Oto grupa śmierci i grupa marzeń Ligi Mistrzów. Największe hity możliwe już na tym etapie. Dziś losowanie!

Oto grupa śmierci i grupa marzeń Ligi Mistrzów. Największe hity możliwe już na tym etapie. Dziś losowanie!
kivnl / shutterstock.com
Dziś o godzinie 18.00 rozpocznie się losowanie grup piłkarskiej Ligi Mistrzów. Po wczorajszych spotkaniach eliminacyjnych znamy już komplet 32 zespołów, które wkrótce rozpoczną rywalizację w najbardziej elitarnych rozgrywkach Europy. Jak przedstawia się podział na koszyki? Kto, w teorii, może stworzyć grupę śmierci, a kogo przypisalibyśmy do grupy marzeń? Sprawdzamy.
Na wstępie, bez przedłużania, demonstrujemy cały zestaw uczestników Champions League.
Dalsza część tekstu pod wideo
Warto wspomnieć, że w jednej grupie nie mogą znaleźć się drużyny z tego samego kraju. UEFA wykluczyła także rywalizację między zespołami z Rosji i Ukrainy.

Grupa śmierci

Neutralni kibice zawsze podczas losowania grup Ligi Mistrzów liczą na choć jedną grupę, w której zmierzą się ze sobą prawdziwe potęgi. Takie spotkania to ciekawy przedsmak przed późniejszymi hitami na etapie fazy pucharowej. Kto, naszym zdaniem, mógłby stworzyć stworzyć grupę śmierci, możliwie najsilniejszą?
Koszyk 1: Chelsea/Manchester City
W pierwszym koszyku, jak zresztą w każdym, umieszczono osiem zespołów. Trudno wskazać nam tylko jeden z nich, ale na czoło wybijają się z pewnością trzy ekipy. To Chelsea, Bayern oraz Manchester City. Zespołu z Monachium jednak ostatecznie w naszej grupie śmierci nie umieszczamy, bo w innym koszyku postawiliśmy na przedstawiciela Bundesligi.
“The Blues” szykują się do obrony dość niespodziewanie zdobytego tytułu. Już po kilku miesiącach pracy Thomasa Tuchela potrafili sięgnąć po trofeum, a teraz będą jeszcze bardziej zgrani i kadrowo mocniejsi. Wystarczy wspomnieć, że na Stamford Bridge zameldował się przecież ponownie Romelu Lukaku.
Manchester City to natomiast klub, który od lat poluje na triumf w Lidze Mistrzów, ale zawsze musi obejść się smakiem. Ostatnio dopiero w finale lepsza okazała się wspomniana Chelsea. “Obywatele” to jednak nadal drużyna wręcz kipiąca piłkarską jakością. Pełna gwiazd największego formatu. Może uda się w tym roku?
Koszyk 2: PSG
W drugim koszyku też znalazły się prawdziwe potęgi. I choć nigdy nie można skreślać Realu Madryt, Barcelony czy Liverpoolu, na pierwszy plan wysuwa się tu jednak PSG. Ekipa z Parc des Princes to dziś główny faworyt do zdobycia tytułu. Nie można być inaczej, jeśli klub w jednym okienku kontraktuje Leo Messiego, Gianluigiego Donnarummę, Sergio Ramosa, Achrafa Hakimiego czy Georginio Wijnalduma. A w swoich szeregach ma przecież jeszcze wiele innych gwiazd, na czele z Neymarem. Nawet jeśli ostatecznie z Paryżem pożegna się Kylian Mbappe, siła rażenia podopiecznych Mauricio Pochettino i tak będzie nieprawdopodobna.
Koszyk 3: RB Lipsk
Słabeuszy nie ma też zdecydowanie w trzecim koszyku, który wydaje się dość mocno wyrównany. My stawiamy jednak na RB Lipsk. Klub przez ostatnie lata zarządzany niemal wzorowo. Klub, który całkiem niedawno, bo nieco ponad rok temu, potrafił dotrzeć do półfinału Ligi Mistrzów. W końcu klub, który latem znacząco się wzmocnił. Sprowadził m.in. jednego z najlepszych napastników ostatniego sezonu Bundesligi, Andre Silvę. Snajper z prawdziwego zdarzenia to ktoś, kogo w Lipsku brakowało. Do pomocy Portugalczyk ma też Dominika Szoboszlaia. Co prawda Węgier dołączył do “Die Bullen” już zimą, ale przez kontuzje pauzował wiele miesięcy. Debiutu, i to jakiego, doczekał się dopiero na starcie tej kampanii.
Koszyk 4: AC Milan
Po latach posuchy do Ligi Mistrzów wraca też Milan. Zdecydowanie najsilniejszy zespół z czwartego koszyka. “Rossoneri” nie są dziś może klubem, który powinien powalczyć w Champions League o najwyższe laury, ale ekipy Stefano Pioliego na pewno nie należy lekceważyć. W składzie nie brakuje przecież piłkarzy bardzo wysokiej klasy. W czwartym koszyku Milan, na tle innych zespołów, prezentuje się dość ekskluzywnie.

Grupa marzeń

Zaproponowaliśmy wam już potencjalnie najsilniejszy zestaw grupowy, mając pewne wątpliwości jedynie przy zespołach z pierwszego koszyka. A jaką grupę można by było uznać za najsłabszą?
Koszyk 1: Sporting CP
Sporting, Lille, ewentualnie Villarreal. Te drużyny jako pierwsze rzucają się w oczy. Hiszpanie to jednak zespół, który jest świeżo po zdobyciu Ligi Europy, gdzie w finale pokonał nie byle kogo, bo Manchester United. Lille na starcie nowego sezonu zawodzi, straciło kilku ważnych piłkarzy i trenera, ale dalej jest drużyną, której znaczną część stanowią bohaterowie ogromnego sukcesu, jakim było zdobycie mistrzostwa Francji. Całkiem przecież niedawno. Zostajemy zatem przy Sportingu.
Koszyk 2: Sevilla
Sevilla to oczywiście mocny zespół. Czy jednak mocniejszy od kogokolwiek z drugiego koszyka? Pod uwagę można by było wziąć jeszcze Borussię Dortmund, ale w niemieckiej ekipie znajdziemy jednak nieco więcej piłkarzy z najwyższej półki. Sam Erling Haaland jest w stanie pokarać europejskich tuzów. W minionym sezonie dał się zresztą we znaki Sevilli. Obie ekipy spotkały się wówczas w 1/8 finału Ligi Mistrzów i awans do kolejnej rundy święciła Borussia. Po czterech golach Norwega.
Koszyk 3: Red Bull Salzburg
Trudna decyzja, bo w gronie z trzeciego koszyka wiele zespołów, przynajmniej teoretycznie, prezentuje podobny poziom. Za Szachtarem czy Zenitem przemawia jednak większe doświadczenie na arenie Ligi Mistrzów. Nawet gdy nieco deprecjonuje się te zespoły, one potem potrafią pozytywnie zaskakiwać. Jak Ukraińcy, którzy w kwalifikacjach wyeliminowali faworyzowane Monaco. Red Bull to natomiast dziś wciąż zespołów oparty na zdolnej młodzieży. Gotowy do walki z większymi od siebie. Chyba jednak nie tak mocny, jak w czasach Haalanda czy Szoboszlaia.
Koszyk 4: Sheriff Tiraspol
Największa sensacja kwalifikacji. Sheriff w drodze do fazy grupowej musiał przedrzeć się przez aż cztery przeszkody. Zrobił to jednak perfekcyjnie. Najpierw zgodnie z planem pokonał albańską Teutę i armeński Alashkert, a potem, już dość niespodziewanie, uporał się z Crveną zvezdą i Dinamem Zagrzeb. W efekcie mistrz Mołdawii zameldował się w piłkarskim raju, w którym jednak nie powinien odegrać już znaczącej roli. To zdecydowanie najsłabszy zespół z całej stawki.
***
Grupa śmierci: Chelsea/Manchester City, PSG, RB Lipsk, AC Milan
Grupa marzeń: Sporting CP, Sevilla, Red Bull Salzburg, Sheriff Tiraspol

Przeczytaj również