Jerzy Brzęczek o relacjach z Robertem Lewandowskim. Wytłumaczył, dlaczego nazwał go "trudnym"

Jerzy Brzęczek o relacjach z Robertem Lewandowskim. Wytłumaczył, dlaczego nazwał go "trudnym"
Adam Starszyński / Press Focus
Jerzy Brzęczek odpowiedział na zarzuty dotyczące złej atmosferze w prowadzonej przez niego reprezentacji Polski. Były selekcjoner uważa, że nie było w tym względzie żadnych problemów. Odniósł się też do swoich relacji z Robertem Lewandowskim - w tym swojej reakcji na słynne "osiem sekund" ciszy po meczu z Włochami.
Gdy dyskutowano na temat przyczyn zwolnienia Brzęczka, pojawiały się informacje, że Brzęczek ma kiepskie relacje z niektórymi zawodnikami reprezentacji. Sam twierdzi jednak, że kadra była dobrze działającym organizmem.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Jeśli chodzi o funkcjonowanie szatni, to nie mieliśmy problemów. To jasne, że piłkarze, którzy są na ławce albo trybunach, będą niezadowoleni. Każda moja odprawa kończyła się tym, że mówiłem: "Panowie, zdaję sobie sprawę, że ci co nie grają są na mnie wściekli. Macie być wściekli, ale na mnie, a nie na innych zawodników. Wymagam od was jednego - jak wejdziecie, to macie pomóc" - mówił Brzęczek w programie "Niech Gadają" w Kanale Sportowym.
- Gdybyśmy mieli problemy, to nie zrealizowalibyśmy naszych celów. To jest nieuniknione, że ktoś coś powie do dziennikarza. Teraz przed mistrzostwami Europy mieliśmy świetną atmosferę. Wojtek Szczęsny mówił, że na takim zgrupowaniu jeszcze nie był. A nie wyszliśmy z grupy - dodał były selekcjoner.
Brzęczek odniósł się też do informacji o swoich relacjach z Robertem Lewandowskim. W mediach pojawiły się informacje, że jedną z przyczyn jego zwolnienia było to, że nie spotkał się z kapitanem kadry, gdy oczekiwał tego Zbigniew Boniek.
- Byliśmy umówieni z Robertem na grudzień. W międzyczasie rozmawiałem z Hansim Flickiem. Umówiliśmy się, że będę w styczniu. Chodziło mi o to, żeby przyjechać, gdy będzie początek sezonu, uczestniczyć w treningach. Ale już tego nie doczekałem - wyjaśnił Brzęczek.
- Jak zostałem zwolniony, to Robert do mnie zadzwonił. Bardzo często rozmawialiśmy, często jeździłem do Niemiec - podsumował były selekcjoner.
W książce "W grze", którą Brzęczek napisał razem z Małgorzatą Domagalik, Robert Lewandowski został określony mianem "trudnego". 50-latek wyjaśnił, co dokładnie miał na myśli.
- Piłkarze, którzy strzelają gole, są wybitni, mają własne zdanie. Kiedy na treningu coś nie wychodzi, są najbardziej rozżaleni, że nie strzelają goli, że partnerzy nie stwarzają sytuacji. Zawsze tak jest. To jest dodatkowy powód, że niektórzy młodsi zawodnicy byli bardziej zestresowani - stwierdził Brzęczek.
Wielkie emocje wywołało zachowanie Lewandowskiego po wyjazdowym meczu z Włochami jesienią 2020 roku. Na pytanie o pomysł na grę milczał przez osiem sekund.
- Po meczu zawsze są wielkie emocje. Jechaliśmy do Włoch z wielką nadzieją, bo po październikowych meczach byliśmy liderami grupy. Zagraliśmy jedno z najsłabszych spotkań. Robert nie miał żadnych sytuacji, był sfrustrowany. To po części podważyło wizerunek, ale to są sytuacje, które się zdarzają. Rozumiem Roberta - zakończył Brzęczek.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski23 Sep 2021 · 23:08
Źródło: Kanał Sportowy

Przeczytaj również