Jakub Kosecki grał z byłym piłkarzem Manchesteru United. "Powiedział, że rzuca piłkę. Zarobił na bitcoinach"

Jakub Kosecki grał z byłym piłkarzem MU. "Powiedział mi, że kończy karierę. Zarobił na bitcoinach"
Norbert Barczyk / Press Focus
Jakub Kosecki w interesujący sposób swój pobyt w tureckim klubie Adana Demirspor. Tym razem gracz Cracovii opowiedział o nietypowym zachowaniu jednego ze swoich byłych klubowych kolegów.
Kosecki grał w Turcji przez 2,5 roku. Piłkarz nie ukrywa, że pobyt w Adanie Demirspor był dla niego korzystny przede wszystkim z punktu widzenia finansowego.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Patrząc na aspekt sportowy, nie tak to sobie wyobrażałem. Nie rozumiałem pewnych sprawy i fatalnie się czułem. Gdy patrzę z perspektywy czasu, nie wiem, czego się spodziewałem. Miałem dziewięciu trenerów przez 2,5 roku, piłkarze też cały czas się zmieniali. Po słabszym meczu byli zrzucani do rezerw i trenowali indywidualnie - stwierdził Kosecki w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Piłkarz Cracovii spotkał w Turcji m.in. Andersona, który w przeszłości grał w Manchesterze United. W jego barwach grał nawet w zwycięskim finale Ligi Mistrzów w 2008 roku.
Brazylijczyk potrafił zachowywać się zaskakująco. Już jako 31-latek z dnia na dzień postanowił zakończyć karierę.
- Byliśmy razem w pokoju i gdy pewnego dnia leżeliśmy sobie w łóżkach, nagle wstał i w niecenzuralnych słowach oznajmił, że kończy grać w piłkę. Popatrzyłem na niego zszokowany i zapytałem, o co mu chodzi. Podszedł z komputerem i pokazał, że zarobił ładną sumkę na sprzedaży bitcoinów. Śmiałem się z jego zapowiedzi. Jednak nazajutrz wyszliśmy na trening, stanęliśmy w grupie i Anderson wyszedł przed szereg, prosząc o możliwość zabrania głosu. Powiedział, że dziękuje za wszystko i właśnie kończy swoją przygodę z piłką. Następnego dnia rozwiązał umowę i więcej go nie zobaczyliśmy - wspomina Kosecki.
30-latek zaliczył 48 występów w barwach tureckiego klubu. Strzelił w nich jednego gola i osiem razy asystował przy trafieniach kolegów.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski12 Mar 2021 · 19:36
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również