Prezydent Juventusu wywołał burzę swoimi słowami. "To klub bez historii w międzynarodowych rozgrywkach"

Atalanta to rewelacja tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego po nieudanym początku złapali odpowiedni rytm i są o krok od ćwierćfinału, bo w pierwszym spotkaniu rozbili Valencię 4:1.

Tymczasem Andrea Agnelli, który jest jednym największych zwolenników utworzenia Superligi, przekonuje, że póki co dla drużyny z Bergamo nie powinno być miejsca Lidze Mistrzów.

- Mam szacunek do Atalanty, ale to klub bez historii w międzynarodowych rozgrywkach, a mimo to miał bezpośredni dostęp do najlepszych europejskich rozgrywek po jednym dobrym sezonie. To sprawiedliwe czy nie? - oznajmił prezydent "Starej Damy".

- W tym kontekście myślę o AS Romie, która w ostatnich latach przyczyniła się do utrzymania miejsca włoskiej piłki w rankingu. I co? Mieli jeden zły sezon, są poza Ligą Mistrzów i teraz odczuwają konsekwencje finansowe - dodał.

- Musimy też pamiętać o ponoszonych kosztach i inwestycjach. Są drużyny, które zdobywają kwalifikacje na podstawie rankingu kraju. Musimy się zastanowić nad tym, jak zbilansować dłuższy wkład w europejską piłkę nożną i wyniki z jednego roku - zakończył.

Atalanta obecnie zajmuje czwarte miejsce w tabeli Serie A. Ekipa z Lombardii zdobyła 70 goli w 25 ligowych spotkaniach. Lepszym wynikiem strzeleckim w czołowych ligach w Europie może pochwalić się tylko Bayern Monachium (71 bramek).