Michael Owen: Piłkarze przychodzą do Manchesteru United i stają się gorszymi zawodnikami

Michael Owen: Piłkarze przychodzą do Manchesteru United i stają się gorszymi zawodnikami
Mick Atkins / Shutterstock.com
Manchester United wciąż nie może wydostać się z kryzysu, jaki nadszedł, gdy zespół z Old Trafford opuścił sir Alex Ferguson. Zdaniem Michaela Owena problemem "Czerwonych Diabłów" jest to, że pozyskani przez nich gracze prezentują się znacznie gorzej niż przed transferem.
Od odejścia Fergusona Manchester United sprowadził już kilku świetnych zawodników, np. Angela Di Marię czy Alexisa Sanchez. Obaj nie spełnili jednak pokładanych w nich nadziei.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Uważam, że piłkarze przychodzą do Manchesteru United i stają się gorszymi zawodnikami. Ten aspekt martwi najbardziej - powiedział Owen. - Możemy tutaj siedzieć i na ten temat dyskutować. Alexis Sanchez był najlepszym piłkarzem w Premier League przez 2-3 sezony. Chyba wszyscy się z tym zgodzimy, był wspaniały. Jak można z takiego poziomu spaść tak nisko?
- Można takich przykładów podać więcej. Nie widzę ani jednego zawodnika w tym zespole w ostatnich 6-7 latach, na którego spojrzałbyś i powiedział: „Kupiliśmy go, a on teraz jest lepszym zawodnikiem” - dodał. - Jeśli już, to są na takim samym poziomie albo też obniżyli loty. Mówimy więc o transferach, dobrych czy złych, ale wszyscy zgodzimy się, że Alexis Sanchez miał być wspaniałym zakupem. Jak można się z tym nie zgodzić? Był świetny.
- Nie ma w tym nic złego, że mówimy, że wszystko jest źle. Ale dlaczego jest źle? Jeśli będziesz nadal wydawał pieniądze, tutaj mamy kolejny przykład Di Marii, to czy wszyscy gracze staną się gorsi, czy to po prostu były złe transfery? - zastanawiał się Owen, który podkreślił, że Manchester United ma problem z wydobyciem tego, co najlepsze w pozyskanych zawodnikach.
- Coś idzie nie tak w klubie, do którego ich sprowadzają. Nie potrafią wydobyć z nich tego, co najlepsze - stwierdził.
Redakcja meczyki.pl
Mateusz Jagniaciak25 Jan 2020 · 22:32
Źródło: Daily Express/devilpage.pl

Przeczytaj również