Premier League już podbił, teraz czas na MŚ? Co za forma! "To napastnik kompletny"

Premier League już podbił, teraz czas na MŚ? Co za forma! "To napastnik kompletny"
Pedro Soares / UK Sports / Sipa / PressFocus
Aleksandar Mitrović udowadnia, że nie przerasta go poziom Premier League. Jego liczby, wkład w dorobek punktowy Fulham i ewolucja taktyczna mówią same za siebie. To dziś niemalże napastnik kompletny.
Aleksandar Mitrović to prawdziwy talizman zespołu Fulham. Serb wreszcie udowadnia, że potrafi strzelać nie tylko w Championship. Szczebel wyżej idzie mu doskonale, tak jak i całej drużynie z Londynu, której forma jest objawieniem rozgrywek.
Dalsza część tekstu pod wideo

Za słaby?

Ekipa Fulham przyzwyczaiła nas ostatnimi czasy do corocznej zmiany klasy rozgrywkowej. Sezony od 2017/2018 do 2021/2022 to konsekwentne awanse i spadki z Premier League. W tym okresie przez klub przeszło aż czterech menedżerów - kolejno Slavisa Jokanović, Claudio Ranieri, Scott Parker oraz obecny szkoleniowiec “The Cottagers” - Marco Silva. Londyńczycy mocno w tym czasie zmienili skład, ale jedno pozostaje, jak było: w linii ataku występuje Aleksandar Mitrović.
“Mitro” trafił na Craven Cottage zimą 2018 r. i doskonale wprowadził się do drużyny. Na starcie wydatnie pomógł kolegom w awansie do Premier League, strzelając 12 goli w kilka miesięcy. W elicie Serb zdobył 11 bramek przez cały sezon, lecz jego zespół w kiepskim stylu szybko wrócił do Championship. Tam napastnik nie przestawał strzelać. 26 trafień Mitrovicia znów wprowadziło Fulham na najwyższy stopień rozgrywkowy, tyle że “The Cottagers” po raz drugi z niego spadli, na co wpływ miała też nieskuteczność rosłej “dziewiątki”. Sezon 2020/21 reprezentant Serbii zakończył zaledwie z trzema golami.

Reasumując, kolejny krótki pobyt w Premier League znów zweryfikował umiejętności całego zespołu. Zanosiło się po prostu na to, że Aleksandar Mitrović to kolejny napastnik z Championship, który umiejętnościami plasuje się gdzieś pomiędzy angielską ligą a jej przedsionkiem. Wtedy jednak nadszedł sezon 2020/2021.

Absurdalnie udany sezon

To, czego dokonał Aleksandar Mitrović na poziomie Championship w kampanii 2021/2022, z pewnością zasługuje na osobny segment. Liczby, które wykręcił Serb są po prostu z kosmosu. Oto pięć topowych dorobków bramkowych w czasie pojedynczej kampanii Championship w całej jej historii.
  • Aleksandar Mitrović (Fulham) - 2021/2022 - 43 gole
  • Ivan Toney (Brentford) - 2020/2021 - 30 goli
  • Glenn Murray (Crystal Palace) - 2012/2013 - 30 goli
  • Dominic Solanke (Bournemouth) - 2021/2022 - 29 goli
  • Teemu Pukki (Norwich City) - 2018/2019 - 29 goli
To prawdziwa przepaść, jeśli chodzi o osiągnięcia strzeleckie na tym poziomie. Zdrowy rozsądek podpowiada, że ten rekord jeszcze długo nie zostanie pobity. A to nie jedyna statystyki, w której Mitrović zdeklasował konkurencję. Serb jest jedynym piłkarzem w historii ligi, który przekroczył średnią jednej bramki na mecz. Co więcej, w klasyfikacji kanadyjskiej (gole + asysty) uzyskał imponujący wynik 50 “oczek”, odskakując o 14 punktów Dominikowi Solanke. Wiódł też prym w klasyfikacji goli oczekiwanych, strzałów na bramkę czy strzałów celnych. To była absolutnie historyczna kampania - zarówno dla Fulham, jak i samego Mitrovicia.
Po awansie do Premier League znów jednak pojawiły się wątpliwości, jak londyńczycy sobie poradzą. Kibice jeszcze niedawno z satysfakcją przyglądali się, jak ich ulubieńcy deklasują dosłownie każdą drużynę EFL Championship. Pamiętali jednak wcześniejszą, wielokrotną weryfikację na najwyższym szczeblu. Okazało się, że Marco Silva znakomicie przygotował zespół do gry na nowym podwórku, by z powodzeniem mierzyć się z silniejszymi rywalami - również na największej piłkarskiej scenie w Anglii.

Udana weryfikacja

Nie byłoby to możliwe bez Mitrovicia. Serb już od samego startu ligi dał wyraźnie do zrozumienia, że nie jest jedynie wybitnym strzelcem zaplecza Premier League. W pierwszych sześciu meczach sześciokrotnie wpakował piłkę do siatki przeciwników. I to nie byle jakich - Liverpoolu (x2), Brentford, Arsenalu, Brighton oraz Tottenhamu. Jego dorobek dziś, po 13. kolejce, to aż dziewięć goli, co czyni go trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. Tuż za Harrym Kane’em (10) oraz niemożliwym do dopadnięcia Erlingiem Haalandem (17).
- Robi dokładnie to, co w zeszłym sezonie - podkreślił Marco Silva na konferencji prasowej. - Przygotowujemy go do ligowych wyzwań w ten sam sposób - tak jak resztę zespołu. Jego statystyki są oszałamiające. Od mojego przyjścia do klubu strzelił 52 bramki w 57 meczach - to jest aż niemożliwe. Dla mnie ważne jest cieszenie się z tych momentów razem z nim. Utrzymywanie odpowiednich warunków do rozwoju. Wiem, że jeśli mu to zapewnimy, zespół będzie strzelał masę bramek.
Serb odpowiada za niespełna 41% trafień całego zespołu. Co więcej, nie jest już typową klasyczną “dziewiątką”. Jego ewolucja pod rządami Silvy pozwoliła mu stać się napastnikiem niemal kompletnym.

Taktyczny majstersztyk

Marco Silva wprowadził świeżość do gry Fulham, wcześniej kojarzonego z dość topornym i schematycznym wyprowadzaniem akcji. Portugalski szkoleniowiec ustawia zespół w dość popularnym obecnie systemie 4-2-3-1, zmieniając ustawienie na warianty 4-4-2 czy 4-4-1-1 w różnych fazach gry. Aleksandar Mitrović pełni oczywiście rolę wysuniętego napastnika, jednak z kilkoma dodatkowymi obowiązkami.
Główną różnicą, jaką da się dostrzec w grze Serba, jest jego ruchliwość. To już nie ten sam, przyspawany do stoperów przeciwnika zawodnik. Silva wpoił mu odpowiedzialność za pressing, szybki doskok w momentach przyspieszenia gry, a co za tym idzie, większą uważność boiskową. “Mitro” może więc wykorzystywać swoje walory fizyczne nie tylko do walki w powietrzu, ale również do zatrzymywania akcji i umożliwienia kolegom wyjście na pozycję. Takie obrazki widzimy właściwie w każdym spotkaniu Fulham. Świetna koordynacja i doskonałe warunki fizyczne czynią z Mitrovicia idealnego adresata podań w momentach, gdy zespół potrzebuje kilku sekund na reorganizację ustawienia.
Co więcej, serbski napastnik jest w tych sytuacjach bardzo często faulowany. Przeciwnicy mają wielką trudność ze skutecznym wyłuskaniem mu piłki, nawet napierając na 28-latka w więcej niż dwie osoby. Jak dotychczas, przyniosło to ekipie z Londynu 15 rzutów wolnych i niezliczoną ilość udanych zagrań Mitrovicia po wstrzymaniu akcji. To niezwykle ważny element układanki Marco Silvy - element, który jest szalenie skuteczny. Warto zwrócić też uwagę na całkiem niezłą technikę wychowanka Partizana Belgrad. Bez fajerwerków, jednak z kapitalnym balansem ciała i sprawnością - zwłaszcza jak na piłkarza mierzącego 189 cm.
Posiadanie takiego napastnika umożliwia posyłanie długich piłek na uwolnienie. I w przypadku Fulham można traktować to jako atut oraz przeszkodę naraz. Dlaczego? Dlatego, że obrońcy “The Cottagers” nierzadko zbyt szybko pozbywają się futbolówki - bez namysłu kierując ją w strefę okupowaną przez Mitrovicia. Jeśli zespół przeciwny wyłączy go z gry, podopieczni Marco Silvy wyglądają na drużynę bez alternatywnego pomysłu na wyprowadzenie akcji. Fulham jest bardzo mocno zależne od dyspozycji 28-latka. Na ich szczęście,“Mitro” nie zamierza spuszczać z tonu, co pozwala londyńczykom na okupowanie wysokiego, siódmego miejsca w tabeli Premier League.

Świetny prognostyk przed MŚ

Dodajmy, że pokaźny dorobek strzelecki Mitrovicia to kapitalna informacja nie tylko dla Fulham. Będąca w dobrej formie reprezentacja Serbii jawi się jako jeden z potencjalnych czarnych koni mistrzostw świata. Ekipa selekcjonera Dragana Stojkovicia pewnie wygrała swoją grupę w Lidze Narodów, uzyskując 13 punktów na 18 możliwych w rywalizacji z Norwegią, Szwecją i Słowenią. Nie można też zapomnieć o tym, że awansowała mundial z pierwszego miejsca, wyprzedzając Portugalię. Serbska piłka już od dłuższego czasu daje o sobie znać w Europie. Spójrzcie na statystyki najlepszych zawodników za rok 2021.
W Katarze Serbowie będą rywalizować z reprezentacjami Brazylii, Szwajcarii i Kamerunu. Z takim potencjałem na boisku, takimi statystykami zawodników i taką dyspozycją w kluczowych momentach mogą pokusić się o pozytywne zaskoczenie. Wydaje się, że nie są bez szans w starciu faworyzowanymi “Canarinhos”. Szczególnie ze skutecznym Mitroviciem, który ma już na koncie 50 goli w barwach narodowych, będąc liderem klasyfikacji strzelców swojego kraju.

Przeczytaj również