Przesunięcie EURO o rok było dla niego zbawieniem. Dania z Eriksenem czarnym koniem mistrzostw?

Przesunięcie EURO o rok było dla niego zbawieniem. Dania z Eriksenem czarnym koniem mistrzostw?
Influential Photography/shutterstock.com/własne
Reprezentacja Danii przystępuje do finałów mistrzostw Europy pewna siebie, ale ze świadomością, że potrzebuje wrzucić wyższy bieg, aby sprawić problemy najlepszym drużynom. Duńczycy w wielkim stylu rozpoczęli eliminacje mistrzostw świata 2022, wygrywając pierwsze trzy mecze, strzelając 14 goli i nie tracąc żadnego. Izrael (2:0 na wyjeździe), Mołdawia (8:0 u siebie w mocno zmienionym składzie) oraz Austria (4:0 na wyjeździe) zostały odprawione z kwitkiem, ale selekcjoner Kasper Hjulmand wie, że trzeba zrobić więcej.
Ten tekst powstał w ramach ogólnoeuropejskiej współpracy największych mediów, pod nadzorem czołowego angielskiego dziennika, The Guardian. Nasz kraj w tym zacnym gronie reprezentuje redakcja portalu Meczyki.pl, z czego jesteśmy niezwykle dumni.
Dalsza część tekstu pod wideo
***
- Zanotowaliśmy kilka dobrych wyników, ale mogliśmy poczuć różnicę, kiedy zagraliśmy w ubiegłym roku dwa razy z Belgią w Lidze Narodów - powiedział 49-letni szkoleniowiec. - Mogliśmy poczuć różnicę w jakości i musimy o tym pamiętać. Uważaliśmy, że zagraliśmy przeciwko nim dobrze, ale oba mecze przegraliśmy różnicą dwóch bramek. Kiedy mierzymy się z najlepszymi zespołami, musimy naprawdę podnieść poziom naszej gry.
Belgia znajduje się oczywiście w tej samej grupie, co Dania podczas Euro 2020.
Hjulmand okazał się rewelacją, od kiedy przejął drużynę od Age Hareide przed rokiem. Norweg prowadził wcześniej reprezentację przez cztery lata i miał zakończyć swoją kadencję występem na Euro 2020, zanim na drodze stanęła pandemia. Hjulmand postarał się wprowadzić w życie kilka nowych pomysłów, chcąc, by drużyna więcej utrzymywała się przy piłce i grała z ofensywnie usposobionymi bocznymi obrońcami.
Trener nie bał się również postawić na nowych zawodników, w tym młodych i nastawionych na atakowanie Mikkela Damsgaarda czy Andreasa Skova Olsena. Hjulmand nie stroni też od zmiany systemu gry, nawet w trakcie meczu. Naprzemiennie wykorzystywał na razie ustawienia z czwórką oraz trójką obrońców. To drugie daje zespołowi więcej opcji w ofensywie.
- Uważam, że końcowa część meczu jest naprawdę, naprawdę ważna - powiedział w nawiązaniu do zmian ustawienia i taktyki podczas gry.
Linia obrony jest solidna. Tworzą ją Daniel Wass (Valencia), Simon Kjaer (Milan), Andreas Christensen (Chelsea) i Joakim Maehle (Atalanta), z Kasperem Schmeichelem za plecami. W pomocy Hjulmand polega na dwóch ciężko pracujących zawodnikach, zazwyczaj Thomasie Delaneyu z Borussii Dortmund oraz Pierre-Emile’u Hojbjergu z Tottenhamu, którzy “uwalniają” z obowiązków defensywnych Christiana Eriksena. Ten ostatni nie gra jako tradycyjny “numer 10”, a porusza się po całym boisku. Potencjalna słabość Danii występuje z przodu, gdzie Martin Braithwaite (Barcelona) i Yussuf Poulsen (RB Lipsk) mieli w zakończonym sezonie problemy ze zdobywaniem bramek. Alternatywą może okazać się Jonas Wind z FC Kopenhagi. Większość duńskich piłkarzy ma za sobą dobre rozgrywki na poziomie klubowym i nie może doczekać się trzech domowych meczów przed własnymi kibicami w Kopenhadze.

Trener

Kasper Hjulmand rozważał podjęcie studiów z filozofii przed wejściem do piłkarskiego świata i ma zróżnicowany charakter. Do źródeł jego zainteresowań poza futbolem należą polityka, sztuka i czytanie, a trenerem zdecydował się zostać po tym, jak jego karierę zawodniczą zakończyła kontuzja kolana, jakiej nabawił się w wieku 26 lat. Niezwykle ważna jest dla niego tożsamość. Hjulmand spędził rok na analizowaniu tego, co zrobiły zespoły odnoszące sukcesy, takie jak reprezentacja Niemiec czy Liverpool.
- To ważne, żeby duńscy ludzie widzieli w drużynie samych siebie - powiedział dziennikowi “Berlingske”. - Jeżeli mamy odnaleźć przewagę konkurencyjną, od której jako mały kraj zależymy, musimy wiedzieć, kim jesteśmy.

Ikona

Dania ma nieoficjalne prawo nazwane “Janteloven”, składające się z 10 przykazań. Pierwsze z nich brzmi: “nie wierz, że jesteś lepszy od kogokolwiek innego”. Większość Duńczyków nie lubi w ludziach zarozumiałości i właśnie dlatego większość z nas kocha Christiana Eriksena. Nigdy nie zobaczysz go “robiącego Bendtnera”, pokazującego majtki lub przewracającego się w publicznym miejscu pod wpływem alkoholu. Eriksen wyróżniał się od najmłodszych lat, ale był znany z tego, że zawsze podawał piłkę do kolegów (do końcówek meczów, kiedy “włączał się” i rozstrzygał spotkania paroma golami lub inteligentnymi asystami). To w zasadzie dzieciak z naprzeciwka - ten, który po prostu kocha grać w piłkę nożną i zwyczajnie nie jest zbyt zainteresowany wszystkim tym, co wiąże się z życiem profesjonalisty/celebryty.

Wdzięczny za rok opóźnienia

To również Christian Eriksen. W lutym ubiegłego roku przeszedł on z Tottenhamu do Interu i znajdował się w słabej formie. W styczniu tego roku był nawet wystawiony przez Antonio Conte na listę transferową. Od tamtej pory odzyskał jednak wysoką dyspozycję i został doceniony za rolę, jaką odegrał w zdobyciu przez Inter mistrzostwa Włoch.
- Nigdy nie myślałem, że będzie łatwo - zaznaczył Eriksen. - Odwróciłem sytuację, a teraz wygrałem nawet ligę z Interem. Jestem naprawdę zadowolony.

Przewidywany skład

Kasper Schmeichel; Joakim Maehle, Andreas Christensen, Simon Kjaer, Daniel Wass; Pierre-Emile Hojbjerg, Christian Eriksen, Thomas Delaney; Yussuf Poulsen, Jonas Wind, Martin Braithwaite.

Co śpiewają kibice

“Re-Sepp-ten” z mistrzostw świata w Meksyku z 1986 roku, z refrenem w językach duńskim i angielskim: “Vi er rode, vi er hvide” lub “We are red, we are white, we are Danish dynamite” (w tłumaczeniu: “jesteśmy czerwoni, jesteśmy biali, jesteśmy duńskim dynamitem”). W tytule zawarto imię ówczesnego trenera Seppa Piontka, poprzedzone słowem, które można najlepiej opisać jako “receptę”, receptę na sukces. Jedna z gwiazd z 1986 roku, skrzydłowy Frank Arnesen, zdominowała nagranie podkładu głosów do przeboju w wykonaniu piłkarzy. Śpiewa się go do dziś, kiedy duńskie drużyny odnoszą sukcesy.

Co mówią kibice

“Han kunne ikke engang komme på mit old-boys hold!”
“On nie załapałby się nawet do mojej drużyny oldbojów!” (Po dużym pudle albo prostym błędzie.)
“Man skulle ikke tro, du får penge for det dér!”
“Trudno uwierzyć, że zarabiają na życie, grając w piłkę nożną!” (Często używane, kiedy piłka wychodzi prosto na aut po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.)
“Den kunne min bedstemor også have scoret på”
“Nawet moja babunia mogłaby to strzelić” (Kiedy niekryty zawodnik trafia do pustej bramki.)

Bohater/czarny charakter pandemii

Bramkarz Leicester City, Kasper Schmeichel, przekazał 20 tysięcy funtów na rzecz lokalnej organizacji charytatywnej, pomagając głównie starszym osobom, które potrzebowały maseczek i tego, by ktoś odwiedził je podczas trudnego czasu spędzonego w domu.
***
Jesper Engmann pisze dla dziennika Jyllands-Posten
Obserwujcie go na Twitterze @JesperEngmann
Tłumaczenie: Wojciech Falenta
***
Pozostałe teksty z serii EUROekspert powstałe we współpracy z The Guardian znajdziesz TUTAJ

Przeczytaj również