Gracz Rakowa liczy na debiut w reprezentacji Polski. "Mam nadzieję, że na kadrze młodzieżowej się nie skończy"

22-latek urodził się w Los Angeles, a jego rodzice są Izraelczykami. Babcia Ledermana pochodzi natomiast z Polski. Z tego względu piłkarz ma aż trzy obywatelstwa. Sam mieszkał już w wielu różnych krajach.

- Mama mojego taty urodziła się w Polsce. Oboje moi rodzice są Izraelczykami, natomiast ja urodziłem się w Stanach Zjednoczonych. Prawem ziemi mogę więc legitymować się także amerykańskim obywatelstwem. Poznałem wiele różnych kultur. Urodziłem się w Stanach Zjednoczonych, jako dziecko mieszkałem w Hiszpanii, teraz jestem w Polsce. Czuję się w sumie jak „Obywatel Świata” - opowiada Lederman w rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka".

- Ludzie z amerykańskiej i izraelskiej federacji się do mnie odzywali, ale nigdy nie otrzymałem powołania do żadnej z tych reprezentacji. Nie były to żadne poważne rozmowy. Nic dziwnego, że przyjąłem propozycję gry dla Polski i mam nadzieję, że na kadrze młodzieżowej to się nie zakończy - przyznał.

Lederman marzy o grze w seniorskiej kadrze, ale obecnie skupia się na walce o mistrzostwo Polski z Rakowem Częstochowa. Młody zawodnik bardzo chwali sobie współpracę z Markiem Papszunem.

- Marek Papszun jest świetnym trenerem o bardzo silnym charakterze. To niezwykle wymagający człowiek. W każdym aspekcie oczekuje pełnego zaangażowania i profesjonalizmu. Praktycznie każdy zawodnik z nim pracujący podnosi swoje umiejętności, wykonuje progres - podkreślił.

- Bardzo często rozmawiam z trenerem indywidualnie. Przykłada ogromną uwagę do szczegółów, co później znajduje swoje odzwierciedlenie na boisku. Widać to po naszych wynikach. Każdy bardzo ciężko pracuje, ale zbieramy tego owoce. Jesteśmy z roku na rok coraz silniejsi. W tym sezonie chcemy to udowodnić, sięgając wreszcie po mistrzostwo Polski. To jedno z moich marzeń, które chciałbym zrealizować - zakończył.