Oto najlepsze transfery włoskiego geniusza. Szczęsny nad Ronaldo, gwiazdy za grosze, historyczne sukcesy

Oto najlepsze transfery włoskiego geniusza. Szczęsny nad Ronaldo, gwiazdy za grosze, historyczne sukcesy
Pawel Andrachiewicz + Marco Iacobucci / IPA/SIPA/PressFocus
Pogba, Ronaldo, Szczęsny, Lukaku i Dybala. Co ich łączy? Wszystkich do danych klubów sprowadzał Giuseppe “Beppe” Marotta, dziś dyrektor sportowy Interu, człowiek, który jest królem mercato jak lew jest królem dżungli. Włoch działa w tym biznesie od przeszło czterdziestu lat. A na koncie ma masę sukcesów.
Marotta po raz pierwszy objął funkcję dyrektorską w Varese mając zaledwie 21 lat, rok później został Direttore Generale, głównym dyrektorem klubu. Nie bez powodu w 2014 roku trafił do “Hall of fame del Calcio Italiano”, galerii sław włoskiego futbolu. Dzisiaj każdy Marottę kojarzy przede wszystkim z pracy wykonywanej w Juventusie oraz obecnie w Interze, jednak włoski działacz już znacznie wcześniej pokazywał, że ma wyśmienitego nosa do przeprowadzania transferów. Choć czasem, zwłaszcza za młodu, dawał się ponieść; w sezonie 1996/97 sprowadził do Venezii - na szczęście za darmo, co stało się zresztą jego “modus operandi” - Nii Lampteya. Kim był Ghańczyk, spytacie? Otóż był jednym z największych talentów w Championship Managerze, co dowodzi, że nawet Beppe Marotta zaczynał od piłkarskich managerów.
Dalsza część tekstu pod wideo
W tym artykule skupimy się jednak na tych zdecydowanie udanych transferach, a nie wpadkach włoskiego maestro. Żeby była jasność - to nie jest lista najlepszych piłkarzy ściąganych przez Włocha, to zestawienie jego najlepszych transferów. Powiedzmy, że liczą się tu proporcje “oczywistości” transferu i tego co piłkarz wniósł do klubu, z uwzględnieniem poniesionych kosztów. Zaczynamy!

18. Cristiano Ronaldo

Otóż właśnie. Portugalczyk to z pewnością jeden z najlepszych piłkarzy w historii Juventusu, ściągnięcie go z Realu Madryt było ogromnym osiągnięciem klubu, Fabio Capello określił je wprost jako efekt pracy geniusza. 105 meczów w barwach “Bianconerich”, w których wykręcił aż 83 gole i 20 asyst - czego chcieć więcej?
Tyle, że jest to też transfer niesamowicie drogi - CR7 kosztował aż 105 milionów euro i rocznie obciąża klub pensją rzędu ~ 60 milionów euro brutto (~ 30m netto). Poza tym, jeśli wierzyć doniesieniom, sam Marotta nie był fanem tego transferu i miał być on jednym z powodów, dla których Włoch ostatecznie Juventus opuścił.

17. Kingsley Coman

W tym przypadku mamy do czynienia z zupełnie odwrotnym przypadkiem. Francuz praktycznie nic nie wniósł swoją grą, w barwach Juventusu rozegrał niecałe 800 minut i choć widać było w nim naprawdę duży potencjał, Coman zażądał transferu do Bayernu i opuścił Turyn.
Skąd więc wziął się na tej liście? Otóż jest to jeden z najlepszych “zarobkowo” transferów Juventusu w historii. Francuski skrzydłowy w 2014 roku trafił do Serie A z PSG za darmo, a następnie został po jednym sezonie sprzedany za 28 milionów euro.

16. Romelu Lukaku

Nieco świeższa historia. Belg sprowadzony przez Marottę stał się absolutnie kluczową postacią Interu Mediolan i idealnie wpasował się do taktyki Antonio Conte. I choć w momencie transferu kibice Manchesteru United wyśmiewali Beppe, to Włoch zdecydowanie wiedział co robi - w barwach “Nerazzurrich” Lukaku trafił do siatki już 50 razy.
Z drugiej strony, kosztował aż 74 miliony euro i jest najdroższym piłkarzem w historii Interu. Podobnie więc jak w przypadku Ronaldo, nie wypada umieszczać go wyżej w rankingu.

15. Stephan Lichtsteiner

Przez lata kibiców Juventusu dręczyła coroczna obsada prawej obrony, gdzie swymi umiejętnościami straszyli Jonathan Zebina, Zdenek Grygera i Marco Motta. Już chociażby z tego powodu należy uznać sprowadzenie “szwajcarskiego ekspresu” za duży sukces.
Niecałe 10 milionów euro za absolutny spokój na prawej obronie przez bite 7 lat i 259 spotkań. Współpraca Szwajcara z Andreą Pirlo i ich schemat długiego podania na wbiegającego w pole karne Lichtsteinera stały się klasykiem.

14. Sami Khedira

Ostatnie sezony niemieckiego pomocnika to oczywiście jedno wielkie nieporozumienie, jednak w sporej mierze jest to efektem wielu kontuzji Khediry. Mimo wszystko, przez lata Niemiec był podstawowym piłkarzem Juventusu i ulubieńcem Maxa Allegriego, a kosztował “Bianconerich” okrągłe 0 euro.
Zera nie miał za to na liczniku - nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego, ale Khedira mimo dość ograniczonej mobilności i dynamiki, świetnie potrafił odnaleźć się w polu karnym i zdarzyło mu się nawet zdobyć hattricka przeciwko Udinese.

13. Angelo Palombo

Kolejny przypadek piłkarza sprowadzonego “a parametro zero”. Marotta wypatrzył Włocha podczas jego debiutanckiego sezonu we Fiorentinie i sprowadził 21-latka za darmo do Sampdorii po tym, jak drużyna z Florencji ogłosiła bankructwo.
Efekt? Defensywny pomocnik rozegrał w Genui 459 spotkań, został kapitanem drużyny, a z czasem legendą całego klubu.

12. Patrice Evra

Tak jak Lichtsteiner był lekarstwem na bolączki Juventusu z prawą obroną, tak Francuz zbawił ją po lewej stronie. A po latach gry Paolo de Ceglie, Cristiana Molinaro i Federico Peluso było co zbawiać.
Niecałe 2 miliony euro za jednego z czołowych lewych obrońców dekady, z którym Juventus dotarł w sezonie 14/15 do finału Ligi Mistrzów - czego chcieć więcej?

11. Nicolo Barella

Ściągając takiego asa jak Barellę, Inter zapewnił sobie spokój przynajmniej na jednej pozycji przez najbliższą dekadę. O ile oczywiście Włoch nie postanowi wcześniej odejść. Barella już w Cagliari pokazywał duży talent, jednak dopiero po przejściu do Interu udowodnił, jak ogromny ma potencjał. Już dzisiaj jest podstawowym piłkarzem reprezentacji Włoch, a najlepsze dopiero przed nim.

10. Paulo Dybala

“La Joya” to bez najmniejszych wątpliwości jeden z największych talentów, jakie w ostatniej dekadzie pojawiły się w Juventusie. Nie zawsze potrafi te talenty w pełni wyeksponować, zdarzają mu się gorsze sezony, natomiast co do jednego nie ma wątpliwości - jest absolutnie pięknym piłkarzem i gdyby Juventus chciał go spieniężyć, zdecydowanie dostałby więcej niż 40 milionów euro, które za niego zapłacił.

9. Wojciech Szczęsny

Tak, wiem, może to promowanie “Polaka-rodaka” na siłę. Jednak spójrzmy na to obiektywnie - Juventus za 14 milionów ściągnął najlepszego (w barwach Romy) bramkarza sezonu w Serie A i tak niskim kosztem zapewnił sobie godnego następcę legendarnego Gigiego Buffona.
Wojtek jest regularnie chwalony na łamach włoskich gazet. “La Gazzetta dello Sport” uznała go za TOP3 graczy Juventusu w całym sezonie, w ostatnich rozgrywkach został wybrany najlepszym golkiperem ligi.

8. Antonio Cassano

Wypożyczenie Antonio Cassano z Realu Madryt do Sampdorii już samo w sobie było niezłym osiągnięciem, więc jak nazwać wykupienie go na stałe, za 5 milionów euro? Niesforne dziecko włoskiej piłki udowodniło w Genui, że czego jak czego, ale talentu nigdy mu nie brakowało.
Włoski fantasista ustrzelił dla Sampdorii 42 bramki i dorzucił do tego 40 asyst. Kosztował niecałe 61 tysięcy euro od każdej bramki przy której miał udział - całkiem nieźle.

7. Giampaolo Pazzini

Jeśli pojawił się Cassano, to nie wypada nie umieścić obok niego jego nieodłącznego partnera z Sampdorii. W ogromnej mierze dzięki grze tego duetu w sezonie 2009-10 Genueńczycy zajęli czwarte miejsce w lidze i zagrali w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Oczko wyżej od “Fantantonio”, ponieważ poza świetną grą, Pazzini przyniósł ekipie z Genui także całkiem niezły zysk. “Blucerchiati” zapłacili za niego Fiorentinie 9 milionów euro, po czym sprzedali go do Interu za 18 milionów.

6. Carlos Tevez

Przez lata po powrocie do Serie A kibice Juventusu marzyli o ściągnięciu świetnego napastnika z “nazwiskiem”. Ostatecznie udało się to z “Carlitosem”, którego Marotta sprzątnął sprzed nosa Milanowi - i to za zaledwie 9 milionów euro plus bonusy.
“El Apache” spędził w Turynie tylko dwa lata, ale strzelał z regularnością wybornego rewolwerowca, a dzięki jego bramkom Juventus nie tylko zdobył dwa mistrzostwa Włoch, ale także dotarł do finału Ligi Mistrzów.

5. Leonardo Bonucci

Turyńska wersja Bastoniego sprzed lat. Beppe Marotta za 15 milionów euro sprowadził do Juventusu teoretycznie mniej obiecujący element duetu Bonucci-Ranocchia z Bari, tymczasem to właśnie Leonardo stał się w pewnym momencie czołowym obrońcą świata.
Tak jak Bastoni - wyjątkowo elegancki w wyprowadzaniu piłki, stworzył doskonale uzupełniający się tercet z Giorgio Chiellinim i Andreą Barzaglim.

4. Arturo Vidal

12.5 miliona euro za jednego z najlepszych pomocników w historii Juventusu - chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, jak świetny był to ruch. “Król Arturo” w ekspresowym tempie podbił serca kibiców i stał się z miejsca kluczowym elementem układanki Antonio Conte.
Chilijczyk przyniósł także “Starej Damie” niezły zarobek - sprzedano go do Bayernu za niecałe 40 milionów euro - ale przede wszystkim docenić należy jego wpływ na boisku. Walczył za dwóch, biegał za trzech, strzelał na poziomie napastników. W swoich dwóch najlepszych sezonach strzelił łącznie aż 33 gole.

3. Andrea Pirlo

W to, że Andrea Pirlo jest wciąż wielkim piłkarzem w Mediolanie już nie wierzono, jednak Marotta tego błędu nie popełnił. Sprowadził jednego z najlepszych - a prawdopodobnie najlepszego - registów w historii włoskiej piłki do Turynu, a ten odwdzięczył mu się najlepiej jak potrafił.
Włoch w Juventusie przeżywał drugą młodość, wrócił na kapitalny poziom, stał się reżyserem całej gry “Starej Damy” i ponownie zachwycał kibiców swoją wizją gry i nienaganną techniką.

2. Andrea Barzagli

300 tysięcy euro. Tyle kosztował Andrea Barzagli, swego czasu jeden z najbardziej niedocenianych obrońców na świecie. Włoch stworzył z Chiellinim i Bonucci mur nie do przebicia, a trio BBC stało się postrachem napastników w całej Europie.
I pomyśleć, że ściągano go jako poszerzenie kadry w zimowym oknie, ze względu na plagę kontuzji w defensywie “Juve”.

1. Paul Pogba

Absolutny numer 1 nie tylko w historii transferów Beppe Marotty, ale całego Juventusu. Sam włoski dyrektor mówi wprost, że to najlepszy transfer jaki kiedykolwiek przeprowadził. Po pierwsze - za darmo, tak jak lubi. Po drugie - grał wybornie, efektownie, szybko stał się ważnym elementem Juventusu. Po trzecie - wygenerował ogromną plusvalenzę. Juventus sprzedał go za 105 milionów euro.
Był tylko jeden, mały minus - grał tak dobrze, że kibice “Starej Damy” najchętniej wcale by się z nim nie rozstawali, nawet za tak wielką kwotę.

Przeczytaj również