Media: Sensacyjna kandydatura na nowego trenera Legii Warszawa. "Jego wizja przemawia do osób zarządzających"

Media: Sensacyjna kandydatura na nowego trenera Legii. "Jego wizja przemawia do osób zarządzających klubem"
Press Focus
Słaba postawa Legii Warszawa w PKO Ekstraklasie sprawiła, że sporo mówi się o możliwej zmianie szkoleniowca w drużynie mistrzów Polski. Piotr Kamieniecki z "TVP Sport" twierdzi, iż władze klubu przychylnie patrzą na Paulo Sousę. Na razie zatrudnienie obecnego selekcjonera reprezentacji Polski wydaje się jednak nierealne.
"Wojskowi" pod wodzą Czesława Michniewicza znakomicie prezentują się w europejskich pucharach, ale zdecydowanie gorzej radzą sobie na krajowym podwórku. W dotychczasowych dziewięciu meczach ponieśli aż sześć porażek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z tego względu nie można wykluczyć, że wkrótce przy Łazienkowskiej dojdzie do zmiany trenera, choć ze względu na napięty terminarz na razie jest to jeszcze kwestia przyszłości. Michniewicz ma jeszcze szansę, by samemu wyprowadzić drużynę z kryzysu.
W mediach padają różne nazwiska - między innymi Jerzego Brzęczka oraz Marcina Brosza. Faworytem Dariusza Mioduskiego ma być Marek Papszun, ale jego łączy obecnie kontrakt z Rakowem Częstochowa.
Piotr Kamieniecki z "TVP Sport" twierdzi, że zatrudnienie Brzęczka jest nierealne. Dziennikarz potwierdził informacje o Papszunie. Jego zdaniem wysoko stoją też akcje Henninga Berga, który pracował już przy Łazienkowskiej.
Norweg wciąż jest jednak zatrudniony w Omonii Nikozja. Włodarze Legii przychylnie patrzą też na jeszcze jednego trenera. Jest nim obecny selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa.
- Selekcjoner, kiedy pojawiał się na stadionie przy Łazienkowskiej, zawsze siedział blisko zarządu mistrzów Polski. Podobno to sprawiło, że dochodziło do wielu mniej lub bardziej formalnych rozmów. Prezentowana przez Sousę wizja futbolu ma przemawiać do osób zarządzających Legią. Mają tego świadomość nawet w Polskim Związku Piłki Nożnej. Aczkolwiek to rodzaj fantazji, która może się przy Łazienkowskiej nigdy nie ziścić - czytamy.
Problemem jest nie tylko łączący Sousę kontrakt z kadrą, ale też jego zarobki (850 tysięcy euro rocznie) oraz fakt, że Portugalczykiem zainteresowane są kluby ze zdecydowanie silniejszych lig niż Ekstraklasa.

Przeczytaj również