co pozwoli Barcelonie i Bayernowi kooperować w dalszej przyszłości.