"Nie lubię Nasriego, nie szanuję i szanować nie będę". Były piłkarz Arsenalu ostro o francuskim pomocniku

"Nie lubię Nasriego, nie szanuję i szanować nie będę". Były piłkarz Arsenalu ostro o francuskim pomocniku
Vlad1988 / shutterstock.com
Emanuel Frimpong w rozmowie z The Athletic wyznał, że nigdy nie było mu po drodze z Samirem Nasrim, z którym niegdyś dzielił szatnię Arsenalu.
Nasri i Frimpong byli kolegami z drużyny na początku drugiej dekady XXI wieku. Nie trwało to długo, gdyż po sezonie 2010/11 Nasri przeniósł się do Manchesteru City. Frimpong również nie zagrzał miejsca na Emirates Stadium i był wielokrotnie wypożyczany. Mimo, że ma dopiero 27 lat, zakończył już swoją piłkarską karierę.
Dalsza część tekstu pod wideo
Emmanuel Frimpong w barwach Arsenalu zadebiutował w meczu z Liverpoolem i nie ma z tego spotkania zbyt dobrych wspomnień. "Kanonierzy" przegrali, a defensywny pomocnik obejrzał czerwoną kartkę.
- Nikt nie musiał mi mówić, że to co zrobiłem było głupie. Po ostatnim gwizdku wszyscy weszliśmy do szatni. Arsene Wenger był zawiedziony wynikiem, ale nie zabierał głosu. Potem Nasri wstał i przed wszystkimi kolegami powiedział, że przegraliśmy przeze mnie. Ok. Rozumiałem i wiedziałem o tym, ale dlaczego taki profesjonalista jak on wypowiedział takie słowa do zawodnika grającego swój drugi mecz w klubie? - zapytał Frimpong.
- Po jednym z treningów Samir zadzwonił do Songa i ten przekazał mi telefon. Groził mi, że jak mnie spotka, to zrobi mi coś złego. Odpowiedziałem mu, że nie należę do osób, które się go boją i jeśli chce to załatwić jak mężczyzna, to możemy załatwić to jak mężczyźni. Wtedy też mogłem mu już powiedzieć, co tak naprawdę o nim myślę, bo nie było go już w Arsenalu. Przekazałem mu, że go nie lubię, nie szanuję i nigdy nie będę szanował jako zawodnika - dodał Ghańczyk.
Pomocnicy z Ghany i Francji zmierzyli się w 2011 roku w meczu pucharowym Manchesteru City i Arsenalu. Frimpong wspomina, że tego dnia doszło między nim a Nasrim do kilku scysji.
- W trakcie spotkania powiedział mi, że jak zechce, to może mnie kupić. Ten facet jest aż tak głupi. Prawdopodobnie mógłby to wtedy zrobić, bo miał miliony na koncie, ale to nie ma nic wspólnego z wzajemnym szacunkiem. On zachowywał się jak łobuz. Nie znał swoich obowiązków jako starszy gracz i nie pomagał młodym zawodnikom - wspomina były pomocnik z Ghany.
Redakcja meczyki.pl
Łukasz Karyniewski21 Aug 2019 · 13:43
Źródło: The Athletic / transfery.info

Przeczytaj również