Hakim Ziyech: Żyjąc marzeniem. Cudowne dziecko marokańskiego futbolu

Hakim Ziyech: Żyjąc marzeniem. Cudowne dziecko marokańskiego futbolu
kivnl / shutterstock.com
Amsterdamska akademia piłkarska Ajaksu uchodzi za jedną z najlepszych szkółek na świecie. Żeby się o tym przekonać, wystarczy wziąć pod lupę listę wychowanków: to m.in. Johan Cruyff, Marco Van Basten, Clarence Seedorf czy Wesley Sneijder. Klub stawia na młodzież, a ta z czasem zaczyna spłacać dług wdzięczności. Hakim Ziyech nie jest wprawdzie związany z Ajaksem od początku kariery, ale marokańskim diamentem oszlifowanym przez amsterdamskich trenerów.
Nawet jeśli seria koszmarnych występów budziła wątpliwości dotyczące aspiracji Maroka w trakcie Pucharu Narodów Afryki w Egipcie, zaufanie marokańskich fanów do Hakima Ziyecha pozostało niezmienne. W rzeczywistości 26-letni pomocnik stał się zawodnikiem odpowiedzialnym za kreowanie gry coraz bardziej nastawionego na atak zespołu Maroka pod okiem trenera Herve'a Renarda. Stał się tak znaczący dla reprezentacji, że jego nieobecność jest natychmiast odczuwalna, a najbardziej uderzająca oznaka takiego stanu rzeczy to luka między środkiem pola, a innymi formacjami marokańskiej drużyny.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ziyech urodził się 19 marca 1993 roku w Dronten w Holandii. Dorastał ze swoimi starszymi braćmi, Faouzim i Hichamem, oboje przyszli na świat w Berkane, w północno-wschodnim Maroku. Jego ojciec opuścił swój rodzinny region Rif wraz z żoną oraz dwoma starszymi synami, emigrując na holenderską ziemię. Gdy jego rodzina walczyła o związanie końca z końcem, młody Ziyech prędko przykuł uwagę piłkarskich skautów, dzięki swojej sprawności technicznej i niesamowitemu potencjałowi.

Wbrew przeciwnościom losu

Chociaż 26-letni piłkarz był już gwiazdą holenderskiego futbolu, kiedy grał w Heerenveen i Twente, to zanim zaczął występować w Ajaksie w 2016 roku, zdarzało mu się przeżywać trudne chwile. Dla dzieci z rodzin o niskich dochodach, mieszkających w peryferyjnych, zmarginalizowanych dzielnicach, droga do chwały jest niczym saga odporności, pełna momentów zwątpienia, kiepskiej sytuacji finansowej, kilku złych wyborów życiowych i potrzeby oderwania się od złego towarzystwa, aby skoncentrować się na swojej pasji.
W przypadku Hakima nie było inaczej, zaś ciężką próbę często pogarszał ekstremalny brak zasobów, aby zapewnić sprzęt potrzebny do realizacji marzeń. Pomocnik wielokrotnie podkreślał, że jest „czystym produktem swojej okolicy”, przypisując wychowanie zgodne z dobrymi zasadami ludziom ulicy, pomimo że przyjaciele zawodnika do świętoszków nie należeli.
W wywiadach bliscy 26-latka często mówią o nieprawdopodobnym sukcesie, biorąc pod uwagę niezwykłe umiejętności technicznych młodego Ziyecha z piłką u stóp. Ale także o tym, jak w wieku 10 lat piłka nożna stała się pasją i ostateczną drogą do spełnienia wielkich oczekiwań rodziny wobec niego. Matka stwierdziła kiedyś: „Hakim był wszystkim, co nam pozostało. Faouzi i Hicham wykoleili się”. Ziyech zadebiutował w profesjonalnej piłce mając siedemnaście wiosen na koncie, a jego kariera to pasmo wzlotów i upadków.

Na celowniku potęg

Karierę zainaugurował w ASV Dronten, ale to solidne mecze w SC Heerenveen i znakomite występy z holenderską drużyną młodzieżową w latach 2013-2014 szybko katapultowały Ziyecha na najwyższy firmament futbolu w Holandii. Oferty od lepszych klubów Eredivisie wręcz zasypywały Hakima, natomiast holenderska federacja piłkarska wzięła go pod lupę.
W 2014 roku Ziyech zapewnił sobie przeprowadzkę do powszechnie szanowanego Twente. Jeśli do tego czasu mówiono o nim „młody i zdolny”, to teraz już bez wątpienia znalazł się na radarze holenderskiej federacji jako poważny kandydat do pierwszej drużyny, zwłaszcza gdy genialne pokolenie takich legend, jak Arjen Robben, Robin Van Persie i Wesley Sneijder zbliżało się do sportowej emerytury.
30 sierpnia 2016 roku Ajax uiścił opłatę w wysokości 11 milionów euro za Marokańczyka. Dotychczas strzelił dla nich 36 goli w 99 występach w najwyższej klasie rozgrywkowej w Holandii. Umowa Ziyecha z klubem wygasa w czerwcu 2022 roku. Hakim zdobył w ostatnich latach kilka nagród: został wybrany najlepszym marokańskim zawodnikiem w 2016 roku, graczem roku w Ajaxie w sezonie 2017/2018, a w 2018 roku zgarnął Golden Boot w Holandii.
Mimo że – według Verbal International – Ziyech mógł opuścić holenderski, zasilając szeregi Liverpoolu, późną wiosną po zapłaceniu klauzuli, nie doszło do tego. Doskonałe poruszanie się i dyrygowanie środkiem pola Ajaksu nie umknęło uwadze potęg piłkarskich w Europie, w tym m.in. Realu Madryt i Bayernu Monachium.

Marokański Wunderkind

Dzięki posiadaniu podwójnego obywatelstwa Ziyech kwalifikował się do gry w drużynach narodowych zarówno Maroka, jak i Holandii. Pomocnik Ajaxu zdobył swoją pierwszą bramkę w holenderskiej młodzieżówce w lutym 2012 roku, wygrywając 3:0 w wyjazdowym spotkaniu ze Szwajcarią. Po imponującym debiucie rozegrał trzy mecze dla reprezentacji Holandii do lat 20 oraz strzelił dwa gole w trzech potyczkach w kadrze narodowej U-21.
Hakim mierzył się z ciągłym naciskiem obu krajów aż wreszcie – ku zaskoczeniu i konsternacji holenderskich fanów – wybrał Maroko. Jego dotychczasowe statystyki w kadrze przedstawiają się następująco: 14 bramek w 28 występach. Pod okiem trenera Herve'a Renarda, Ziyech stał się niekwestionowanym mózgiem każdej ofensywnej operacji marokańskiego zespołu.
Maroko może bez wstydu pochwalić się niezwykle utalentowanymi graczami, takimi jak Noussair Mazraoui, Younes Belhanda lub Achraf Hakimi, lecz to właśnie Ziyech podbił serca i umysły marokańskich sympatyków piłki nożnej. Ze swoim tempem i swobodnym panowaniem nad futbolówką jest nie do powstrzymania.

Przegapiona wyprzedaż

Pełnoprawny gwiazdor Ajaksu nie był pewien, co wydarzy się latem, gdy spekulowano na temat jego dalszej przyszłości. W jednym z komunikatów prasowych wyznał, że będzie mu trudno wyjechać z Amsterdamu. Marokańczyk miał za sobą wyjątkowy sezon i odegrał kluczową rolę w dotarciu drużyny aż do półfinału Champions League.
Podobnie jak wielu graczy w zespole Ajaksu, Hakim Ziyech został poinformowany, że istnieje możliwość transferu. Suma odstępnego wynosiła tylko 30 milionów euro i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że marokański pomocnik zmieni barwy klubowe, ale żaden z europejskich potentatów nie zdecydował się na zakup Ziyecha. Szkoda, bo drugiej takiej wyprzedaży garażowej nie będzie. Jego wartość stale rośnie. Ocenia się go jako jednego z wybitniejszych piłkarzy z absolutnego topu w Holandii, chociaż pokazał, że potrafi błyszczeć także na większych estradach.
Pomimo wyeliminowania Maroka w fazie grupowej podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Świata, Ziyech zaprezentował się z dobrej strony. W minionej edycji Ligi Mistrzów udoskonalił styl, pomagając Ajaksowi pokonać Real Madryt, by następnie utrzeć nosa Juventusowi. Dzięki wygranej 2:1 w Turynie amsterdamska ekipa pełna młodzieńczej fantazji awansowała do półfinału, gdzie musiała uznać wyższość Tottenhamu Hotspur.
Ziyech to człowiek, który jest ogniwem zapalnym drużyny. Może grywać na obu skrzydłach i na środku pola w zespole Erika Ten Haga, ale trzeba wyraźnie zaznaczyć, że robi piorunujące wrażenie niezależnie od obszaru boiska, w którym przyjdzie mu występować. 26-latek dobrze wykorzystuje piłkę, fantastycznie drybluje obok przeciwników, dysponuje wysokim poziomem piłkarskiej inteligencji i ma zdolność wiązania krawatów lewą stopą.
Mamy do czynienia z genialnym piłkarzem, ale każde wybitne dzieło musi posiadać skazę. Ziyechowi kiepsko wychodzi uderzanie na bramkę. W skrócie: skuteczność do poprawy. Jeżeli popracuje nad mankamentami w swoim futbolowym profilu, automatycznie będzie produktywniejszy, natomiast cena za jego usługi poszybuje w górę. Zapomnijcie o promocji na pchlim targu, ponieważ: „Jedni mają poglądy, inni interesy”.
Mateusz Połuszańczyk
Redakcja meczyki.pl
Mateusz Połuszańczyk , Mateusz Połuszańczyk
18 Oct 2019 · 15:35
Źródło: własne

Przeczytaj również