Liderzy kadry chcieli sprawdzić Zbigniewa Bońka? "Dobrze, to teraz niech ktoś inny to chlapnie" [WIDEO]

Liderzy kadry chcieli sprawdzić Zbigniewa Bońka? "Dobrze, to teraz niech ktoś inny to chlapnie" [WIDEO]
Marcin Kadziolka / Shutterstock.com
W dzisiejszym odcinku "Stanu futbolu" zawiązała się dyskusja dotycząca Roberta Lewandowskiego i Zbigniewa Bońka, którzy - jak się wydaje z ich niedawnych wypowiedzi - mają nieco odmienne spojrzenie na stan reprezentacji Polski prowadzonej przez Jerzego Brzęczka.
W trakcie poprzedniego zgrupowania Robert Lewandowski wyraził swoje niezadowolenie z powodu przeciętnej gry reprezentacji Polski. Jego słowa spotkały się z odpowiedzią ze strony Zbigniewa Bońka, który stwierdził, że "Lewy" powinien powstrzymać się od krytykowania.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Mnie się wydaje, że trzeba brać pod uwagę jedną, bardzo istotną rzecz: kim Robert Lewandowski jest w polskiej i światowej piłce - powiedział Wojciech Kowalczyk. - Messi też powiedział wiele krytycznych rzeczy pod adresem swojej reprezentacji. Bo może, bo jest ich liderem, bo jest gwiazdą światową.
- Lewandowski także jest takim zawodnikiem - dodał. - Według mnie ma prawo mówić, bo jeżeli kogoś mają słuchać w tej reprezentacji inni kadrowicze, to tylko Lewandowskiego.
- Zgadzam się z tobą, dlatego nie rozumiem, czemu Zbigniew Boniek sugeruje mu, by mówił mniej - stwierdził Krzysztof Stanowski.
- Ale ktoś temu Lewandowskiemu piłki podaje. Lewandowski to gwiazda światowego formatu, ale w kadrze są też inni zawodnicy, którzy grają w dobrych klubach i wychodzą na boisko co tydzień i nie ma czegoś takiego, że w pojedynkę da się wygrać... Messi i Ronaldo to wyjątkowi piłkarze, to jest inny poziom - podkreślił Jarosław Kołakowski. - Nie zgodzę się z tym, że w naszych realiach jeden zawodnik może powiedzieć wszystko, a inni nic.
Do słów tych odniósł się Kowalczyk, który zasugerował, że krytyczne słowa autorstwa np. Kamila Glika mogły być wynikiem umowy liderów polskiej kadry, którzy chcieli przekonać się, czy wypowiedź ta sprowokuje Zbigniewa Bońka.
- To nie chodzi o to, czy może, ale o to, że ma do tego największe prawo. Zresztą ja trochę inaczej patrzę na to, że Lewandowski nie wyszedł do mediów po meczu z Łotwą. Doświadczeni piłkarze w kadrze to tak zgrana ekipa, że oni sobie mogli powiedzieć: "Dobrze, to teraz niech ktoś inny to chlapnie i wtedy zobaczymy, czy prezes Boniek też się odezwie". I teraz wyszedł Grosicki i skrytykował, Glik też skrytykował, Lewandowski nic się nie odzywał - zauważył Kowalczyk.
Cały materiał można obejrzeć poniżej:

Przeczytaj również