Łukasz Gikiewicz wspomina wspólną grę z Tomaszem Hajtą. "To go strasznie wkur***ło"

Łukasz Gikiewicz wspomina wspólną grę z Tomaszem Hajtą. "To go strasznie wkur***ło"
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Łukasz Gikiewicz w programie "Hejt Park" wrócił do czasów, gdy grał w barwach ŁKS-u Łódź. Tam na swojej drodze spotkał m.in. Tomasza Hajtę.
Gikiewicz trafił do Łodzi w sierpniu 2009 roku i spędził w tym klubie jeden sezon. Wówczas liderem szatni ŁKS-u był Tomasz Hajto. Jak wspomina 32-latek, weteran w charakterystyczny sposób traktował młodych zawodników.
Dalsza część tekstu pod wideo
- On nie przepadał za Adrianem Świątkiem. Jak coś Adrian odwalił, to Hajto, który grał w korkach Umbro z czasów Górnika Zabrze, stawał mu na palce, on wielki, tamten taki malutki. Jakaś ciekawostka? Zdarzał się papierosik w przerwie w szatni. Co ja mam opowiadać? Sami wiecie - oznajmił.
- Mieliśmy też takiego magika - Mateusza Marciszko, który często robił freestyle z piłką, a to "Hajtowego" strasznie wkur***ło. Hajto zawsze mu na treningu mówił: "Jeszcze raz mi założysz dziurę, machniesz nogą, to cię k***a połamię, młody". "Hajtowy" bardzo się grzał na tych młodych, którzy mieli białe buty, bandaże na nadgarstkach jak Mandžukić - dodał.
Na koniec Gikiewicz odniósł się do problemów finansowych Hajty. W ostatnich miesiącach dziennikarze donosili o długach byłego reprezentanta Polski.
- Tomasz Hajto nie wisi mi kasy, ale próbował sprzedać mi zegarek. Sikora mam swojego, nie potrzebuję od Tomka - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz01 Jun 2020 · 16:11
Źródło: Hejt Park

Przeczytaj również