Polska jedzie po złoto? Selekcjoner kadry o szansach na MŚ Socca. "Wszystko jest możliwe" [NASZ WYWIAD]

Polska jedzie po złoto? Selekcjoner kadry o szansach na MŚ Socca. "Wszystko jest możliwe" [NASZ WYWIAD]
Dominik Modrzyk / Playarena.pl
W sobotę w Budapeszcie startują MŚ w piłce nożnej sześcioosobowej. Polska postrzegana jest jako jeden z kandydatów do złota. Jakie nastroje panują w reprezentacji przed startem turnieju? Porozmawialiśmy o tym z selekcjonerem kadry, Klaudiuszem Hirschem.
Występ na międzynarodowej scenie będzie kolejną okazją dla reprezentacji Polski do tego, żeby pokazać swoje wysokie umiejętności. W poprzednich dwóch edycjach MŚ Socca (Portugalia 2018 i Grecja 2019) "Biało-czerwoni" sięgali po wicemistrzostwo świata. Te sukcesy sprawiają, że przed inauguracją imprezy postrzegani jesteśmy jako główni kandydaci do złota.
Dalsza część tekstu pod wideo
W pierwszym spotkaniu fazy grupowej nasza kadra zmierzy się ze Słowenią (12.09, poniedziałek, 21:00). W kolejnych dniach zagramy z Marokiem, Kostaryką i Litwą. Wszystkie mecze Polaków będzie można obejrzeć za darmo na naszym kanale YouTube, o czym informowaliśmy szerzej TUTAJ.
Z tej okazji porozmawialiśmy z selekcjonerem Klaudiuszem Hirschem, który od 2013 roku prowadzi reprezentację w minifutbolu. Trener przedstawił swoje spojrzenie na nadchodzący turniej, opisał sytuację w zespole, a także zdradził, dlaczego warto oglądać mecze Polski na nadchodzących MŚ w Budapeszcie.
KAMIL KOBIELSKI: Na początek przedstawmy czytelnikom definicję dyscypliny z perspektywy osoby, która się nią zajmuje. Czym jest konkretnie socca?
KLAUDIUSZ HIRSCH: Socca to po prostu piłka nożna 6-osobowa - bramkarz i pięciu zawodników w polu. Obrazowo można to przedstawić jako orlikowa piłka nożna, a wiemy, że w Polsce boiska orlikowe są dosyć powszechne. Tego jest sporo w naszym kraju, stąd te rozgrywki 6-osobowe w mniejszym lub większym miejscu są spotykane. To jest sport bardzo masowy. Patrząc na to, co się dzieje w innych krajach na świecie, to wśród większości uczestników MŚ sytuacja jest podobna. To jest sport bardzo popularny - mówimy o wersji amatorskiej, czyli dostępu do gry w piłkę nożną dla każdego. Wiadomo, że pandemia pokrzyżowała plany, ale obserwuję od kilkunastu lat rozwój minifutbolu na arenie międzynarodowej i myślę, że krok po kroku - jeśli chodzi o MŚ - idzie to w kierunku profesjonalizacji. Pod kątem powszechnego uprawiania sportu to jest to na pewno top w tych wszystkich krajach.
Bliżej tej dyscyplinie do futsalu czy piłki nożnej 11-osobowej?
Patrząc na zasady gry i aspekty taktyczne, to piłka nożna 6-osobowa ma bliżej do futsalu niż tradycyjnej piłki nożnej - przynajmniej moim zdaniem. Wiadomo, że futsal i piłka nożna w jakichś płaszczyznach się pokrywają, stąd w socce jest wiele elementów wspólnych. Niemniej wydaje mi się, że zawodnicy, którzy na co dzień uprawiali futsal, to jest im zdecydowanie łatwiej zrozumieć istotę gry w minifutbolu i odnaleźć się na tej mniejszej przestrzeni, jeśli chodzi o zasady dotyczące gry w obronie, jak i w ataku.
Przechodząc do meritum. Nasza reprezentacja jest dwukrotnym wicemistrzem świata, a do turnieju przystępuje jako druga najlepsza drużyna światowego rankingu. Jedziemy po złoto?
Myślę, że każda reprezentacja, która startuje w mistrzostwach świata, jedzie z założeniem, żeby walczyć o jak najwyższe cele. Jestem przekonany, że każdy z zawodników i członków również jedzie z taką myślą. Biorąc pod uwagę ranking i fakt, że dwa razy zagraliśmy w finale MŚ, to z tyłu głowy chodzi: "Ah, fajnie byłoby dojść do finału i tym razem wygrać", natomiast kandydatów do złota będzie kilkunastu. Te reprezentacje są bardzo mocne i stać je na to, żeby te rozgrywki wygrać, dlatego nie ma zdecydowanego faworyta tutaj i również my nim nie będziemy. Ale nie wyobrażam sobie opcji, żeby nie jechać na turniej z zamiarem, żeby dotrzeć daleko. Możliwie najdalej można zajść tylko z myślą, że można sięgnąć po mistrzostwo świata. W kadrze jest kilku zawodników, którzy brali udział w finale mundialu, ale jest grupa piłkarzy, która będzie debiutowała na tak wielkiej imprezie, co nie skreśla naszych szans, żebyśmy powalczyli o złoto. Wszystko jest możliwe, lecz nie będziemy faworytem.
10 debiutantów, czterech wicemistrzów i jeden powrót po latach. Reprezentacja sporo się zmieniła w porównaniu do ostatniego turnieju w Grecji.
To prawda, kadra jest przebudowana. Z tamtej ekipy zostało czterech zawodników, czyli powiedzmy sobie szczerze - mamy 3/4 nowych piłkarzy w reprezentacji. To jest olbrzymia zmiana. Można powiedzieć, że zaczynamy wszystko od nowa i nie dajemy sobie większych szans, ale myślę, że to jest błędne myślenie. Mamy bardzo ambitnych graczy, którzy są bardzo mocno - jak to się mówi w slangu młodzieżowym - zajarani całym projektem socca i kadry. Uważam, że debiutantów stać na to, żeby dorównać swoich kolegom, którzy doszli dwa razy do finału.
Czy jest Pan zadowolony z procesu selekcji i przygotowań do turnieju?
Mieliśmy trzy lata przerwy i wydawać by się mogło, że było dużo czasu na przygotowania, natomiast paradoksalnie z powodu pandemii i zmiany terminu MŚ z czerwca na wrzesień ta selekcja musiała być na nowo zrealizowana. Wielu zawodników odpadło z różnych powodów, takich jak perturbacje klubowe, prywatne, zdrowotne, zawodowe. Musieliśmy zweryfikować wszystko i w czerwcu zacząć proces selekcyjny od początku. Był to błyskawiczny czas, ale wydaje mi się, że udało się nam się dobrać 15 piłkarzy, którzy pokażą serce, charakterem i mądrość. To są bardzo ambitne chłopaki i wierzę, że szybko zaadoptują się do warunków mundialu. To nie jest łatwy turniej pod kątem fizycznym, taktycznym i przede wszystkim mentalnym. Przygotowanie psychologiczne jest niezwykle istotne i tak naprawdę wygrywają drużyny, które na poziomie mentalnym prezentują najwyższy poziom.
Prowadzi Pan reprezentację Polski w socca od 2013 roku. Jak ocenia Pan indywidualny rozwój piłkarzy? Czy towarzyszy Panu pozytywny ból głowy, jeśli chodzi o obecną liczbę piłkarzy aspirujących do gry w kadrze?
To jest bardzo trafne pytanie, ponieważ na przestrzeni lat obserwuję na co dzień rozgrywki Playareny, czyli miejsca, z którego wybieram zawodników do reprezentacji. Poziom rozgrywek i poszczególnych zespołów na pewno się podnosi, ale tutaj zaznaczyłbym podnoszenie poziomu organizacji gry. Na przestrzeni lat można zaobserwować rozwój piłkarzy pod względem świadomości taktycznej. Bardzo poprawiła się organizacja gry, szczególnie w obronie. Gra jest poukładana, przemyślana, więcej jest działania zespołowego. Z drugiej strony dostrzegam, że brakuje artystów - widzę podobną tendencję w futsalu i futbolu. Globalnie mamy więcej zawodników na niezłym poziomie, ale brakuje mi piłkarzy, którzy robią różnicę. Jak obserwuję te trzy dyscypliny, to coraz mniej jest piłkarzy, którzy z przyjemnością się ogląda i na widok których mówi się: "To jest artysta, fenomen. Na jego mecze będą przychodzili kibice". Brakuje Maradonów. Przeszedłem na najwyższy level, natomiast ja się piłkarsko wychowałem w latach 80. Pamiętam czasy, kiedy w Lechu Poznań był Mirosław Okoński. To byli artyści i dziś brakuje mi takiego trochę pierwiastka podwórkowego. Wówczas w każdym klubie było kilku piłkarzy o nieprzeciętnych umiejętnościach technicznych. Piłka nożna jest teraz usystematyzowana. Uwielbiam graczy, którzy błyszczą i robią różnicę, dla których ludzie przychodzą na stadiony. Boję się, że będzie to szło w kierunku rozwoju tylko zespołowości, organizacji, systematyki, lecz tych indywidualności będzie coraz mniej. Ale mam nadzieję, że tak nie będzie.
Wiem, że czerpie Pan wzorce z Hiszpanii. Jakie są różnice związane z tamtejszą infrastrukturą a tą, którą mamy w Polsce?
W Hiszpanii o wiele bardziej popularny jest futbol 7-osobowy. Nie ma osobnych boisk jak jak u nas, gdzie mamy orliki, tylko grają na jednej z połów boiska do piłki nożnej. Powiem tak - ja zaczynałem grę na boiskach piaskowych i betonowych i dziś jak patrzę na orliki i płyty ze sztuczna trawą, to sobie myślę, że nie wracałbym do domu, gdyby to było w czasach, w których po szkole wychodziłem na podwórko i grałem do wieczora. Dziś patrzę na te przepiękne boiska i one właściwie świecą pustkami. Trochę generalizuję i demonizuję, natomiast dla mojego pokolenia spędzanie czasu na takich boiskach to byłby raj. Ogólnie z infrastrukturą nie jest tak źle. Generalnie w polskich akademiach i klubach piłkarskich to wygląda różnie i na pewno są większe problemy u nas niż na Zachodzie, ale jeśli chodzi o piłkę amatorską, to wydaje mi się, że pod tym kątem mamy świetne możliwości w Polsce do rozwoju minifutbolu.
Co będzie kluczem do osiągnięcia sukcesu na zbliżających się MŚ?
Jest wiele czynników, które muszą zostać spełnione w krótkim czasie. One dotyczą umiejętności połączonych z tym, żebyśmy jako drużyna stworzyli kolektyw. Odpowiedzialność, poświęcenie, odwaga, przygotowanie mentalne, ale też odrobina szczęścia - nawet więcej niż do tej pory. Ale przygotowanie mentalne jest kluczowe. Zawsze mówiłem, że droga do sukcesu jest wtedy, kiedy zawodnik w warunkach stresu i presji będzie mógł pokazać odwagę i skupi się na samej grze i celu, który go nie będzie przytłaczał. Trzeba cieszyć się tą grą, ale także wyzwolić w sobie ten potencjał i pokazać to, co się ma najlepsze - w jakichkolwiek warunkach przeciwko jakiemukolwiek rywalowi. Jak to wszystko będzie współgrać, to jest szansa na odniesienie sukcesu.
Dlaczego warto oglądać mecze i kibicować reprezentacji Polski sześcioosobowej?
To jest reprezentacja z sercem. Proszę zauważyć, że zawodnikami w tej kadrze są osoby, które są amatorami, nie robią tego dla pieniędzy. Jadą walczyć na arenie międzynarodowej reprezentując cały kraj i z tą świadomością wybierają się do Budapesztu. W dotychczasowych rozgrywkach, w których braliśmy udział, niekiedy nie starczało nam umiejętności, szczęścia, czasami turniej się nie ułożył, ale nigdy nie można było odmówić tej drużynie ambicji, woli walki, zaangażowania, serducha, poświęcenia. To jest coś pięknego, to są wspaniałe emocji. Jeśli kibice polskiej piłki chcą je przeżywać, to powinni obejrzeć mecze z udziałem reprezentacji Polski w socce.
Przypomnijmy, że wszystkie mecze Polaków będą dostępne za darmo na naszym kanale YouTube. Zachęcamy Was do subskrybowania nas TUTAJ, żebyście mogli na bieżąco śledzić poczynania "Biało-czerwonych" na MŚ w Budapeszcie. Przy okazji będziecie mogli obserwować całe wydarzenie na naszych profilach w mediach społecznościowych, na których nie zabraknie ekskluzywnych materiałów prosto z miejsca imprezy.

Przeczytaj również