Piłkarz Lecha Poznań: Nie róbcie ze mnie Maradony. Lepiej mieć mniej znane nazwiska, ale tworzące drużynę

Piłkarz Lecha Poznań: Nie róbcie ze mnie Maradony. Lepiej mieć mniej znane nazwiska, ale tworzące drużynę
Pawel Jaskolka / PressFocus
Radosław Murawski ma stanowić o sile linii pomocy Lecha Poznań w nadchodzącym sezonie. - Nie róbcie ze mnie Maradony - wyznał zawodnik w rozmowie z "Interia Sport".
Murawski twardo stąpa po ziemi. Jak sam przyznaje, jest on tylko jednym z wielu ogniw w drużynie. Nie należy się po nim spodziewać indywidualnych popisów.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie róbcie ze mnie Maradony. Jestem środkowym pomocnikiem, który na pewno odda serce za ten klub, ale wiesz, to jest gra zespołowa. Nie liczyłbym na to, że nagle Lech ściągnie jednego zawodnika i on wykona całą robotę. Sam zdobędzie mistrza. Czasami lepiej mieć mniej znane nazwiska, ale tworzące drużynę. Dzięki temu są wyniki - oznajmił zawodnik.
Murawski nie zamierza jednak unikać odpowiedzialności za wyniki "Kolejorza".
- Przyszedłem tu, więc biorę na siebie zarazem wszystko, co się z Lechem wiąże. Oczywiście, nie będę się podpinał po mistrzostwa, żebyśmy się dobrze zrozumieli. Mam na myśli to, że nie zamierzam uciekać od odpowiedzialności - dodał.
Lech sezon zacznie od domowego pojedynku z Radomiakiem Radom. Murawski wie, że ten mecz ma wielkie znaczenie dla drużyny.
- Skupmy się na tym, abyśmy dobrze rozpoczęli ten sezon, szli do przodu i koncentrowali się na kolejnych rywalach bez pychy i dopisywania sobie domyślnie trzech punktów. Jeśli wybiegasz za daleko w przyszłość, może cię to zgubić. Gramy pierwszy mecz z Radomiakiem, to beniaminek, który na fantazji po awansie może daleko pójść. Na tym chcę się skupić, aby tego Radomiaka ograć i na tym, jaki mamy plan - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz02 Jul 2021 · 18:17
Źródło: Interia Sport

Przeczytaj również