Piękne słowa o reprezentancie Polski. "Odkrycie sezonu. Ma odpowiedni charakter" [POLACY ZA GRANICĄ]

Piękne słowa o reprezentancie Polski. "Odkrycie sezonu. Ma odpowiedni charakter" [POLACY ZA GRANICĄ]
Łukasz Sobala / press focus
Świąteczny weekend przyniósł polskim piłkarzom występującym poza granicami naszego kraju szeroki wachlarz emocji. Jedni wpadli w euforię. Inni doświadczyli srogich rozczarowań. Nie zabrakło też kilku bezpośrednich, biało-czerwonych pojedynków.
W naszym cotygodniowym podsumowaniu znajdziecie najważniejsze informacje dotyczące występów polskich piłkarzy na przestrzeni przedłużonego weekendu świątecznego. Zahaczyliśmy też o wydarzenia z całego ubiegłego tygodnia. Co ciekawe, gdyby spisać poniższą treść chronologicznie, na pierwszy plan wysunąłby się zawodnik grający od niedawna w lidze rumuńskiej.
Dalsza część tekstu pod wideo

GOLE I ASYSTY

Jak napastnik
Polskim bohaterem świątecznego weekendu na zagranicznych boiskach okazał się Jan Bednarek, który zdobył jedyną bramkę w niespodziewanie wygranym przez Southampton meczu z Arsenalem. Tego wykończenia nie powstydziłby się zresztą żaden napastnik:
Co więcej, efektowne trafienie stanowiło wyłącznie ukoronowanie świetnego występu Bednarka przeciwko walczącym o awans do Ligi Mistrzów rywalom. Dość napisać, że Polak nie przegrał w sobotnim spotkaniu ani jednego pojedynku, dzięki czemu jego drużyna przerwała serię pięciu ligowych meczów z rzędu bez zwycięstwa.
Król derbów
W sobotni wieczór po raz pierwszy od listopada na listę strzelców wpisał się Przemysław Frankowski. Wahadłowy Lens otworzył wynik derbowej konfrontacji swojego zespołu przeciwko Lille:
Ekipa Frankowskiego pokonała ostatecznie lokalnego rywala 2:1, odnosząc tym samym trzecią derbową wygraną we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie. Dla wahadłowego Lens było to już drugie trafienie przeciwko ciągle aktualnym mistrzom Francji. We wrześniu to jego bramka zadecydowała o zwycięzcy ligowej potyczki na Stade Bollaert-Delelis.”Franek” został ponadto wybrany do jedenastki kolejki Ligue 1.
Otwarcie konta
W poniedziałek pierwszego gola w greckiej Superlidze strzelił Grzegorz Krychowiak. “Krycha” popisał się precyzyjnym wykończeniem w wygranym przez AEK Ateny spotkaniu z PAS Janiną (3:2).
Dodajmy, że Krychowiak zagrał w tym meczu w środku pomocy u boku Damiana Szymańskiego.
Pojedynek
Za oceanem doszło w miniony weekend do pojedynku polskich napastników. New England Revolution Adama Buksy podjęło Charlotte FC Karola Świderskiego. Z rywalizacji górą wyszedł ten pierwszy. Buksa potrzebował zaledwie kilku minut na zdobycie swojej pierwszej bramki w Major League Soccer w tym sezonie:
Drużyna Buksy zwyciężyła ostatecznie 2:1.
Występ sezonu
W Turcji świetne zawody rozegrał w niedzielę Konrad Michalak. Skrzydłowy Konyasporu, który został nieoczekiwanie powołany przez Czesława Michniewicza na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski, najpierw zaliczył asystę, a następnie sam ustalił rezultat spotkania z Gaziantepsporem (4:1).
Drużyna Michalaka zajmuje wysokie, trzecie miejsce w tabeli tureckiej Superligi i ma raptem punkt straty do drugiego w klasyfikacji Fenerbahce.
W środku tygodnia
Na Cyprze odnotowujemy gola Jakuba Łabojko. Wypożyczony zimą z Brescii do AEK-u Larnaca pomocnik wpisał się na listę strzelców w wysoko wygranym meczu krajowego pucharu z Onisilosem Sotira (5:1).
Tymczasem w Rumunii pierwszą bramkę za granicą zdobył Paweł Tomczyk. Wychowanek Lecha Poznań trafił do siatki w zwycięskim dla jego Mioveni meczu z Gazem Metanem Medias (2:1). Bardzo dobre wykończenie akcji autorstwa Tomczyka zobaczycie na poniższym wideo od [01:53].
Blisko mistrzostwa
Pozostając przy wydarzeniach ze środka ubiegłego tygodnia, gol Roberta Lewandowskiego nie wystarczył Bayernowi Monachium do pokonania Villarrealu (1:1). Mistrzowie Niemiec sensacyjnie odpadli z Ligi Mistrzów na etapie ćwierćfinału. “Lewy” zaś pozostaje najlepszym strzelcem trwającej edycji Champions League, choć ma tylko jedną zdobytą bramkę przewagi nad pozostającym w grze w tych rozgrywkach Karimem Benzemą.
W niedzielę Bayern tylko trochę poprawił sobie humory, pewnie pokonując na wyjeździe Arminię (3:0) i przybliżając się tym samym do 10. z rzędu tytułu mistrza kraju. Lewandowski był bliski otworzenia wyniku meczu. Po jego strzale z bliskiej odległości nieprawdopodobną paradą popisał się jednak bramkarz rywali - Stefan Ortega. “Lewy” musiał ostatecznie zadowolić się w Bielefeld jedynie drugą w tym sezonie Bundesligi asystą. W końcówce spotkania obsłużył dokładnym podaniem Jamala Musialę.
Lewandowski sięgnie po swój 10. tytuł mistrza Niemiec w karierze, z czego ósmy w barwach Bayernu, jeśli w najbliższą sobotę pomoże kolegom zwyciężyć przed własną publicznością drugą w tabeli Borussię Dortmund.
Do góry
We Włoszech tylko rosną notowania Nicoli Zalewskiego. W czwartek wahadłowy Romy błysnął decydującą asystą w efektownie wygranym przez swoją drużynę rewanżu przeciwko Bodo Glimt (4:0) w ćwierćfinale rozgrywek Ligi Konferencji Europy. Dynamiczną akcję bramkową z udziałem 20-latka odszukacie na poniższym wideo od [0:23].
Zalewski utrzymał miejsce w podstawowym składzie na poniedziałkowe starcie z Napoli w Serie A. Rozegrał 75 minut i - choć to jego zmiennik, Stephan El Shaarawy, zapewnił Romie punkt w doliczonym czasie gry - przyczynił się do przedłużenia przez podopiecznych Jose Mourinho ligowej serii meczów bez porażki do 12 spotkań. Grę Zalewskiego docenili włoscy dziennikarze.
- Odkrycie sezonu, był jednym z najlepszych na boisku. Ma odpowiedni charakter - stwierdzono na łamach "Tuttomercatoweb".
W Napoli tylko rezerwowym był tym razem Piotr Zieliński. Pomocnik wszedł na boisko w 57. minucie gry i nie pomógł drużynie utrzymać korzystnego wyniku. Neapolitańczycy mają już aż cztery punkty do straty do prowadzącego w tabeli Serie A Milanu. Włoskie media surowo oceniły występ “Ziela” - więcej TUTAJ.

INNE WYDARZENIA

Degradacja
Łamiącego serca uczucia spadku z ligi doświadczyli niedzielnego popołudnia Krystian Bielik oraz Bartosz Cybulski. Obaj wystąpili - w wymiarze odpowiednio: 64 i 5 minut - w przegranym przez Derby County wyjazdowym spotkaniu z Queens Park Rangers (0:1). Ten wynik przypieczętował nieuchronny spadek zespołu Wayne’a Rooneya do League One na trzy kolejki przed końcem sezonu.
Derby, które zostało na początku rozgrywek ukarane odjęciem aż 21 punktów w tabeli Championship, walczyło dzielnie. Jeszcze trzy dni przed porażką z QPR potrafiło zwyciężyć nawet zdecydowanego lidera ligi, Fulham (2:1, Bielik zagrał 84 minuty). Ostatecznie musiało jednak pogodzić się z losem.
Wiadomo również, że szeregi Championship opuści przynajmniej na rok Barnsley. Ekipa Michała Helika uległa u siebie Peterborough (0:2). Reprezentant Polski jest od kilku tygodni kontuzjowany.
Nadzieja
Dla kontrastu: w walce o występ w tegorocznych barażach o awans do Premier League pozostaje Bartosz Białkowski. Polski bramkarz pomógł Millwall zainkasować cztery punkty w dwóch świątecznych meczach, dzięki czemu londyńczycy mają tylko jedno “oczko” straty do szóstego miejsca w tabeli Championship i na papierze całkiem korzystny terminarz do końca rozgrywek.
Fart “Fabiana”
Pozostając na Wyspach, w niedzielę nie najlepsze zawody przeciwko Burnley zanotował Łukasz Fabiański. Golkiper West Hamu mógł zachować się lepiej przy bramce straconej przez swoją drużynę, zanim sprokurował rzut karny dla rywali. Na jego szczęście jedenastki nie wykorzystał Maxwel Cornert, a podopieczni Davida Moyesa zdołali później odrobić straty.
W ostatni weekend w Premier League zagrał też po raz pierwszy od dwóch miesięcy Przemysław Płacheta. Skrzydłowy Norwich pojawił się na murawie w 74. minucie przegranego po zaciętej walce meczu z Manchesterem United (2:3) na Old Trafford.
Jeden “na zero”
Z pojedynku polskich bramkarzy w Bundeslidze niespodziewanie “z tarczą” wyszedł w sobotę Marcel Lotka. Urodzony w Niemczech młodzieżowy reprezentant naszego kraju zachował swoje pierwsze czyste konto na najwyższym poziomie rozgrywkowym w potencjalnie kluczowym dla Herthy starciu w walce o utrzymanie. Berlińczycy ograli na wyjeździe Augsburg Rafała Gikiewicza i Roberta Gumnego (1:0), opuszczając tym samym strefę barażowo-spadkową Bundesligi. Gikiewicz i Gumny “maczali palce” przy jedynym golu zdobytym w tej konfrontacji. Obrońca nie upilnował w polu karnym Suata Serdara, po którego sprytnym strzale piłka wpadła do bramki między nogami bramkarza.
W uzupełnieniu występów Polaków w Bundeslidze Bartosz Białek został wprowadzony na plac gry na osiem ostatnich minut wyjazdowego meczu Wolfsburga przeciwko Borussii Dortmund. “Wilki” przegrały aż 1:6.
Dwóch po jednym
W innym pojedynku naszych bramkarzy niezwykle bliski zagrania po raz trzeci z rzędu “na zero z tyłu” był Łukasz Skorupski. Bramkarz Bologni skapitulował dopiero w doliczonym czasie gry w wyjazdowym spotkaniu z Juventusem Wojciecha Szczęsnego (1:1), choć trzeba przyznać, że tym razem zawdzięczał ten fakt wyjątkowej tego dnia nieskuteczności przeciwników.
Pozostając we Włoszech, warto odnotować kontuzję Arkadiusz Recy. Reprezentant Polski musiał zejść z boiska jeszcze w trakcie pierwszej połowy spotkania Spezii z Interem (1:3).
Ponadto:
  • pełne zawody we wspomnianym wyżej meczu rozegrał Jakub Kiwior
  • Bartosz Bereszyński nie zapobiegł domowej przegranej Sampdorii z ostatnią w tabeli Salernitaną (1:2)
  • Krzysztof Piątek wszedł na boisko w 87. minucie wygranego przez Fiorentinę spotkania z Venezią (1:0)
Passa trwa
Na koniec odnotujmy kolejne czyste konto Kamila Grabary. Bramkarz Kopenhagi w końcu - po dokładnie 763 minutach, co stanowi nowy rekord duńskiej ekstraklasy - skapitulował w środku tygodnia w przegranym meczu z Silkeborgiem (1:3). Wczoraj znowu nie dał się jednak pokonać w zwycięskich dla jego drużyny derbach przeciwko Broendby (2:0).

Przeczytaj również