Wielka forma Świerczoka i innych napastników, nowy rekord Lewandowskiego, bohater derbów [POLACY ZA GRANICĄ]

Wielka forma Świerczoka i innych napastników, nowy rekord Lewandowskiego, bohater derbów [POLACY ZA GRANICĄ]
Rafal Rusek / PressFocus
Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek wciąż czekają na powrót do gry, ale w ostatnich dniach strzelecką formą błysnęli, obok oczywiście Roberta Lewandowskiego, inni polscy napastnicy grający poza granicami naszego kraju. Miniony weekend obfitował też w inne ciekawe wydarzenia z udziałem polskich piłkarzy w wielu europejskich ligach.
W naszym cotygodniowym raporcie zobaczycie gole i asysty naszych rodaków od Stanów Zjednoczonych, przez Niemcy, Włochy, Grecję i Rosję, aż po Japonię. Dowiecie się również, kto odzyskał miejsce w składzie, a kto rozpoczął tym razem mecz na ławce rezerwowych. Zaczynamy.
Dalsza część tekstu pod wideo
***

GOLE I ASYSTY

Jeszcze jeden rekord “Lewego”
Weekend bez gola Roberta Lewandowskiego? Po dwóch bramkach zdobytych przez kapitana reprezentacji Polski w środku ubiegłego tygodnia na Camp Nou, w minioną sobotę przez chwilę mogło wydawać się, że w końcu nadejdzie ten dzień. Bayern Monachium prowadził do przerwy z beniaminkiem z Bochum aż 4:0, a “Lewy” nieoczekiwanie ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Zrobił to, z najbliższej odległości, dopiero po zmianie stron. Dla napastnika mistrzów Niemiec oznaczało to trafienie w 15. kolejnym występie w Bundeslidze oraz - to nowy rekord niemieckiej ekstraklasy - w 13. z rzędu ligowym meczu na własnym stadionie.
Bayern zwyciężył ostatecznie Bochum 7:0 i po raz pierwszy w tym sezonie objął prowadzenie w tabeli Bundesligi. Tymczasem Lewandowski zanotował jak na razie w trwających od kilku tygodni rozgrywkach raptem jedno spotkanie, w którym nie zmusił do kapitulacji bramkarza rywali. Było to w meczu Polski z Anglią, kiedy, dla odmiany, popisał się asystą. Nie mamy nic do dodania.
Bohater Frankowski
Bohaterem ostatniego weekendu, spośród Polaków występujących w ligach zagranicznych, został jednak bez wątpienia Przemysław Frankowski. Skrzydłowy naszej reprezentacji zaliczył imponującą liczbę aż trzech asyst w swoich pierwszych pięciu występach w barwach Lens. W sobotę dorzucił do tego dorobku pierwszą zdobytą bramkę, rozstrzygając losy derbowej konfrontacji przeciwko aktualnym mistrzom Francji - Lille.
Frankowski wygrał przebitkę z doświadczonym Jose Fonte i precyzyjnym strzałem przy słupku wywołał prawdziwą eksplozję radości na Stade Bollaert-Delelis. Lens pokonało lokalnego rywala po raz pierwszy od 15 lat!
Seria Bereszyńskiego
We Włoszech rozkręcił się z kolei Bartosz Bereszyński. Po efektownej asyście w spotkaniu z Interem przed tygodniem, prawy obrońca naszej kadry błysnął kolejnym decydującym podaniem w wygranym przez Sampdorię wyjazdowym meczu przeciwko Empoli (3:0). Co warte podkreślenia, “Bereś” raz jeszcze popisał się wyjątkowo inteligentnym zagraniem.
Tym samym, po zaledwie czterech kolejkach nowego sezonu Serie A, Bereszyński wyrównał też swoją “życiówkę”. Jeszcze nigdy w karierze nie zdarzyło mu się zanotować w rozgrywkach włoskiej ekstraklasy więcej niż dwóch asyst. Wyzwanie, najwyraźniej, podjęte.
Niesamowity Świerczok
W dalekiej Japonii w wielkiej formie znajduje się Jakub Świerczok. Polski napastnik, niepowołany przez Paulo Sousę na wrześniowe zgrupowanie naszej reprezentacji, ustrzelił w środku ubiegłego tygodnia efektownego hat-tricka w swoim debiucie w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.
Nagoya Grampus, do której Świerczok trafił w lipcu tego roku, wygrała 4:2 z koreańskim Daegu FC i awansowała do ćwierćfinału elitarnych rozgrywek, a tam zmierzy się w październiku na wyjeździe z innym klubem z Korei Południowej - Pohang Steelers.
Nasz rodak nie zadowolił się jednak potrójną zdobyczą bramkową sprzed kilku dni i w miniony weekend po raz drugi wpisał się na listę strzelców w rozgrywkach japońskiej J1 League. Tym razem jego trafienie przyczyniło się do domowej wygranej Nagoyi z wiceliderem tabeli, Yokohamą F. Marinos (2:1). Dzięki zwycięstwu ekipa Świerczoka awansowała na trzecie miejsce w klasyfikacji.
Skuteczny Klimala
Za oceanem dobrą dyspozycję strzelecką odzyskał Patryk Klimala. Były napastnik Jagiellonii strzelił dwa gole w odstępie trzech dni i ma już na koncie łącznie sześć trafień w amerykańskiej MLS. Nasz rodak najpierw popisał się przytomnym wykończeniem w przegranym przez jego New York Red Bulls wyjazdowym spotkaniu z Columbus Crew (1:2). W ten weekend otworzył zaś wynik meczu przeciwko Interowi Miami (4:0). Co ciekawe, obie bramki zdobył słabszą, lewą nogą.
Niezawodny Buksa
A co na to jeden z bohaterów ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski? Adam Buksa również przypomniał o sobie na stadionach MLS. Oczywiście golem. Trafienie napastnika dało jego New England Revolution remis w rywalizacji z Columbus Crew (1:1). To już jego 11. bramka w tym sezonie ligowym.
Przełamanie Przybyłki
To jeszcze nie koniec strzeleckich popisów naszych napastników za oceanem. Wczorajszego wieczora gorszy od swoich rodaków nie chciał być Kacper Przybyłko. Atakujący Philadelphii Union wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy od blisko dwóch miesięcy i to od razu dwukrotnie. Jego drużyna zwyciężyła 3:1 Orlando City. Poniżej trafienie numer siedem Przybyłki w tym sezonie MLS.
Polak ustalił następnie wynik spotkania z rzutu karnego.
Decydujący Szymański
W Rosji nie zatrzymuje się Sebastian Szymański. Środkowy pomocnik Dinama Moskwa zaliczył asystę przy jedynym golu w wyjazdowym spotkaniu swojego zespołu z PFC Soczi. Asystę, dodajmy, bardzo interesującą. Nasz reprezentant błysnął skutecznym odbiorem piłki na połowie przeciwnika.
Bilans Szymańskiego na początku sezonu rosyjskiej Priemjer Ligi? Osiem występów (wszystkie od pierwszej minuty), trzy gole i dwie asysty. Dinamo awansowało na drugie miejsce w tabeli.
Efektywny Szymański
W Grecji decydujące podanie zanotował tymczasem Damian Szymański. Bohater niedawnego meczu reprezentacji Polski z Anglią przytomnie wycofał piłkę do jednego z partnerów w wyjazdowym spotkaniu AEK Ateny z OFI Kreta. Jego drużyna musiała przełknąć jednak gorzką pigułkę. Mimo trzybramkowego prowadzenia dała się bowiem dogonić rywalom, tracąc wszystkie gole w ostatnim kwadransie zawodów. Szymański zszedł z boiska w 89. minucie, przy stanie 3:2.
Passa Jagiełły
W Serie B warto odnotować trwającą serię Filipa Jagiełły. Środkowy pomocnik Brescii zaliczył tym razem asystę w zremisowanym spotkaniu ze spadkowiczem z włoskiej ekstraklasy - Crotone (2:2). Polak dośrodkował piłkę z rzutu rożnego wprost na głowę jednego z partnerów. Po czterech kolejkach nowego sezonu jego liczby są doprawdy imponujące: dwa gole i dwa decydujące podania. Brescia zajmuje drugie miejsce w tabeli.

INNE WYDARZENIA

Powroty Klicha i Bednarka
Na Wyspach do gry powrócił zmagający się w ostatnich tygodniach z zakażeniem koronawirusem Mateusz Klich. Środkowy pomocnik naszej reprezentacji rozegrał 90 minut w wyjazdowym spotkaniu z Newcastle United (1:1). Jego Leeds United nadal czeka na premierową wygraną w tym sezonie Premier League.
Do wyjściowej jedenastki Southampton z powrotem - i po raz pierwszy w obecnych rozgrywkach angielskiej ekstraklasy - wskoczył z kolei Jan Bednarek. Co więcej, menedżer Ralph Hasenhuettl postawił na naszego środkowego obrońcę przy okazji wyjazdu na teren mistrzów Anglii, Manchesteru City. Bednarek okazał się jednym z najlepszych zawodników na placu gry, a “Święci” niespodziewanie wywieźli z Etihad Stadium bezbramkowy remis.
Kilka intensywnych dni ma za sobą Łukasz Fabiański. Bramkarz West Hamu najpierw zachował czyste konto w meczu pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Europy przeciwko ekipie Dinama Zagrzeb (2:0). Wczoraj, mimo kilku dobrych interwencji, nie zdołał zaś zatrzymać Manchesteru United z Cristiano Ronaldo na czele. Podopieczni Davida Moyesa przegrali w dramatycznych okolicznościach 1:2.
Z ławki rezerwowych wchodzili w ten weekend na boisko Jakub Moder (w 79. minucie przeciwko Leicester City) i Kamil Jóźwiak (w 74. minucie przeciwko Stoke City). Drużyny naszych reprezentantów zwyciężyły swoje mecze po 2:1. Brighton Modera odniosło już czwartą ligową wygraną w rozgrywkach. Pełne zawody przeciwko Blackburn rozegrał tymczasem Michał Helik. Jego Barnsley zagrało na zero z tyłu (0:0), a według portalu “WhoScored.com” Polak był statystycznie najlepszym graczem tego spotkania Championship.
Przełamanie Gikiewicza i Gumnego
W Niemczech z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie Bundesligi cieszono się w Augsburgu. Drużyna Rafała Gikiewicza i Roberta Gumnego (obaj zagrali po 90 minut) skromnie pokonała przed własną publicznością Borussię Moenchengladbach, notując przy okazji już trzecie czyste konto w tym sezonie. Gumny po raz drugi z rzędu wystąpił w roli prawego z trójki środkowych obrońców, co z pewnością może spotkać się z zainteresowaniem Paulo Sousy.
W Hercie po raz drugi z rzędu, choć tym razem w roli rezerwowego, wystąpił Dennis Jastrzembski. Młodzieżowy reprezentant naszego kraju pojawił się na murawie w przerwie domowego starcia z Greuther Fuerth, występując na pozycji lewego wahadłowego i pomógł berlińczykom odnieść drugą kolejną wygraną.
Tymczasem zakończyła się seria meczów bez porażki Unionu. Druga drużyna ze stolicy kraju przegrała 2:4 w Dortmundzie, bez udziału Polaków. Paweł Wszołek był rezerwowym. Tymoteusz Puchacz, który zagrał w czwartek 76 minut w wyjazdowym meczu fazy grupowej Ligi Europy przeciwko Slavii Praga (1:3, schodził przy wyniku remisowym), pozostał poza meczową kadrą.
“Szóstka” Skorupskiego
We Włoszech boleśnie zakończyła się zaskakująco dobra na początku sezonu passa Bolonii Łukasza Skorupskiego. Drużyna Sinisy Mihajlovicia została rozgromiona na San Siro przez Inter, a nasz bramkarz, który nie skapitulował ani razu w dwóch wcześniejszych meczach, aż sześciokrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Skończyło się rezultatem 1:6.
Między słupki bramki Fiorentiny powrócił, po raz pierwszy od otrzymania czerwonej kartki na starcie rozgrywek, Bartłomiej Drągowski. “Viola” zwyciężyła na wyjeździe Genoę (2:1), bez Aleksandra Buksy w meczowej kadrze. Dla równowagi, po raz pierwszy w sezonie tylko z ławki wszedł na boisko Karol Linetty. Środkowy pomocnik reprezentacji Polski grał od 64. minuty w wyjazdowym spotkaniu z Sassuolo i przyczynił się do niespodziewanej wygranej Torino 1:0. Ponadto:
  • Paweł Jaroszyński wystąpił od 61. minuty meczu Salernitany z Atalantą (0:1),
  • Szymon Żurkowski pojawił się na murawie w 56. minucie spotkania Empoli z Sampdorią (0:3),
  • Sebastian Walukiewicz grał od 56. minuty rywalizacji Cagliari z Lazio na Stadio Olimpico (2:2),
  • Paweł Dawidowicz zebrał pozytywne recenzje za pełen występ w barwach Hellasu Werona przeciwko Romie (3:2).
Wreszcie, Wojciech Szczęsny wypadł bezbłędnie w zremisowanym przez Juventus szlagierze Serie A przeciwko Milanowi (1:1), a Napoli Piotra Zielińskiego, który zagrał w czwartek 64 minuty w Lidze Europy na King Power Stadium w Leicester, zmierzy się dziś wieczorem na wyjeździe z Udinese.
Na koniec, odnotujmy 15-minutowy występ Karola Fili w wygranych przez Strasbourg derbach przeciwko Metz (3:0). Polak wrócił do gry po zawieszeniu za kartki, a w środku tego tygodnia może zagrać na jednym boku boiska przeciwko Przemysławowi Frankowskiemu. W niedzielę spotkali się też nasi bramkarze broniący barw francuskich klubów. Zarówno Marcin Bułka, jak i Radosław Majecki byli jednak tylko rezerwowymi przy okazji konfrontacji Nicei z Monaco (2:2).

Przeczytaj również