Raków Częstochowa w widowiskowy sposób odwrócił losy spotkania z Cracovią. Chociaż to "Pasy" pierwsze zdobyły bramkę, mecz zakończył się wynikiem 4:1 (1:1) na korzyść "Medalików".
Cracovia bardzo ostro weszła w sobotnie spotkanie. Po pierwszym kwadransie zawodnicy Jacka Zielińskiego mieli na swoim koncie aż trzy żółte kartki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wybity z uderzenia Raków dał się zaskoczyć w 16. minucie. Wtedy stan rywalizacji otworzył Michał Rakoczy, który wykorzystał fatalny błąd podopiecznego Marka Papszuna.
Na odpowiedź powolnie napierających gospodarzy trzeba było poczekać do 38. minuty. Dzięki podaniu Frana Tudora w dobrej sytuacji znalazł się Vladislavs Gutkovskis, który zmienił wynik na 1:1.
Po zmianie stron "Medaliki" rozkręciły się na dobre. Cracovia została zepchnięta do defensywy, a próby ataków w jej wykonaniu były po prostu nieskuteczne. Gospodarze natomiast wrzucili wyższy bieg i strzelali gola za golem.
W 59. minucie ukąsił Bartosz Nowak, natomiast w 66. niezawodny Ivi Lopez. Po 20. minutach drugiej połowy "Pasy" znalazły się na deskach i nie zdołały już wrócić do gry.
Zamiast tego krakowianie popełniali kolejne błędy. W 83. minucie Paweł Jaroszyński sprokurował rzut karny, który zakończył się trafieniem Marcina Cebuli. Podsumowaniem występu Cracovii była zaś czerwona kartka dla Janiego Atanasova, pokazana w 90. minucie meczu.
Ostatecznie Raków wygrał dziś 4:1 (1:1) i umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli. Przewaga nad drugą Legią Warszawa wynosi dziewięć punktów.
4 - 1
Data
18 mar 2023 | 20:00
(zakończony)