Kapitalne osiągnięcie Memphisa Depaya. Przebił wielką legendę, pobił wieloletni rekord

Kapitalne osiągnięcie Memphisa Depaya. Przebił wielką legendę, pobił wieloletni rekord
Zheng Huangsong / PressFocus
Memphis Depay nie zwalnia tempa. 27-letni reprezentant Holandii w poniedziałkowym meczu z Gibralterem zdobył dwie bramki i zaliczył dwie asysty, dzięki czemu jest dziś zarówno najlepszym strzelcem, jak i najlepszym asystentem europejskich eliminacji do mundialu. Zawodnik Barcelony dokonał jednak jednocześnie czegoś znacznie większego. W liczbie goli strzelonych dla “Oranje” wyprzedził Johana Cruyffa i zrównał się z Ruudem Van Nistelrooyem.
9 bramek i 6 asyst. To aktualny bilans Depaya w trwającej walce o przyszłoroczne mistrzostwa świata w Katarze. W ośmiu spotkaniach Holender przyczynił się bezpośrednio do strzelenia 15 goli. Dla porównania - cała reprezentacja Włoch ma ich póki co 12, Hiszpanii - 13, Francji - 8.
Dalsza część tekstu pod wideo

Skuteczniejszy niż legendy

Zawodnik, który latem zamienił Olympique Lyon na Barcelonę, w pomarańczowej koszulce swojej reprezentacji niemal zawsze wznosi się na bardzo wysoki poziom, a trwające eliminacje nie są pod tym względem inne.
Memphis Depay
Transfermarkt
Dziś Depay z dorobkiem 35 goli strzelonych w 73 meczach “Oranje” jest już na siódmym miejscu klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy w historii tamtejszej reprezentacji. Dwa trafienia z rywalizacji przeciwko Gibraltarowi pozwoliły mu wyprzedzić samego Johana Cruyffa (33 bramki). Memphis zrównał się też tym samym nie z byle kim, bo z Ruudem Van Nistelrooyem, legendarnym napastnikiem m.in. Manchesteru United czy Realu Madryt.
Nad 27-latkiem wciąż jest jeszcze sześciu zawodników:
1. Robin Van Persie (50)
2. Klaas-Jan Huntelaar (42)
3. Patrick Kluivert (40)
4. Faas Wilkes (37)
5. Dennis Bergkamp (37)
6. Arjen Robben (37)
Mocne nazwiska. Ale, co tu dużo mówić, biorąc pod uwagę fakt, że cała wymieniona wyżej grupa swojego dorobku już nie powiększy, tylko kwestią czasu wydaje się wskoczenie przez Depaya na pozycję lidera. To będzie naprawdę spore osiągnięcie.
Wynik Memphisa robi tym większe wrażenie, że ma on przecież dopiero 27 lat. Kto wie, może jest teraz nieco za półmetkiem swojej kariery. Szans na wyśrubowanie i tak już świetnego rezultatu będzie więc zapewne jeszcze mnóstwo.
Dublet ustrzelony z Gibraltarem spowodował też, że kapitan “Oranje” może się dziś poszczycić mianem rekordzisty Holandii, jeśli chodzi o bramki zdobyte w jednym roku kalendarzowym. Tych ma już 14. Drugi Patrick Kluivert 12 (2000 rok). A przecież Holandia w najbliższych tygodniach zmierzy się jeszcze z Czarnogórą i Norwegią.

Równa forma od lat

Depay dla Lyonu był prawdziwą gwiazdą z nieba. Przerastał swój zespół, ciągnął go za uszy, notował fantastyczne statystyki. Trzeba przyznać, że trochę się we Francji zasiedział. W końcu postanowił jednak pójść półkę wyżej. Do klubu wielkiego, choć z problemami. Być może to on okaże się na nie najważniejszym lekiem.
Póki co w koszulce “Dumy Katalonii” ma przebłyski. W przeciętnie prezentującym się zespole jest piłkarzem, do którego zazwyczaj trudno mieć większe pretensje. Nie zbliża się jednak do liczb, jakie potrafi notować w reprezentacji Holandii, bo póki co dla ekipy z Camp Nou strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę. W dziewięciu meczach.
Depay wpisuje się w pewien zauważalny trend. Piłkarze Barcelony w zespołach narodowych wskakują na sporo wyższy poziom. Coś nie wychodzi im na boiskach La Liga czy Ligi Mistrzów, jadą na kadrę i nagle potrafią robić rzeczy wielkie. Ktoś może powiedzieć - na tle Gibraltaru błyszczeć jest łatwiej. To fakt. Ale Memphis całkiem niedawno potrafił zapakować hat-tricka Turcji, dokładając do tego asystę. Zaliczyć dublet ze Szkocją, a nawet Czarnogórą, to też nie taka banalna sprawa.
Po nieudanym epizodzie w barwach Manchesteru United, po którym wiele osób zwątpiło już w możliwości błyskotliwego Holendra, on systematycznie pracuje na miano jednego z czołowych graczy Starego Kontynentu. I choć wielu jego rodaków zapisało się na kartach historii dużo większymi zgłoskami, to on, jeśli nie wydarzy się jakiś kataklizm, już niedługo będzie mógł pewnie powiedzieć o sobie - jestem najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Holandii. A to brzmi dumnie.

Przeczytaj również