Oto najbardziej wyczekiwani debiutanci tej edycji LM. "Jeden z największych talentów w Europie"

Oto najbardziej wyczekiwani debiutanci tej edycji LM. "Jeden z największych talentów w Europie"
Kovacev/HM CROPIX/SIPA/PressFocus
Liga Mistrzów jest przeznaczona nie tylko dla największych futbolowych gwiazd. To również na tej najbardziej elitarnej klubowej scenie rodzą się nowi, prawdziwie wielcy piłkarze. Przedstawiamy kilku spośród tych, o których mogliście jeszcze nie usłyszeć.
W naszym zestawieniu umieściliśmy wyłącznie nastoletnich zawodników, którzy nie wystąpili jeszcze dotychczas na poziomie Ligi Mistrzów. W poniższym gronie znajdziesz zarówno bramkostrzelnego napastnika, ekscytującego skrzydłowego, pracowitego środkowego pomocnika, jak i dwóch nowoczesnych obrońców. Dla każdego z nich gra w sezonie 2021/22 będzie debiutem na poziomie najlepszych klubowych rozgrywkach na świecie.
Dalsza część tekstu pod wideo

Benjamin Sesko (RB Salzburg)

Zaczynamy od najmniej znanego nazwiska w tym zestawieniu. Choć wiele wskazuje na to, że taki stan rzeczy utrzyma się już niedługo. Raptem 18-letni Benjamin Sesko zagrał w podstawowym składzie reprezentacji Słowenii we wszystkich trzech wrześniowych meczach eliminacji mistrzostw świata. Wcześniej, to jego gol i asysta w rewanżowym spotkaniu barażowym z Broendby przesądziły o trzecim z rzędu awansie Salzburga do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Rosły napastnik zdążył już również trzykrotnie wpisać się na listę strzelców w nowym sezonie austriackiej Bundesligi.
- Benjamin to jeden z największych talentów w swojej kategorii wiekowej w Europie - przedstawiał niedawno podopiecznego na łamach portalu “SPOX” agent piłkarza, Elvis Basanović. - Jest niesamowicie zbudowany, wysoki, szybki, bardzo skoczny i uzdolniony technicznie. Jego największy atut stanowi wykończenie.
Jak można się domyślać, Sesko porównywany jest do byłego napastnika Salzburga, Erlinga Haalanda.
- To inne typy zawodników - zauważył jednak Basanović. - Są podobnie zbudowani fizycznie i szybcy, ale Benjamin to gracz bardziej zespołowy. Jest też trochę lepszy technicznie od Haalanda, który z kolei gra z większą energią.
Rozpoczynająca się faza grupowa Ligi Mistrzów będzie dla nastoletniego Słoweńca doskonałą areną na pokazanie się szerszej publiczności.

Josko Gvardiol (RB Lipsk)

Przechodzimy do innego spośród największych młodych talentów w europejskim futbolu. Choć, w odróżnieniu od Sesko, ciągle nastoletni Josko Gvardiol jest już stosunkowo dobrze znaną postacią nawet mniej bacznym obserwatorom piłki nożnej na Starym Kontynencie. W poprzednim sezonie ten lewonożny środkowy obrońca, często zbierający na razie doświadczenie na boku defensywy, był najwięcej grającym nastolatkiem (dziesieć występów, wszystkie od pierwszej minuty) w rozgrywkach Ligi Europy. Latem zagrał w wyjściowym składzie we wszystkich meczach reprezentacji Chorwacji na EURO 2020. Teraz, po transferze z Dinama Zagrzeb do RB Lipsk, zadebiutuje w Lidze Mistrzów.
- W osobie Josko Gvardiola pozyskaliśmy jeden z największych defensywnych talentów w Europie - powiedział przed rokiem, kiedy aktualni wicemistrzowie Niemiec zawarli z wyprzedzeniem umowę wykupu piłkarza, ówczesny dyrektor sportowy Lipska, Markus Kroesche. - Jako lewonożny obrońca sprawi, że będziemy bardziej wszechstronni w defensywie. W wieku 18 lat jest nadal młodym zawodnikiem, ale równocześnie bardzo dojrzałą zarówno osobą, jak i piłkarzem.
Gvardiol zebrał już pozytywne recenzje za debiut w Bundeslidze przeciwko Stuttgartowi. Wyróżnił się zwłaszcza twardą grą w defensywie oraz ciągiem na bramkę przy podłączaniu się do ataków.

Yeremi Pino (Villarreal)

Zespoły ze “stajni” Red Bulla można powoli zaliczyć do stałych uczestników najbardziej prestiżowych, klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie. Tymczasem po równo 10-letniej przerwie do Ligi Mistrzów wraca triumfator ostatniej edycji Ligi Europy - Villarreal. Kiedy podopieczni Unaia Emery’ego sięgali w maju po pierwsze trofeum w historii klubu, pokonując w Gdańsku po niezwykle zaciętym konkursie rzutów karnych Manchester United, niespodziankę stanowił występ w podstawowym składzie “Żółtej Łodzi Podwodnej” 18-letniego Yeremiego Pino. Emery doskonale wiedział jednak, co robi. Obok Pedriego, młodziutki skrzydłowy to obecnie jeden z dwóch największych talentów w La Liga.
Obu tych nastolatków z rocznika 2002 łączy zresztą pochodzenie. Tak środkowy pomocnik Barcelony, jak i zawodnik Villarreal dorastali na Wyspach Kanaryjskich.
- Jestem piłkarzem ulicznym - powiedział kilka miesięcy temu o sobie Pino po debiucie w młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii do lat 21. - Dużo grałem na ulicy, wykorzystując ściany, o które odbijałem piłkę. Ostatecznie zostaje się z tym, czego nauczyło się “za małego”.
Dynamiczny skrzydłowy, świetnie czujący się w grze jeden na jeden, rozpoczął sezon 2021/22 od dwóch asyst w wyjazdowym meczu przeciwko Atletico Madryt, a także trzech goli i dwóch decydujących podań w pierwszych dwóch spotkaniach hiszpańskiej “młodzieżówki” w eliminacjach EURO U-21. Występy w Lidze Mistrzów będą dla niego kolejnym, nowym wyzwaniem.

Noah Mbamba (Club Brugge)

Czas na prawdopodobnie najmłodszego uczestnika tegorocznej edycji Champions League. Noah Mbamba urodził się, to nie pomyłka, w styczniu 2005 roku, a na początku trwającego sezonu zdążył wystąpić już w siedmiu spotkaniach dorosłego zespołu mistrzów Belgii i etatowych w ostatnich latach uczestników fazy grupowej Ligi Mistrzów. Niewykluczone, że to właśnie Club Brugge ma w swoich szeregach najbardziej obiecującego obrońcę nowego pokolenia.
Wśród największych boiskowych atutów Mbamby, który trafił do Brugii rok temu z Genku, wymienia się szybkość, odbiór piłki, podania, ustawienie oraz antycypację. Nastolatek zbiera na razie doświadczenie w roli lewego i prawego środkowego obrońcy w systemie gry z trójką defensorów, a także na pozycji defensywnego pomocnika. Jako, że Club Brugge znalazł się w “grupie śmierci” z Paris Saint-Germain, Manchesterem City oraz RB Lipsk, wszystko wskazuje na to, że przed młodziutkim Belgiem pierwsza, poważna weryfikacja aktualnego poziomu umiejętności.
Kibiców lubujących się w rekordach i statystykach uspokajamy. Mbamba nie zostanie najmłodszym debiutantem w historii rozgrywek Ligi Mistrzów. To miano dzierży od ubiegłego sezonu napastnik Borussii Dortmund, Youssoufa Moukoko.

Fabian Rieder (Young Boys)

Obok Gvardiola czy Pino, do najczęściej grających nastolatków w ubiegłorocznej edycji Ligi Europy należał Fabian Rieder, lewonożny środkowy pomocnik szwajcarskiego Young Boys, czyli klubu, który dopiero po raz drugi w historii zagra w fazie grupowej Champions League. Rieder nie od razu rzuca się na boisku w oczy. Dość napisać, że w dotychczasowych 39 występach w pierwszej drużynie mistrzów Szwajcarii ani razu nie wpisał się na listę strzelców i zanotował raptem jedną asystę. To zawodnik znacznie bardziej pracowity, aniżeli przebojowy, choć bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Przy piłce gra przede wszystkim prosto i efektywnie. Bez piłki imponuje skutecznością w jej odbiorze.
- Ma duży potencjał i jest symbolem naszego stawiania na młodzież - skomentował blisko rok temu seniorski debiut klubowego wychowanka ówczesny szkoleniowiec Young Boys, Gerardo Seoane.
Co ciekawe, w poprzednim sezonie Rieder zbierał doświadczenie zawodowe nie tylko jako piłkarz. Równolegle odbywał również praktyki w części administracyjnej klubu.
- Pracuję m.in. w dziale księgowym - zdradził wtedy nastolatek w rozmowie z magazynem “Blick”. - Nie zajmuję się jednak pionem sportowym, a sprzedażą, sponsoringiem, marketingiem czy biletami. Moja praca polega na dbaniu o przychodzące rachunki.
Na inaugurację tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, przeciwko Manchesterowi United, zadaniem Riedera będzie z kolei zatrzymanie takich gwiazd, jak Cristiano Ronaldo.
Na czyje debiuty w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów najbardziej czekacie? Dajcie znać w komentarzach.

Przeczytaj również