Hertha Berlin chciała cofnąć Krzysztofa Piątka ze zgrupowania! PZPN postawił weto [NASZ NEWS]

Hertha chciała cofnąć Krzysztofa Piątka ze zgrupowania! PZPN postawił weto [NASZ NEWS]
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Nietypowa sytuacja podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Jak ustaliliśmy, od tygodnia trwa wymiana korespondencji pomiędzy Polskim Związkiem Piłki Nożnej a Herthą Berlin. Niemiecki klub chciał powrotu Krzysztofa Piątka ze zgrupowania kadry. Powód? Mecz Biało-czerwonych z Bośnią i Hercegowiną. Oto szczegóły tej napiętej sytuacji.
Piątek został powołany przez Jerzego Brzęczka na mecze z Holandią (dzisiejsze spotkanie w Amsterdamie) oraz Bośnią i Hercegowiną (7 września). Jednak jeszcze przed pojawieniem się napastnika na zgrupowaniu w Warszawie zaczęły się problemy ze strony Herthy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tydzień temu do federacji przyszedł e-mail z klubu, która chciał zatrzymać swojego piłkarza na czas meczów międzynarodowych. Tym samym wykorzystać przepis FIFA, na który powołała się chociażby liga MLS w związku z zaproszeniem na kadrę dla Adama Buksy (New England Revolution) i Przemysława Frankowskiego (Chicago Fire).
Przypomnijmy treść komunikatu PZPN, gdy pojawiła się informacja o wspomnianych zawodnikach:
"Z uwagi na epidemię koronawirusa FIFA wprowadziła tymczasowe przepisy, które dały klubom piłkarskim na całym świecie możliwość odmowy wysłania swoich zawodników na zgrupowania reprezentacji. W opublikowanym przez FIFA 24 sierpnia okólniku stwierdzono, że klub ma prawo odmówić wysłania zawodnika na zgrupowanie reprezentacji w sytuacji, w której po powrocie zawodnik musiałby przejść obowiązkową, co najmniej pięciodniową kwarantannę. W regulaminie amerykańskiej ligi MLS postanowiono, że zawodnicy powracający z Europy muszą poddać się dziesięciodniowej kwarantannie".
Jak to ma się do sytuacji z Piątkiem? Snajper pojawił się w Warszawie i normalnie uczestniczył w zajęciach. Wsiadł także do samolotu do Amsterdamu. Tymczasem w tle toczyła się gorąca korespondencja na linii federacja-klub. Mecz z Holendrami nie przeszkadzał berlińskim działaczom. Co innego drugie spotkanie. Jako powód chęci cofnięcia zawodnika podali lokalne przepisy o kwarantannie dla ludzi, którzy przebywali na terenie Bośni i Hercegowiny.
W piątek (11 września) po meczach reprezentacyjnych Hertha gra w Pucharze Niemiec z Eintrachtem Brunszwik. Berlińczycy argumentowali, że piłkarz, w związku z pobytem w Sarajewie, nie będzie mógł być brany pod uwagę w tym meczu. Pytanie, czy to tylko nie wygodna wymówka, żeby nie przeciążać w napiętym okresie swojego zawodnika...
PZPN odrzucił taką interpretację. Stwierdził, że piłkarz jest w restrykcyjnym reżimie sanitarnym. Przechodzi testy na koronawirusa, które do tej pory dały wynik negatywny. Nie ma więc powodu, żeby ulegać naciskom ze strony Niemców. Zwłaszcza, że piłkarz nie będzie wracał do Berlina bezpośrednio z Bośni. Najpierw poleci do Warszawy. Stamtąd PZPN zobowiązał mu się załatwić specjalny transport do Niemiec. Nie ma więc powodu, żeby nakładać na napastnika jakiekolwiek restrykcje, bo takie pomiędzy Niemcami a Polską nie zostały wydane.
Co na to Hertha? Poskarżyła się do FIFA. Jeden z jej działaczy zadzwonił do PZPN z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Federacja wytłumaczyła swoje stanowisko i powtórzyła: „Piątek zostaje na zgrupowaniu i jedzie z nami do Sarajewa”. Tym bardziej, że sam zawodnik wyraził chęć kontynuowania zgrupowania. Pierwszego od dziesięciu miesięcy, na którym przecież walczy o swoją pozycję w kadrze.
Na ten moment Piątek zostaje więc z reprezentacją. PZPN nie doszedł z Herthą do porozumienia. Każda ze stron została przy swoim zdaniu. Czy to w jakiś sposób odbije się na piłkarzu i jego przyszłości w Berlinie? Zobaczymy, czy wystąpi w spotkaniu pucharowym za tydzień.
Trzeba również podkreślić, że tymczasowe przepisy wprowadzone przez FIFA są bardzo chaotyczne i nieprecyzyjne. De facto daja ogromną władzę klubom o decydowaniu, który z zawodników może pojechać na zgrupowanie, a który nie. Sami piłkarze, jeśli są niechętni do dalekiej podróży, mogą prosić swoich prezesów, aby stawiali takie weto.
Jak słyszymy, FIFA zdała sobie z tego sprawę. I przepis, na który powołali się Amerykanie i Niemcy, zostanie zniesiony po wrześniowych meczach międzynarodowych.

Przeczytaj również