Powtórka z wielkiego finału, rewanże za EURO, hit z udziałem Polaków. To najciekawsze mecze najbliższych dni

Powtórka z wielkiego finału, rewanże za EURO, hit z udziałem Polaków. To najciekawsze mecze najbliższych dni
CHINE NOUVELLE/SIPA/Press Focus
Na najbliższe kilkanaście dni piłka reprezentacyjna znów zepchnie w cień rywalizację klubową. Całkiem niedawno emocjonowaliśmy się jeszcze zmaganiami podczas EURO 2020, a tymczasem już dziś zaczynamy kolejną odsłonę walki o przyszłoroczny mundial. My z wypiekami na twarzy czekamy oczywiście na spotkania naszej kadry, zwłaszcza to z Anglią, ale w innych częściach świata też będzie bardzo ciekawie. Zobaczcie sami.
Specjalnie dla was zebraliśmy w jednym miejscu najlepiej zapowiadające się mecze nadchodzących dni. Nie zabraknie rywalizacji największych gwiazd czy okazji do rewanżu za spotkania z ostatnich mistrzostw Europy.
Dalsza część tekstu pod wideo

Norwegia vs Holandia (1.09, godz. 20.45)

Najciekawszy mecz pierwszego dnia wrześniowej walki o bilety do Kataru. W Oslo spotkają się ze sobą Norwegia i Holandia. Dla obu ekip będzie to mecz o bardzo dużym ciężarze gatunkowym, bo jedni i drudzy zdążyli już przegrać z tym samym rywalem - Turcją. Margines błędu mocno się więc zmniejszył. Aktualnie ekipa ze Skandynawii w tabeli jest dopiero czwarta. Podopieczni wracającego na ławkę trenerską Louisa Van Gaala zajmują natomiast drugie miejsce. Co ważne, w kadrze “Oranje” znalazł się w końcu Virgil van Dijk. Jeśli zagra, jego pojedynki z Erlingiem Haalandem mogą być niezłą ozdobą spotkania.
Grupa G
własne

Polska vs Albania (2.09, godz. 20.45)

Polscy kibice najbardziej czekają oczywiście na starcia biało-czerwonych. Pierwsze z nich odbędzie się już w najbliższy czwartek. Na Stadionie Narodowym podopieczni Paulo Sousy podejmą Albanię. Zwycięstwo to w naszym przypadku obowiązek. Po remisie na Węgrzech i porażce z Anglikami sytuacja polskiej kadry nie stała się może bardzo zła, ale trudno mówić też o jakimkolwiek komforcie. W tym momencie Albańczycy mają dwa punkty więcej, choć zdobyli je w meczach z outsiderami - San Marino i Andorą. Czas pokazać im miejsce w szeregu.
Grupa I
własne

Szwecja vs Hiszpania (2.09, godz. 20.45)

W czwartek o tej samej porze rozpocznie się też mecz naszych dobrych znajomych z EURO 2020. Szwecja i Hiszpania mają jeszcze świeżo w pamięci rywalizację z Sewilli (0:0), a tymczasem już za kilka dni spotkają się ponownie. Tym razem na skandynawskim terenie. Jak obie reprezentacje rozpoczęły zmagania w eliminacjach? Hiszpania od wpadki z Grecją (1:1) i pokonania zgodnie z planem Gruzji (2:1) oraz Kosowa (3:1). Szwecja od kompletu punktów w starciach z tymi dwoma ostatnimi rywalami (1:0 i 3:0).
Grupa B
własne

Ukraina vs Francja (4.09, godz. 20.45)

Spotkanie dwóch uczestników EURO 2020, spośród których, co ciekawe, dalej w turnieju zaszli ci pierwsi. Dla Ukrainy i Francji sobotni mecz będzie już starciem rewanżowym. Na inaugurację grupy D podopieczni Andrija Szewczenki niespodziewanie ugrali bowiem z “Trójkolorowymi” remis (0:0). Później jednak forma obu ekip poszła już w przeciwnym kierunku. Mistrzowie świata wygrali z Kazachstanem (2:0) oraz Bośnią i Hercegowiną (1:0), a nasi wschodni sąsiedzi zremisowali z Finlandią (1:1) i Kazachstanem (1:1).
Grupa D
własne

San Marino - Polska (5.09, godz. 20.45)

Nie jest to może mecz, który elektryzuje piłkarską Europę. Nie jest to też spotkanie, którym szczególnie powinniśmy się martwić. To jednak nadal rywalizacja biało-czerwonych, a zatem nasz priorytet na niedzielny wieczór. Co tu dużo pisać. Podopieczni Sousy muszą zrobić swoje i skupić się na nadchodzącej rywalizacji z Anglią. Nie wyobrażamy sobie jakichkolwiek problemów i większych emocji podczas potyczki z najgorsza reprezentacją na Starym Kontynencie.

Szwajcaria vs Włochy (5.09, godz. 20.45)

Kolejny rewanż za EURO 2020. Wówczas obie reprezentacje spotkały się w drugiej kolejce fazy grupowej i zdecydowanie lepsi byli Włosi, którzy po dwóch trafieniach Manuela Locatallego i golu Ciro Immobile wygrali 3:0. Teraz zapowiada się na nieco bardziej wyrównane spotkanie. Po pierwsze, Szwajcarzy zagrają u siebie. Po drugie, tamten mecz przeciwko “Squadra Azzurra” był dla nich momentem przełomowym. Zaczęli grać wtedy dużo lepiej, dzięki czemu pokonali nawet mistrzów świata, Francuzów. Tym razem nie powinniśmy więc zobaczyć tak jednostronnej rywalizacji. W eliminacjach póki co jedni i drudzy są bezbłędni. Wygrali wszystkie mecze.
Grupa C
własne

Brazylia vs Argentyna (5.09, godz. 21.00)

Jeśli kogoś nie przekonuje mecz Polski z San Marino, ma pewną alternatywę. Brazylijczycy, podrażnieni porażką w finale Copa America z Argentyną, szybko będą mogli się na niej zemścić. W Recife dojdzie bowiem do rywalizacji obu ekip w ramach eliminacji do przyszłorocznego mundialu. Póki co w nich dużo lepiej radzą sobie “Canarinhos”. Wygrali wszystkie sześć spotkań i przewodzą stawce. Leo Messi i spółka są za ich plecami z dorobkiem trzech zwycięstw i trzech remisów.
Ameryka
własne

Holandia vs Turcja (7.09, godz. 20.45)

Mecz dwóch reprezentacji, które zawiodły na EURO 2020. Jedni i drudzy chcą już z pewnością zapomnieć o ostatnich potyczkach i skupić się na walce o bilety do Kataru. Póki co w nieco lepszej sytuacji jest Turcja, która na starcie eliminacji pokonała Holendrów w bardzo dobrym stylu (4:2) i przywiozła trzy oczka z trudnego terenu w Norwegii (3:0). “Oranje” mają na ten moment punkt mniej i jeśli chcą wygrać rywalizację w grupie G, co zapewni im bezpośredni awans, powinni zrewanżować się Turkom. W tym pomóc mają nowy-stary selekcjoner, Louis van Gaal, a także wracający do zdrowia i formy Virgil van Dijk.

Polska - Anglia (8.09, godz. 20.45)

Najbardziej interesujący nas mecz najbliższych dni. O ile obowiązkiem w meczach z Albanią i San Marino jest zdobycie sześciu punktów, w rywalizacji z Anglikami po cichu liczymy po prostu na niespodziankę i jakąkolwiek zdobycz. Łatwo o to jednak nie będzie. Nie dość, że podopieczni Garetha Southgate’a w ostatnich miesiącach mocno podkręcili tempo, co widzieliśmy na EURO, to jeszcze nasza kadra trochę posypała się przez kontuzje. Do końca wierzymy jednak, że Stadion Narodowy, jak to ma w zwyczaju, okaże się dla nas szczęśliwy.

Przeczytaj również