Jaki styl, takie statystyki. Pod wieloma względami Polacy są najgorsi. "Żaden zespół nie zrobił tego rzadziej"

Jaki styl, takie statystyki. Pod wieloma względami Polacy są najgorsi. "Żaden zespół nie zrobił tego rzadziej"
Ding Xu/Press Focus
"Najważniejsza w piłce nożnej jest tabela" - to powiedzenie przypisywane jest wielu trenerom i tak też może powiedzieć po fazie grupowej Czesław Michniewicz. Jego zespół, mimo porażki 0:2 z Argentyną awansował do 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Dokonał tego pomimo że w wielu pobocznych klasyfikacjach był najgorszy w grupie.
W środę awans reprezentacji Polski wisiał na włosku. Do doliczonego czasu gry w spotkaniu Meksyk - Arabia Saudyjska przez kilkanaście minut bazował na mniejszej od Meksyku liczbie żółtych kartek. Dopiero gol Saudyjczyków na 1:2 sprawił, że kadra Michniewicza awansowała dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu, a nie klasyfikacji fair play. Po rozegraniu kompletu meczów w grupie C warto spojrzeć na statystyki wszystkich drużyn.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zacząć można od goli oczekiwanych. Tych, które w teorii powinny być strzelone, jak i stracone. Przed ostatnią kolejką Polska była w niej niemal na zero. Powinna strzelić 2.5 gola i identyczną liczbę stracić. Po spotkaniu z Argentyną sporo się jednak zmieniło. W trzech meczach Polska oddała czternaście strzałów, w tym zaledwie cztery celne. Co ciekawe, spośród wszystkich zespołów na mundialu ma średnio najbliższy dystans od bramki przy oddawaniu strzału - 14.2 m.
Klasyfikacja xG (za FBref)
  1. Argentyna - 5.8
  2. Meksyk - 3.1
  3. Arabia Saudyjska - 2.9
  4. Polska - 2.8
Na podobnej zasadzie można się przyjrzeć klasyfikacji goli oczekiwanych straconych.
Klasyfikacja xGC (za FBref)
  1. Argentyna - 0.7
  2. Meksyk - 2.2
  3. Polska - 5.7
  4. Arabia Saudyjska - 5.9
W tym przypadku widać jak wielkie znacznie w fazie grupowej miała znakomita forma Wojciecha Szczęsnego. Żaden z bramkarzy w fazie grupowej nie zapobiegł utracie większej liczby goli niż w teorii powinien. U Polaka współczynnik ten wynosi +3.8. Składają się na niego obronione dwa rzuty karne, ale też kilka innych trudnych interwencji. Reprezentacja Polski dopuściła w trzech meczach aż do 48 strzałów, z których osiemnaście było celnych. W grupie C minimalnie gorsza była pod tym względem Arabia Saudyjska, na której bramkę uderzano 49 razy, w tym osiemnaście celnie.
Posiadanie piłki (za WyScout)
  1. Argentyna - 67.1
  2. Meksyk - 54.8
  3. Arabia Saudyjska - 43.8
  4. Polska - 34
W trzech meczach fazy grupowej zespół Michniewicza średnio był przy piłce przez 34 proc. czasu. Statystyki WyScout nie uwzględniają posiadania "in contest", które ostatnio prezentuje FIFA. Suma zawsze musi się równać 100. Rzadkie posiadanie piłki, w całym turnieju dotąd niższą wartość ma tylko Kostaryka, przełożyło się też na małą, w porównaniu do grupowych rywali, liczbę podań. Reprezentacja Polski wykonała ich 1041.
Liczba podań (za FBref)
  1. Argentyna - 2137
  2. Meksyk - 1450
  3. Arabia Saudyjska - 1201
  4. Polska - 1041
Przełożyło się to oczywiście też na najmniejszą liczbę podań w ofensywną tercję (54), a także celnych zagrań w pole karne (9), z czym powiązane są z kolei inne najgorsze liczby Polaków w grupie C - kontaktów z piłką w ofensywnej tercji (253) i polu karnym (31). Byliśmy też najgorsi jeśli chodzi o podania progresywne (31), a także dośrodkowania (36), stworzone sytuacje strzeleckie (33) oraz dryblingi (33). W trakcie trzech spotkań fazy grupowej tylko sześć razy Polacy w jednej sekwencji wymienili ponad dziesięć podań, co jest najgorszym wynikiem na całym mundialu. Druga najgorsza pod tym względem Ghana ma ich dziesięć i jeszcze jeden mecz do rozegrania.
Wybicia piłki (za FBref)
  1. Polska - 86
  2. Arabia Saudyjska - 65
  3. Meksyk - 48
  4. Argentyna - 36
Reprezentacja Polski jest za to w ścisłej czołówce jeśli chodzi o akcje defensywne. Zaliczyła najwięcej wybić piłki w grupie, a w mistrzostwach świata większą liczbę ma tylko Australia (93). Indywidualnie Kamil Glik (21) jest gorszy tylko od Kalidou Koulibaly'ego, który ma o cztery wybicia więcej. Wysoko jest też Matty Cash, który załapał się do pierwszej dziesiątki (14). Defensywną akcję podejmowaliśmy średnio 39 metrów od własnej bramki, najbliżej spośród wszystkich drużyn w grupie C. Pozwoliliśmy też na wymienienie ponad czternastu podań przed podjęciem próby odbioru piłki (PPDA), co także jest najwyższym współczynnikiem.
Faule (za WyScout)
  1. Arabia Saudyjska - 55
  2. Meksyk - 51
  3. Polska - 39
  4. Argentyna - 36
Mimo że bardzo często graliśmy w niskiej defensywie, musieliśmy się bronić, to w porównaniu do grupowych rywali wcale często nie faulowaliśmy. Przełożyło się to też na liczbę żółtych kartek, których mieliśmy zaledwie pięć. Znacznie mniej od Arabii Saudyjskiej (11) i przede wszystkim Meksyku (7), co mogło mieć konsekwencje w postaci awansu na podstawie klasyfikacji fair play.

Przeczytaj również