Nie żyje młodzieżowy reprezentant Anglii, Benjamin Cull. Piłkarz od kilku lat cierpiał na trudno uleczalną chorobę. O śmierci mężczyzny poinformowała jego narzeczona, Daisy Morrison.
Benjamin Cull rozpoczął karierę w akademii Southampton i jako obiecujący zawodnik szybko piął się po kolejnych jej szczeblach. W tym samym czasie zaliczył również dwa występy w koszulce młodzieżowej reprezentacji Anglii.
Dalsza część tekstu pod wideo
W seniorskiej drużynie "Świętych" nie udało mu się jednak zadebiutować ze względu na problemy zdrowotne. W wieku 17 lat u piłkarza stwierdzono mięsaka Ewinga. To rzadki nowotwór złośliwy atakujący kości. Chorujący na niego rzadko dożywają pięciu lat od postawienia diagnozy.
Cull się jednak nie poddał. Po kilku miesiącach od otrzymania niekorzystnych informacji sportowiec przeszedł operację stawu kolanowego. Początkowo czuł się dobrze: wrócił do uprawiania sportu, zostając trenerem personalnym.
W kolejnych latach choroba wróciła z podwójną siłą. Leczenie nie przynosiło efektów. W sierpniu zawodnik oświadczył się swojej partnerce, Daisy Morrison. Radość pary nie trwała jednak długo. W piątek kobieta poinformowała o śmierci ukochanego.
- Najtrudniejsze pożegnanie. Zawsze miałam nadzieję i modliłam się, że ten dzień nigdy nie nadejdzie. Mam złamane serce. Kocham cię bardziej, niż mogłabym to wyrazić słowami. Wiem, jak bardzo mnie kochałeś, Ben. Mówiłeś mi to każdego dnia, tak bardzo o mnie walczyłeś i zawsze stawiałeś mnie na pierwszym miejscu. Zawsze będę o tym pamiętać - napisała Morrison na Instagramie.
Culla pożegnały również czołowe brytyjskie media, na czele z "BBC". Hołd swojemu byłemu graczowi odda też Southampton. Wtorkowe starcie "Świętych" z Ipswich Town poprzedzi minuta oklasów ku czci Anglika. Benjamin Cull miał 23 lata.