Oceny po meczu Węgry - Polska! Koszmarny Reca, niewyraźny Milik, fatalna obrona, złota zmiana Jóźwiaka

Oceny po meczu Węgry - Polska! Koszmarny Reca, niewyraźny Milik, fatalna obrona, złota zmiana Jóźwiaka
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z Węgrami 3:3 (0:2). Oto, jak oceniliśmy podopiecznych Paulo Sousy po tym spotkaniu.
Oceny wystawiliśmy w skali 1-10. Wyjściowa nota to 5.
Dalsza część tekstu pod wideo

Wojciech Szczęsny - 3

Nie popisał się przy pierwszym golu. Wyglądał, jakby nie kontrolował tego, w jakim miejscu na boisku się właśnie znajduje. Dziwnie się ustawił. Ani nie wyszedł do rozpędzonego rywala, ani nie skrócił kąta. Odsłonił przy tym przestrzeń węgierskiemu napastnikowi. Przy drugiej bramce też był dość niezdecydowany, choć tutaj akurat cała wina spoczywa na barkach defensywy. Na 2:3 nie miał szans, ale wyglądał niepewnie.

Bartosz Bereszyński - 3

W pierwszej połowie zaimponował jednym zdecydowanym wejściem przerywającym groźną kontrę gospodarzy. Ale co z tego, jeśli był zamieszany w utratę drugiego gola, a trzecia bramka dla Węgrów padła po jego dramatycznym zachowaniu we własnym polu karnym? Ocenę "Bereś" podniósł sobie świetnym rajdem i asystą przy trafieniu Lewandowskiego.

Michał Helik - 2

Co tu dużo mówić - nie był to zbyt udany debiut stopera Barnsley. Dziwnie się zachował przy golu na 0:1, bo popełnił błąd w ustawieniu, nie dogadał się z Bednarkiem i nie kwapił się do asekuracji. Uprzykrzył też sobie życie żółtą kartką za brutalny faul, przez co pewnie Paulo Sousa szybko go zdjął z boiska. Na malutki plusik interwencja z 36. minuty, ale to za mało, by pozytywnie ocenić jego grę.

Jan Bednarek - 2

Obrońca Southampton odstawił kryminał przy pierwszym trafieniu gospodarzy. Złe ustawienie, krycie na radar, spóźniona reakcja przy prostopadłym podaniu, wolny pościg za przeciwnikiem. Bednarek zgubił się też przy bramce na 0:2. Krótko: zły występ, tak jak całej defensywy,

Arkadiusz Reca - 1

Jego występ w pierwszej połowie najlepiej podsumowało głośne "kur**" od Grzegorza Krychowiaka, który zirytował się na Recę po jego niedokładnym zagraniu w trakcie wyprowadzania akcji. Piłkarz Crotone nie radził sobie ani z przodu, ani z tyłu. Swoją grę podsumował katastrofalnym kryciem przy trzecim golu dla reprezentacji Węgier.

Grzegorz Krychowiak - 5

Mimo niepewnego zachowania w pierwszych minutach Krychowiak należał do naszych najlepszych piłkarzy. Robił, co mógł w drugiej linii, harował za dwóch, pokazał się też z dobrej strony w ofensywie, mając swój udział w odrabianiu strat. Do niego trudno mieć większe pretensje. A pamiętając, co robił w kadrze za Jerzego Brzęczka, wypada go pochwalić.

Jakub Moder - 4

Trochę nam Kuby Modera szkoda. Miał kilka prób penetrujących podań, podejmował chociaż ryzyko, choć z drugiej strony wydawał się nieco nerwowy. Z niego jeszcze będzie w tej kadrze pociecha.

Sebastian Szymański - 2

Jedna dobra wrzutka. I tyle. Piłkarz, który w Dynamie Moskwa gra w roli środkowego pomocnika, w ustawieniu Paulo Sousy zupełnie się nie odnalazł. W roli kogoś pomiędzy wahadłowym, a skrzydłowym był zupełnie zagubiony. Występ do zapomnienia. Masakra.

Piotr Zieliński - 5

Długo Zieliński był niewidoczny, wracały stare, reprezentacyjne demony, ale w końcu zapracował na lepszą notę doskonałą asystą do Kamila Jóźwiaka. Ostatnie pół godziny w jego wykonaniu wreszcie na słusznym poziomie.

Arkadiusz Milik - 3

Słaby mecz w wykonaniu snajpera Marsylii. W niczym nie pomógł. Oddał jeden, niecelny strzał głową, raz zabrakło mu zdecydowania w polu karnym, w drugiej połowie też prochu nie wymyślił. Rezerwowy Piątek pokazał się ze znacznie lepszej strony.

Robert Lewandowski - 7

Robił, co mógł, choć długo był praktycznie bez wsparcia kolegów. W drugiej połowie napędzał nasze ataki, brał udział w jednej akcji bramkowej, wreszcie sam zachował się jak najlepszy piłkarz świata, kapitalnym strzałem doprowadzając do wyrównania. Ale i tak było czuć, że brakuje mu wokół klasowych zawodników. Szkoda, że ekwilibrystyczne uderzenie w ostatnich minutach nie zakończyło się golem.

Kamil Jóźwiak - 8

W dwie minuty zrobił więcej niż niemrawy i śpiący Szymański w godzinę. Udział przy pierwszym golu, świetne wykończenie przy drugim, do tego efektowna i efektywna "klepka" z Bereszyńskim przy trzecim. Wejście smoka skrzydłowego Derby. Tak powinien grać zawodnik ustawiony na boku boiska. On musi grać w kadrze od pierwszej minuty.

Krzysztof Piątek - 7

Instynkt zadziałał. Piątek fenomenalnie odnalazł się po wejściu na murawę i we wcale niełatwej sytuacji zachował się wybornie, nie dając szans Gulacsiemu na skuteczną interwencję. Sporo też walczył z defensorami Węgier. Swoje zrobił.

Kamil Glik - 5

Cała defensywa zawaliła przy golu na 2:3, ale Glik bezpośrednio nie przyczynił się do straty bramki. Z nim na boisku mogliśmy czuć się pewniej. Trudno sobie wyobrazić, by na Wembley siedział na ławce.

Przeczytaj również