"Gdyby wykorzystywał 1/3 sytuacji, które ma, byłby liderem strzelców Ekstraklasy". Magiera mocno o napastniku

"Gdyby wykorzystywał 1/3 sytuacji, które ma, byłby liderem strzelców Ekstraklasy". Magiera mocno o napastniku
asinfo
Przed niewątpliwym hitem Ekstraklasy porozmawialiśmy z trenerem Jackiem Magierą. To właśnie z Rakowa Częstochowa przeniósł się on do Warszawy i w Legii spędził następne ponad 18 lat kariery zawodniczej i trenerskiej. Co ma do powiedzenia przed spotkaniem na ligowym szczycie?
SAMUEL SZCZYGIELSKI: - Pierwszy mecz to wygrana Rakowa z Legią 4:0. Ma to znaczenie czy zapominamy?
Dalsza część tekstu pod wideo
JACEK MAGIERA: Ma znaczenie, to naturalne oglądać się za takimi wynikami. Mimo że to było w tamtym roku, nie jest tak, że nikt nie pamięta. Nie przystoi to Legii. Pamiętam jak w 1996 roku jako zawodnik Rakowa strzeliłem gola Grześkowi Szamotulskiemu w meczu z Legią. Przez lata zaszły zmiany, jeszcze niedawno nie byłoby to normalne, że Raków może czuć się faworytem przed spotkaniem z Legią.
Mistrzem Polski będzie…
Jak wygra w Warszawie z Legią, to Raków. Już w sobotę będzie można gratulować mistrzostwa Polski. Jak będzie remis, to stanie się to za dwie kolejki. A jeśli przegra, to pojawi się cień nadziei dla Legii na dogonienie zespołu Marka Papszuna. Ale Raków jest na autostradzie prowadzącej do tytuły.
Jakich liderów, mocnych mentalnie i piłkarsko widzimy w Legii?
Tu jest skarb Legii, że widzę ich w każdej formacji. W defensywie to naturalnie Artur Jędrzejczyk, ale i Maik Nawrocki, który systematycznie się rozwija. A dalej co oczywiste - Josue, Bartek Kapustka. I dla mnie jeszcze jedna postać, czyli Paweł Wszołek. Jest z niego lider, taki cichy przywódca jako trzeci kapitan. Ma kolosalny wpływ na drużynę.
A w Rakowie?
W Rakowie Ivi Lopez, bez wątpienia to chłopak dający swoją postawą dużo pozytywnego innym. To wyrównany zespół, grający na dużej intensywności. Obrona niska i wysoka, kontratak, fazy przejściowe, atak pozycyjny - wszystko jest dopracowane i rozwijane. Ale odbiegłem od pytania, a jako liderów widzę tam jeszcze Frana Tudora, Zorana Arsenicia, Stratosa Svarnasa.
Tomas Pekhart wrócił zimą do Legii i strzelił już 4 gole. A czy to byłby idealny napastnik… dla Rakowa?
Nie uważam tak, chociaż słyszałem takie opinie. Moim zdaniem nie. Każdy ma inne atuty i walory. Pekhart jest bardzo groźny w polu karnym, ale inaczej funkcjonuje w wysokim pressingu, podejściu do obrony niż Gutkovskis czy Musiolik. Gdyby Musiolik wykorzystywał wszystkie sytuacje, nie, gdyby wykorzystywał 1/3 sytuacji, które ma - byłby liderem strzelców Ekstraklasy.
Atak Legii to sprawa prosta do obsadzenia, a bramka? Tobiasz trenuje już na pełnych obrotach, ale Hładun to bramkarz na miarę ’’jedynki” w Legii.
Nie ma podstaw, by zmieniać Hładuna. Pokazuje jak duże ma umiejętności, staje na wysokości zadania. I teraz zależy na co Legia będzie patrzeć, bo Hładun jest znacznie starszy od Tobiasza. Ale uważam, że nic nie powinno być zmieniane, w tym spotkaniu Legia musi wyjść najmocniejszym na dzisiaj składem, żeby mieć nawet iluzoryczne szansę na mistrzostwo. Ja doceniłbym jeszcze Czarka Misztę - on jest dziś trzecim bramkarzem, a jakościowy zawodnik, do grania.
Marek Papszun mów, że życzy sobie, żeby z dużej chmury nie zrobił się mały deszcz. Jakiego spotkania pan się spodziewa?
Też bym chciał, żeby to była wizytówka Ekstraklasy. Legia - Raków, czyli wicelider kontra lider, liczymy na jakość piłkarską na boisku. Idę na stadion, zobaczymy jak będzie.
Dla pana to dwa najważniejsze kluby. Jacek Magiera prędzej obejmie Raków czy wróci do Legii?
Nie wiem i nawet nie potrafię wymyślić prawidłowej odpowiedzi. Ale żadna opcja tutaj nie jest do wykluczenia.

Przeczytaj również