Jak wyglądały rozmowy piłkarzy i Michniewicza ws. premii? Stanowski zabrał głos. "To cała historia"

Jak wyglądały rozmowy piłkarzy i Michniewicza ws. premii? Stanowski zabrał głos. "To cała historia"
Kanał Sportowy
Krzysztof Stanowski najnowszy odcinek “Mundialowego Zera” na “Kanale Sportowym” poświęcił sprawie premii, jaką reprezentacja Polski miała otrzymać od premiera Mateusza Morawieckiego. Dziennikarz opowiedział o kulisach negocjacji między piłkarzami i Czesławem Michniewiczem.
- Rzeczywiście, w dniu wyjazdu reprezentacji Polski na mistrzostwa świata z piłkarzami i sztabem spotkał się premier Morawiecki, żeby życzyć im powodzenia - mówi Stanowski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Piłkarze rozmawiali z Morawieckim, a ten obiecał, że w przypadku dobrego wyniku, zadba o odpowiednią premię.
- 50 mln, które potem zmieniło się w 30, a potem się zmieniło na zero. Ale nie był to temat, którym piłkarze jakoś szczególnie żyli. Większość, z tego co słyszałem, nie potraktowała tej obietnicy specjalnie poważnie - opowiada dziennikarz “Kanału Sportowego”.
Jak twierdzi Stanowski, temat wrócił jednak na tapet po meczu z Argentyną, który choć zakończył się porażką Polski, to dał jej wyjście z grupy.
- Piłkarze awansowali do 1/8 i wtedy zaczęli ze sobą rozmawiać: “Ty, ciekawe czy ten premier Morawiecki, co mówił, że przyleci na nasz mecz do Kataru na 1/8, to czy faktycznie przyleci, a jak przyleci, to czy wywiąże się z tej obietnicy, którą nam dał”. No i zaczęli tak ustalać między sobą, co oni z tą kasą zrobią, jeśli faktycznie im da - opowiada Stanowski.
Dziennikarz tłumaczy, że część piłkarzy była za tym, by ewentualną premię podzielić równo między wszystkich graczy, a część uważała, że więcej powinni dostać ci, którzy rozegrali więcej minut.
- Potem piłkarze skonsultowali swoje pomysły z trenerem Michniewiczem, tam sztab był trochę pominięty. Trener powiedział, że on w takim razie nie chce partycypować w tych premiach. I on, i Kamil Potrykus nie będą chcieli nic, ale żeby reszta sztabu, a tu chodziło już o jakieś 30 osób (...), żeby oni dostali równe premie, jeśli w ogóle do takich premii dojdzie. Ale był krótki komunikat: “Panowie, nie skupiajcie się na tym, bo po pierwsze tych pieniędzy jeszcze nie ma, a po drugie nie dopuśćcie do tego, żeby pieniądze nas poróżniły, bo mamy za dobrą atmosferę” - miał mówić Michniewicz, o czym opowiada Stanowski.
Zdaniem Stanowskiego sytuacja została rozdmuchana.
- Minęło kilka chwil, przyszedł Wojciech Szczęsny i powiedział: “Trenerze, wszystko ustalone, nie ma żadnego problemu”. Nawet nie było kiedy dopuścić do jakichś większych kwasów. To cała historia - słyszymy w “Mundialowym Zerze” na “Kanale Sportowym”.
Stanowski kontaktował się też z Kamilem Glikiem.
- Dzisiaj skontaktowałem się z Kamilem Glikiem i zapytałem, jak to tam było, bo wszyscy mówią jakoś, wiecie, jedna baba, drugiej babie i nikt pod nazwiskiem. A Kamil mi powiedział, że ten temat był, ale żył może 5 minut, góra 10 i nie było żadnych kwasów wokół niego - powiedział dziennikarz.
Redakcja meczyki.pl
Adam Nowacki07 Dec 2022 · 13:56
Źródło: Krzysztof Stanowski / Kanał Sportowy

Przeczytaj również