FC Bayern (jeszcze) szuka nowej miotły. Massimiliano Allegri najlepszym kandydatem na trenera "Die Roten"

Bayern (jeszcze) szuka nowej miotły. Massimiliano Allegri najlepszym kandydatem na trenera "Die Roten"
charnsitr / shutterstock.com
Nieco ponad miesiąc temu Bayern Monachium rozbił tegorocznego finalistę Ligi Mistrzów 7:2. Zrobił to na jego stadionie. Grał z polotem, finezją, a fani “Die Roten” mogli w końcu pomyśleć: “Może z tak niesamowitym Gnabrym, najlepszym od lat Lewandowskim, łapiącym wiatr w żagle Coutinho, w końcu powalczymy o coś w Europie? Może ten Kovac też nie jest taki zły?”. Rzeczywistość jednak okazała się zgoła inna.
Zaraz po tamtym znakomitym występie przyszła jedna wpadka, później druga, a czarę goryczy przelał niedawny pogrom we Frankfurcie. Chorwata już w Monachium nie ma, a władze klubu poszukują nowej miotły. Najlepiej takiej, która okaże się prawdziwym Nimbusem 2000.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jak to w takich przypadkach bywa - momentalnie ruszyła giełda nazwisk. Bo ten akurat nie ma pracy, tego widziano na stadionie, a inny idealnie wpasowałby się w filozofię klubu. Kandydatów jest kilku, wszak Bayern to wciąż wielka marka. Podobno na wieść o owocowych środach i pracy w młodym, dynamicznym zespole, CV do Monachium wysłał sam Wojciech Stawowy. A tak na poważnie, sprawdźmy, kto już niedługo może poprowadzić “Lewego” i spółkę.

Massimiliano Allegri

Jeden z najpoważniejszych kandydatów do przejęcia Bayernu. Znakomity strateg, który z Juventusem wygrał (prawie) wszystko, co było do wygrania. Pięć razy mistrzostwo Włoch, cztery krajowe puchary, dwa Superpuchary Italii. Zabrakło tylko upragnionej Ligi Mistrzów, choć dwukrotnie Allegri i jego Juventus gościli w finale.
Ostatecznie po bogatych w sukcesy latach związek “Starej Damy” i włoskiego szkoleniowca rozpadł się po zakończeniu sezonu 2018/2019. Od kilku miesięcy Allegri pozostaje bezrobotny, a przejęcie Bayernu może okazać się szansą na powrót do gry.


Plusy? Kolokwialnie ujmując - “otrzaskanie” z sukcesami, doświadczenie w pracy z najlepszymi piłkarzami świata, świetne umiejętności taktyczne.
Minusy? Słaba znajomość języków. Allegri nigdy nie pracował poza Italią, a jego angielski nie stoi podobno na najwyższym poziomie.

Jose Mourinho

W sierpniu tego roku Jose Mourinho ze łzami w oczach mówił, że tęskni za pracą trenerską, co może sugerować rychły powrót do zawodu.
“The Special One” to wciąż ogromna marka. Owszem, jego pobyt w Manchesterze United nie był zbyt udany, ale też nie można popadać w skrajności. Wygranie Ligi Europy i zajęcie drugiego miejsca w Premier League dziś przyjęliby przy Old Trafford z pocałowaniem ręki. Nie można więc mówić, że pobyt w Manchesterze to kompletna klęska. Tak szewc kraje, jak mu materii staje.
Teraz Portugalczyk i Bayern mogą być dla siebie wzajemną terapią. Mourinho wie, jak radzić sobie w europejskich pucharach, które są od lat bolączką klubu z Bawarii. Praca w Bayernie to dla niego szansa na powrót do trenerskiego topu, który w ostatnich latach zaczął mu coraz bardziej odjeżdżać.

Arsene Wenger

W gronie kandydatów do przejęcia Bayernu wymienia się też Arsene’a Wengera. Francuz osobiście potwierdził, że jest zainteresowany pracą w Monachium. Mógłby on być zarówno trenerem na krótszy okres czasu (np. po to, by po sezonie przyszedł Erik ten Hag), jak i zostać dłużej.
Co przemawia za Wengerem? Przede wszystkim ogromne doświadczenie i świetna znajomość języków obcych. Francuz płynnie mówi m.in. po niemiecku.
Jego przyjście nie wiązałoby się też z koniecznością płacenia kwoty odstępnego (jak w przypadku trenerów wyciągniętych z innych klubów). Co więcej, Wenger raczej nie jest typem szkoleniowca, który oczekuje od włodarzy setek milionów na transfery, co poniekąd łączy się z filozofią Bayernu.
Bayern bosses know that Arsène Wenger would say "yes" if they want him - even as a solution until the summer [Bild] pic.twitter.com/K3Mx4LUovB
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) November 4, 2019

Erik ten Hag

Kandydat niezwykle ciekawy, ale w tym momencie raczej nie do wyciągnięcia. Szkoleniowiec Ajaxu otwarcie przyznał, że nie zostawi w tej chwili swojego zespołu.
Temat mógłby wrócić latem. Pytanie jednak, czy Bayern zdecyduje się czekać na Haga, teraz zatrudniając kogoś na zaledwie kilka miesięcy. Mało to prawdopodobne, choć nie niemożliwe. W przeszłości opcją “na przeczekanie” był już choćby Jupp Heynckes.
Co ciekawe, w latach 2013-2015 Hag prowadził Bayern, a właściwie jego rezerwy. Dobrze zna więc specyfikę klubu, a trenując od 2017 roku zespół z Amsterdamu zdążył już zbudować sobie naprawdę solidną markę. Jego Ajax był w poprzednim sezonie prawdziwą rewelacją Ligi Mistrzów, pechowo odpadając dopiero w półfinale.

Ralf Rangnick

Przeszłość pokazała, że Bayern lubi stawiać na wiekowych trenerów. Teraz w kuluarach mówi się też o kandydaturze Ralfa Rangnicka, który jeszcze w poprzednim sezonie zasiadał na ławce RB Lipsk, zajmując z tym klubem 3. miejsce w Bundeslidze.
Obecnie Rangnick pełni funkcję dyrektora sportowego w zespole ze stajni Red Bulla. Być może to jedna z dobrych opcji czasowych. Doświadczony Niemiec mógłby poprowadzić Bayern np. do końca sezonu, a latem łatwiej byłoby sprowadzić do Monachium kogoś z najwyższej trenerskiej półki.

Mauricio Pochettino

Faworyt kibiców monachijskiego klubu. Nic dziwnego. W ostatnich latach Pochettino przemienił Tottenham z ligowego średniaka w finalistę Ligi Mistrzów, co uczynił w dodatku bez inwestowania ogromnych pieniędzy w transfery.
Ostatnio jednak coś na linii Pochettino - Tottenham lekko się zacięło. Może obie strony osiągnęły już po prostu wspólnie sufit, a teraz potrzebują nowych bodźców i wyzwań?
Taką szansą dla Argentyńczyka może być właśnie Bayern. Podobnie jak Wenger, Pochettino nie jest fanem wydawania setek miionów euro co okienko, co zapewne imponuje podobnie myślącym włodarzom “Die Roten”.
Póki jednak argentyński szkoleniowiec pracuje w Tottenhamie, jego przejście do Monachium, zwłaszcza w środku sezonu, nie wydaje się zbyt prawdopodobne. Temat może powrócić za kilka miesięcy.


***
Najlogiczniejszy w tym momencie wybór to z pewnością Massimiliano Allegri. Włoch przez lata udowadniał, że jest trenerem najwyższej klasy, i co ważne, może być do wzięcia od zaraz. Na ten moment jest to pewniejsza opcja niż Jose Mourinho, który także może zjawić się w Monachium choćby dziś.
Mauricio Pochettino i Erik ten Hag to niezwykle gorące kąski. Trenerzy, którzy byli w stanie przemienić solidne ekipy w drużyny potrafiące wygrać dosłownie z każdym. Pech Bayernu polega na tym, że potrzebuje trenera właśnie teraz, co w tych dwóch przypadkach może być praktycznie nierealne.
Wenger z kolei może okazać się dobrym "strażakiem". Byłbym mocno zaskoczony, gdyby Bayern zatrudnił Francuza i wiązał z nim plany na dłużej. Jeśli jednak włodarze klubu będą chcieli poczekać na któregoś z wyżej wspomnianych menadżerów (mówi się także o Thomasie Tuchelu), to być może były szkoleniowiec Arsenalu mógłby odpowiednio przygotować do tego grunt. Najnowsze informacje potwierdzają, że to właśnie Arsene jest głównym kandydatem do objęcia schedy po Kovacu.
Dominik Budziński

Przeczytaj również