Istne szaleństwo w meczu Liverpoolu z Milanem! Pięć goli, wielkie zwroty akcji i niesamowite emocje [WIDEO]

Istne szaleństwo w meczu Liverpoolu z Milanem! Pięć goli, wielkie zwroty akcji i niesamowite emocje [WIDEO]
screen
Mecz Liverpool - AC Milan był zapowiadany jako hit pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. I rzeczywiście - starcie na Anfield dostarczyło niezwykłych, niezapomnianych emocji.
Dalsza część tekstu pod wideo
GRUPA B
Liverpool - AC Milan
"Rossoneri" po latach przerwy wrócili do Ligi Mistrzów. Na początek czekało ich niezwykle trudne zadanie. Zmierzyli się na Anfield z Liverpoolem.
"The Reds" od pierwszych minut rywali na rywali, co szybko przyniosło efekt. W 9. minucie wynik spotkania otworzył Alexander-Arnold, który po rykoszecie pokonał golkipera Milanu.
Chwilę później gospodarze mogli zadać drugi cios. Sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Salah, ale jego uderzenie obronił bramkarz przyjezdnych.
Przewaga Liverpoolu była miażdżąca. Stan rzeczy oddaje statystyka strzałów - 12:0 dla gospodarzy. Wszystko wskazywało na to, że Milan dostanie srogie lanie.
Tuż przed przerwą doszło jednak do nieprawdopodobnego zwrotu akcji. AC Milan w 42. minucie zdołał wyrównać. Alissona pokonał Rebić. Przyjezdni od razu poszli za ciosem i po chwili wyszli na prowadzenie. Brahim Diaz sprawił, że w niesamowitych okolicznościach Milan wyszedł na prowadzenie.
W drugiej części spotkania zaczęła się od nieuznanego gola dla Milanu. Kjaer nie zdążył celebrować swojego trafienia, bo sędziowie od razu wskazali spalonego.
"The Reds" szybko wrócili do gry. W 48. minucie było już 2:2. Salah nie zmarnował sytuacji sam na sam z golkiperem Milanu.
Trzy punkty ostatecznie trafiły na konto gospodarzy. W 69. minucie gola na wagę zwycięstwa zdobył Henderson. 31-latek huknął zza pola karnego i sprawił, że stadion eksplodował.
Atletico Madryt - FC Porto
Pierwsza połowa na Wanda Metropolitano nie dostarczyła wielkich emocji. Obie drużyny dbały o to, by nie stracić gola. Efekt? Do przerwy 0:0 i tylko jeden celny strzał.
Groźnie zrobiło się w 51. minucie. Dalekie dośrodkowanie z bocznej strefy niespodziewanie zaczęło zmierzać w stronę bramki Oblaka. Bramkarza Atletico uratował słupek.
Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami. W Madrycie padł remis 0:0. Goście kończyli mecz w dziesięciu. W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę zobaczył Mbemba.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz15 Sep 2021 · 22:52
Źródło: własne

Przeczytaj również