Polska - Austria oceny pomeczowe. Bezbłędny Łukasz Fabiański, waleczny Grzegorz Krychowiak

Oceny po meczu Polska - Austria. Bezbłędny Fabiański, waleczny Krychowiak, Zieliński znów zawiódł
MediaPictures.pl/Shutterstock
Polska zremisowała bezbramkowo z Austrią na Stadionie Narodowym i utrzymała pozycję lidera grupy. Oto, jak oceniliśmy naszą reprezentację po tym spotkaniu. Skala 1-10.
Łukasz Fabiański – 7
Dalsza część tekstu pod wideo
Golkiper West Hamu rozwiał wątpliwości, co do słuszności decyzji Jerzego Brzęczka o obsadzie bramki. Był dziś bezbłędny. W pierwszej połowie nie dali rady go zaskoczyć Sabitzer i Lazaro, a w drugiej części spotkania "Fabian" popisał się znakomitą paradą po bombie Laimera i zatrzymał szarżującego Arnautovicia. Świetnej postawie Fabiańskiego możemy dziś zawdzięczać cenny punkt.
Tomasz Kędziora – 5
Przyzwoity występ defensora Dynama Kijów. David Alaba wpadł raz groźnie w pole karne z jego strony w pierwszej połowie, w drugiej Austriacy nie mieli wiele swobody po tej stronie. Szkoda, że Kownacki i Lewandowski nie wykorzystali świetnej centry "Kendiego" w początkowym fragmencie drugiej odsłony.
Kamil Glik – 5
W 10. minucie doświadczony obrońca przegrał pojedynek z Marko Arnautoviciem, co o mały włos nie zakończyło się utratą bramki. Niedługo później sam był bliski trafienia do siatki, ale znakomicie zachował się austriacki bramkarz. Pomimo wyraźnej drzemki w polu karnym we wspomnianej sytuacji na początku meczu, Glik udowodnił, że bez niego środek defensywy naszej kadry wiele traci, tak jak to było w Słowenii.
Jan Bednarek – 6
Szczególnie w pierwszej połowie obrońca Southampton imponował spokojem w defensywie. W 14. minucie w ostatniej chwili uratował zespół odważnym wybiciem nieopodal bramki, później kilka razy przerywał groźne akcje rywali. W drugiej połowie uciekł mu raz Arnautović, ale nie zmienia to ogólnej oceny gry Bednarka. Był to dziś nasz najpewniejszy punkt w obronie.
Bartosz Bereszyński – 4
Potwierdziły się przedmeczowe obawy kibiców i ekspertów. W kilku sytuacjach brak lewej nogi u "Beresia" był aż nadto widoczny, do tego zdecydowanie za dużo swobody miał po jego stronie dynamiczny Lazaro. W drugiej połowie piłkarz Sampdorii spisał się lepiej, niż w pierwszej, ale dalej można się zastanawiać, dlaczego na tej pozycji szansy nie dostał Maciej Rybus.
Krystian Bielik – 4
Trudno jednoznacznie ocenić Bielika po tym meczu. Z jednej strony widać było u niego duży spokój i dojrzałość w grze, z drugiej strony Austriacy mieli absolutnie zbyt wiele miejsca w okolicach pola karnego. A niewątpliwie pilnowanie rywali w tym sektorze boiska należało do obowiązków zawodnika Derby County. Pomimo tego, Bielik daje nadzieje na przyszłość, co w kontekście najbliższych spotkań, miesięcy, lat powinno być niezwykle ważne.
Grzegorz Krychowiak – 6
Zwłaszcza w pierwszej części spotkania "Krycha" prezentował się zdecydowanie najlepiej w naszym zespole. Imponował odbiorami, walką, ofiarnością, nieustępliwością. To był Krychowiak, którego chcemy oglądać w kadrze, który utrzymywał się przy piłce i nie odpuszczał ani o milimetr. Zaliczył też przynajmniej dwie ważne interwencje w defensywie, choć i jemu zdarzało się irytujące krycie na radar.
Piotr Zieliński – 2
Never ending story. Piłkarz Napoli znów był niewidoczny, znów zawiódł, znów spisał się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jakby go nie było na boisku. Na dodatek to po jego stracie groźną akcję w 34. minucie przeprowadził Sabitzer.
Dawid Kownacki – 3
Nie można Kownackiemu odmówić chęci i walki, ale nie był to jego dobry mecz. Podejmował złe decyzje, podawał niedokładnie, brakowało mu spokoju i celności przy akcjach ofensywnych. Sama dynamika i próby szarpania w ataku to za mało, by ocenić występ "Kownasia" pozytywnie.
Kamil Grosicki – 4
Dwie twarze "Grosika" na Narodowym. Z jednej strony piłkarz Hull był najaktywniejszy w ofensywie, robił dużo wiatru, to po jego wrzutce Lewandowski powinien wyprowadzić nas na prowadzenie. Z drugiej strony, mogła irytować łatwość znajdowania się Grosickiego na ofsajdzie, widoczna niechlujność i chaos w podaniach. Przeciętny występ.
Robert Lewandowski – 4
Napastnik klasy "Lewego" musi wykorzystać taką okazję, jaka nadarzyła się w 29. minucie. Zabrakło niewiele, ale nie zmienia to faktu, że Polska powinna wówczas prowadzić. Lewandowski robił to, co do niego należało, kreował akcję, walczył jak lew z obrońcami, ale koniec końców rozlicza się go z goli. A tego dziś zabrakło, podobnie jak lepszych decyzji w niektórych istotnych akcjach ofensywnych.
Jakub Błaszczykowski, Sebastian Szymański i Mateusz Klich grali zbyt krótko, by ich obiektywnie ocenić.

Przeczytaj również