Prezes Juventusu broni swoich racji. "Superliga nie była zamachem stanu, ale rozpaczliwym krzykiem"

Prezes Juventusu broni swoich racji. "Superliga nie była zamachem stanu, ale rozpaczliwym krzykiem"
sbonsi / Shutterstock.com
Projekt Superligi wydaje się już sprawą przeszłości. Andrea Agnelli, szef Juventusu, nie ustaje jednak w staraniach, by obronić pomysł, który miał zrewolucjonizować piłkarskie rozgrywki.
Powstanie Superligi na kilka dni wstrząsnęła światem futbolu. Projekt miał skupiać w jednych rozgrywkach najlepsze kluby z Europy. Pod pomysłem początkowo podpisało się 12 klubów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przedsięwzięcie szybko okazało się wielkim niewypałem. Groźby ze strony UEFA sprawiły, że kolejne zespoły wycofywały się z rewolucyjnych planów.
Obecnie przy projekcie Superligi pozostają trzy klub. To Real Madryt, FC Barcelona oraz Juventus. Andrea Agnelli, prezes "Starej Damy", kolejny raz przedstawił swoje racje.
- Obecny system jest nieefektywny. Superliga nie była zamachem stanu, ale rozpaczliwym krzykiem ostrzegawczym dla systemu, który już przed pandemią był na skraju załamania i zbliża się do stanu niewypłacalności - mówił działacz podczas konferencji prasowej.
- Kluby od zawsze prosiły o rozmowę UEFA, która reagowała zatrzaśnięciem drzwi i poważnymi oraz aroganckimi groźbami pod adresem trzech klubów, które pozostały w Superlidze, całkowicie ignorując werdykt trybunału w Madrycie i przed poznaniem werdyktu europejskiego trybunału. Zapewniamy, że podstawa prawna naszego projektu jest solidna - dodał.
- Prawie wszyscy interesariusze twierdzą, że piłka nożna musi zostać zreformowana, ale ci, którzy składają propozycje, są demonizowani. Juventus, Real i Barcelona zamierzają kontynuować swój pomysł, także w solidarności z tymi, którzy bali się przy nim pozostać - zakończył Włoch.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz04 Jun 2021 · 19:39
Źródło: Sky Sport Italia/WP SportoweFakty

Przeczytaj również