Prezes Rakowa Częstochowa: Nie walczymy o 2. miejsce. Zrobiliśmy transfery po to, by być w grze [NASZ WYWIAD]

Prezes Rakowa: Nie walczymy o 2. miejsce. Zrobiliśmy transfery po to, by być w grze [NASZ WYWIAD]
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Raków Częstochowa da się lubić. Jest rewelacją sezonu Ekstraklasy, z Legią i Pogonią jak równy z równym walczy o mistrzostwo Polski i zachwyca nas organizacją - zarówno gry, jak i tą pozaboiskową. Porozmawialiśmy z prezesem klubu Wojciechem Cyganem o ostatnich tygodniach.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Czy to minione okienko i transfer Kamila Piątkowskiego były najciekawszymi wychodzącymi ruchami w Twojej dotychczasowej karierze?
Dalsza część tekstu pod wideo
WOJCIECH CYGAN: Na pewno jeden z ciekawszych. To też nie jest tak, że ten transfer został przeprowadzony jednoosobowo. Pracowało nad nim wiele osób, od właściciela, przez dyrektora sportowego. Rozmów było dużo. Natomiast jeśli chodzi o kierunek i wartość tego transferu, to rzeczywiście był on bardzo interesujący.
Pytam dlatego, że rzadko kiedy pojawiają się takie kluby w grze. Były plotki o Milanie, Borussii, ostatecznie Kamil wylądował w Salzburgu. To są firmy, które – tak mi się wydaje – pozwalają na zebranie ciekawego doświadczenia.
Jednym z ciekawszych elementów było codzienne zapoznawanie się z tymi informacjami, a część z nich nie do końca pokrywało się z rzeczywistością. Obserwowaliśmy, jak dziennikarze próbują zgadnąć i tak trochę „po omacku” strzelają w różne kluby. Fakt jest taki, że zainteresowanie Kamilem było dość spore. Wiele klubów sondowało temat jego pozyskania. My jednak też postawiliśmy swoje warunki – ten podstawowy, by Kamil pozostał z nami do końca sezonu.
W czyjej głowie pojawił się pomysł ściągnięcia Arsenicia?
Wzmocnienie defensywy to był pomysł, o którym rozmawialiśmy wcześniej w tym gronie, o którym mówiłem. Powrót do gry Tomka Petraska się wydłuża, tak naprawdę Arsenić to zawodnik doświadczony, który nie musi się uczyć Ekstraklasy. To też okres sprawdzenia, czy ten chłopak zaaklimatyzuje się w Rakowie i czy będziemy się starać o to, by został naszym zawodnikiem definitywnie. Pamiętajmy, że po odejściu Kamila Piątkowskiego, przy założeniu że Tomek wróci do pełni dyspozycji, mamy jeszcze Jarka Jacha, któremu też się kończy wypożyczenie, może się okazać że latem będziemy musieli się skoncentrować na poszukiwaniach defensywy.
Powrót Jarosława Jacha wydawał się być taki oczywisty, po tym jak nie przebił się w Holandii?
Jarek grał już w Rakowie, wie czego wymaga trener, wie jak wygląda system grania w naszym klubie. To są rzeczy, które niewątpliwie wpływają pozytywnie na ten transfer. To, że nie udało mu się w Holandii – zdarza się. Często Polacy odbijają się od zagranicznych wojaży.
Ciekawi mnie transfer Kuby Araka, który ma bodaj 5 goli w 70 meczach Ekstraklasy. Praktycznie był już dogadany z Chrobrym Głogów, czyli klubem będącym półkę niżej. Spytam więc: po co taki napastnik w Rakowie?
Pamiętajmy, że Kuba Arak to piłkarz, który miał swoje problemy i nie grał w pierwszym składzie. Rywalizacja z Paixao i Łukaszem Zwolińskim to rywalizacja, którą nie każdy napastnik wygra. Nie powiem, że Kuba to młody zawodnik, ale taki który jest w dobrym wieku. Potrzebowaliśmy zawodnika na już. Można było szukać piłkarzy w innych ligach: 30- letniego Szweda, 28-letniego Norwega, czy 33-letniego Turka. Myślę jednak, że lepiej pozyskać chłopaka głodnego gry, chcącego coś udowodnić – sobie i otoczeniu. Będzie miał okazję powalczyć z „Gutkiem” o miejsce w składzie.
Początek wiosny był dla was trudny, ale czy spodziewany? Czy ten terminarz, gdzie zdobyliście 0 punktów, to było coś co wami wstrząsnęło?
Początek był ciężki, trudni rywale, ale pamiętajmy o meczu z Pogonią. W tym meczu brakowało nam skuteczności, inni powiedzą że przychylności sędziego przy faulu na Gutkovskisie. Nie ma co mówić, czego zabrakło. W ostatniej kolejce jedziemy do Szczecina i mam nadzieję, że odegramy się za ten mecz. Co do meczu z Legią – to główny kandydat do mistrzostwa. Pokazali jakość, a my nie wyglądaliśmy jakoś bardzo źle. Wygraliśmy w pucharze z Górnikiem, a potem ten mecz z Lechią. Bramka wszystko ułożyła. Spodziewaliśmy się, że będzie trudno, ale robimy swoje. Czekamy na kolejne mecze i chcemy zdobywać punkty.
Ten mecz z Zagłębiem będzie takim przełamaniem? Jak będą wyglądać następne kolejki?
Widzimy, jak wygląda sytuacja w lidze. Na dole trwa walka o utrzymanie i liga jest naprawdę wyrównana. Nie ustępujemy od swoich zamierzeń. Wzmocniliśmy się piłkarzami, o których rozmawialiśmy, ale przyszedł też Mateusz Wdowiak Powrót Tomka Petraska to kwestia najbliższych 2-3 tygodni, żeby mógł być już brany pod uwagę przy ustalaniu składu, a nie tylko trenować indywidualnie.
Mistrzem Polski w tym roku zostanie…
… najlepsza drużyna w Polsce.
Sprytnie, a możecie nią być?
W tym sezonie głównym faworytem jest Legia i jeśli inna drużyna zdobędzie mistrzostwo, to będzie duża niespodzianka. Każda drużyna walczy o zdobycie mistrza, dopóki nie straci na to matematycznych szans.
Ale truizm!
No tak, ale my… nie straciliśmy matematycznych szans na mistrzostwo Polski, więc nadal o nie walczymy. To nie jest tak, że teraz w Rakowie jest nastawienie: dobra, to walczymy o drugie miejsce, choć wiemy, że nie jesteśmy faworytem.. W ostatniej kolejce mamy mecz z Pogonią, o tym też pamiętajmy. My transfery, o których wcześniej wspominaliśmy, zrobiliśmy po to, żeby w tej grze cały czas być.

Przeczytaj również