AC Milan. Krzysztof Piątek przejdzie do klubu, który próbuje odzyskać dawną wielkość

Piątek (już za chwilę) w Milanie. W klubie, o którego wielkości można było zapomnieć
MediaPicutres.pl / shutterstock.com
Cała piłkarska Polska żyje transferem Krzysztofa Piątka do klubu, który można nazwać jednym z najpopularniejszych na świecie. Dziś potęga AC Milanu jest już jednak legendą, a klub od ponad dziesięciu lat bezskutecznie stara się wrócić do czasów swojej świetności.
Milan od 1986 do 2017 roku był własnością Silvio Berlusconiego. To właśnie za jego kadencji klub święcił największe triumfy i zapisał się złotymi zgłoskami w historii nie tylko włoskiej, ale i europejskiej piłki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Obecnie „Rossoneri” zmagają się z wieloma problemami, związanymi zarówno z grą drużyny, jak i klubowymi finansami. Ich szeregi lada moment ma zasilić Krzysztof Piątek, rewelacja obecnej kampanii Serie A. Polak ma pomóc drużynie w poprawieniu wyników i być dla niej pozytywnym impulsem, na który Milan czeka od lat.

Chiński właściciel i finansowy problem

W 2017 roku klub został przejęty przez inwestorów z Chin, a na jego czele stanął Li Yonghong. Była to największa inwestycja Azjatów w europejski klub w historii. Nowy właściciele za AC Milan zapłacili aż 740 milionów euro i uważano wtedy, że „Rossoneri” powrócą do czasów swojej świetności.
Marzenia kibiców o wielkim Milanie szybko jednak zderzyły się grubą i twardą ścianą. Li Yonghong stracił klub po około roku. Wszystko dlatego, że zbyt długo zalegał ze spłatą długów wobec firmy Elliott Management, czyli funduszu inwestycyjnego, który w tym czasie finansował Milan. W tym momencie to właśnie Elliott Management piastuje urząd właściciela klubu z Mediolanu.
Chiński biznesmen pozostawił po sobie jeszcze jeden, bardzo poważny problem: ten związany z Finansowym Fair Play. Li Yonghong podczas swojego panowania w klubie wydał na transfery piłkarzy ponad 200 milionów euro, przekraczając dostępny budżet. W wyniku tego doszło do nałożenia kary przez UEFA na włoski klub. „Rossoneri” zostali wykluczeni z europejskich pucharów i mieli zapłacić 30 milionów euro.
Klub nie zgodził się jednak z zarzutami wystawionymi przez UEFA i odwołał się do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Ten postanowił przyznać rację Milanowi i cofnąć tę karę.
Od tego czasu klub woli zapobiegać podobnym problemom, niż później je leczyć. Przed sprowadzeniem Krzysztofa Piątka z Genoi Milan zapytał UEFA, czy może przeprowadzić ten transfer. Na szczęście dostał od federacji zielone światło i nic nie stoi na przeszkodzie, aby polski napastnik założył czerwono-czarną koszulkę jeszcze dziś.

Gdzie tak naprawdę trafia Piątek?

AC Milan ma w swojej gablocie bardzo dużo trofeów, z czego kilka zdobył jeszcze w XXI wieku. Najlepsze czasy tego klubu dawno już jednak minęły
Ostatnie mistrzostwo Włoch „Rossoneri” zdobyli w 2011 roku. Od tego czasu w Serie A nieprzerwanie panuje Juventus Turyn. W XXI wieku Milanowi udało się wygrać ligę jeszcze tylko w sezonie 2003/04. Można pomyśleć, że dwukrotne scudetto w osiemnaście lat to porażająco słaby wynik. Liga włoska zawsze była jednak bardzo konkurencyjna i trudno było ją zdominować tak, jak podczas ostatniej dekady zrobił to klub ze stolicy Piemontu.
Mimo to, liczby i historia mówią same za siebie. Milan to drugi po Juventusie najbardziej utytułowany klub w kraju. Mistrzostwo Włoch zdobywał aż 18 razy, dokładnie tyle samo co jego „współlokator” na San Siro, Inter Mediolan. O przewadze „Rossonerich” decydują jednak europejskie puchary.
Jeśli mielibyśmy wybierać najlepszą dekadę w historii Milanu, byłyby to lata 90-te. Drużyna pięciokrotnie wygrywała wtedy mistrzostwo Włoch i zdobyła dwa puchary za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. „Czerwono-czarni” mieli wówczas kilku trenerów, a na szczególne wyróżnienie zasługuje Fabio Capello, który przeżywał na San Siro swoje rozstania i powroty oraz święcił wiele triumfów. Jako trener Milanu wygrał łącznie 11 trofeów.
Milan również na szczeblu europejskim ustępuje tylko jednemu klubowi, którym jest oczywiście Real Madryt. Każdy zwycięzca Ligi Mistrzów posiada na swoim rękawie naszyty puchar z liczbą wygranych w tych rozgrywkach. W przypadku drużyny z Mediolanu jest to „siódemka”. „Rossoneri” są więc zdecydowanie najlepszym klubem we Włoszech, jeśli chodzi o samą Champions League. Drugi w kolejności Inter i trzeci Juventus wygrywali najbardziej prestiżowy turniej piłkarski na świecie łącznie 5 razy.

Czy Polak wpasuje się do gry Milanu?

Szkoleniowcem „Rossonerich” jest Gennaro Gattuso, znany ze swojej zadziorności jako piłkarz i bezkompromisowości jako trener. To właśnie on wprowadzi do drużyny Krzysztofa Piątka, który przejmuje numer „9” po Gonzalo Higuainie.
Nie będzie on jednak jedynym napastnikiem, z którym kibice wiążą wielkie nadzieje. W składzie Milanu znajduje się Patrick Cutrone, młody wychowanek, który w tym sezonie strzelił już 9 goli w 25 meczach i wciąż rozwija swoje umiejętności. Włoch jest o dwa lata młodszy od Piątka i nie mógł liczyć jak dotąd na rolę kluczowego piłkarza drużyny w Serie A. Transfer Krzysztofa Piątka raczej mu w tym nie pomoże
Przejście Polaka do ligi włoskiej okazało się bowiem strzałem w dziesiątkę. Chyba nikt oprócz Michała Probierza nie spodziewał się, że Polak w tak krótkim czasie stanie się jednym z najlepszych napastników w całej Serie A i zapracuje na transfer do topowego klubu. Tymczasem “Il Pistolero” z marszu podbił Półwysep Apeniński, gdzie rywalizuje jak równy z równym o koronę króla strzelców z Cristiano Ronaldo.
Występy w Genoi wyraźnie pozwoliły Piątkowi na pobudzenie jego wszystkich atutów. “Rossoblu” preferowali grę w systemie 3-5-2. Oznaczało to, że Polak posiadał w swojej linii wsparcie w postaci dodatkowego napastnika, którym był Cristian Kouame. W Milanie sprawa będzie miała się już zupełnie inaczej.
Gattuso lubi wystawiać swój zespół w formacji 4-3-3 z Suso i Castillejo na skrzydłach. Rzadko zdarzało się, że na boisku równocześnie przebywali Higuain i Cutrone. Takie rozwiązanie pozwala na szerszą grę, ale zarazem powoduje, że dwaj stoperzy przeciwnika bardziej mogą skoncentrować się na kryciu jednego napastnika, którym w tym przypadku ma być Piątek.
Z drugiej strony rywale zupełnie inaczej nastawiają się na mecze z Milanem niż z Genoą pod względem organizacji gry w defensywie. Nie ulega wątpliwości, że piłkarze „Rossonerich” mają więcej jakości i sprawiają większe problemy obrońcom, a co za tym idzie, stanowią większe wsparcie dla swojego napastnika.
W tym sezonie Milan nie słynie jednak ze strzelania goli. W 20 kolejkach wbili ich 28, co wśród drużyn zajmujących miejsca w pierwszej dziesiątce Serie A jest drugim najgorszym wynikiem. Tylko Parma trafiała do siatki mniej, bo 19 razy.
Duży wpływ na to miał na pewno fakt, że Milan nie posiadał w swoich szeregach klasowego napastnika, który potrafiłby wkomponować się w styl gry drużyny. Gonzalo Higuain był jak na tę drużynę zbyt mało zwrotny, nie potrafił wyczuć momentu podania i wyprzedzić obrońców. Braki te sprawiły, że w 15 meczach Serie A strzelił tylko 6 goli.
Przygoda Higuaina w Milanie zakończyła się po pół roku. Argentyńczyk przechodzi więc do historii jako kolejny po Mario Balotellim, Carlosie Bacce czy Nikoli Kalininiciu nieudany transfer do środka ataku. Piątek ma pomóc „Rossonerim” czym prędzej zakończyć tę złą serię.
Milan na chwilę obecną zajmuje 4. miejsce we włoskiej Serie A i ma szansę na wywalczenie miejsca gwarantującego udział w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. „Rossoneri” pożegnali się już natomiast z Ligą Europy, więc będą mogli skupić się na rywalizacji w kraju.
Podsumowując, Piątek przechodzi do klubu, który jest wielką marką. Presja związana z grą dla Milanu będzie ogromna, ale miejmy nadzieję, że to właśnie on stanie się napastnikiem, którego "Rossoneri" nie mieli od lat. Skutecznym, regularnym i pazernym na gole.
Kacper Dąderewicz
Redakcja meczyki.pl
Kacper Dąderewicz22 Jan 2019 · 15:34
Źródło: własne

Przeczytaj również