Real Madryt wygrał El Clasico! Kapitalny mecz, FC Barcelona pokonana po dogrywce [WIDEO]

Real Madryt wygrał El Clasico! Kapitalny mecz, FC Barcelona pokonana po dogrywce [WIDEO]
screen eleven
Real Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii! "Królewscy" po kapitalnym spotkaniu i dogrywce wygrali z FC Barceloną 3:2 (1:1, 2:2). Decydującego gola zdobył Fede Valverde.
TUTAJ przeczytasz relację z tego spotkania.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przed pierwszym gwizdkiem obaj szkoleniowcy zaskoczyli wyjściowymi składami. W Realu zabrakło Davida Alaby, który w ostatniej chwili doznał kontuzji. Po drugiej stronie szansę debiutu otrzymał zaś pozyskany niedawno z Manchesteru City Ferran Torres.
Pierwszą ciekawą sytuację stworzyli sobie "Los Blancos". W 8. minucie po podaniu Viniciusa strzału z dystansu spróbował Marco Asensio. Uderzył mocno, ale nad bramką.
Chwilę później pokazał się piłkarz Barcelony Luuk de Jong. Holender dostał futbolówkę na 18. metrze, lecz trafił wprost w stojącego kilka metrów przed nim Edera Militao.
W odpowiedzi błysnął Vinicius. Brazylijczyk ruszył na bramkę Marca-Andre ter Stegena po podaniu Luki Modricia, ale z uwagi na asystę Ronalda Araujo nie zdołał oddać mierzonego strzału i kropnął lekko, w środek, gdzie stał niemiecki golkiper "Blaugrany".
W 19. minucie znów zaatakowali "Królewscy". Vinicius błysnął indywidualnym rajdem, wystawił piłkę Asensio, ten strzelił po długim rogu, lecz uderzył minimalnie nad poprzeczką.
Sześć minut później Real wreszcie dopiął swego. Karim Benzema odebrał piłkę nieżwawemu Sergio Busquetsowi, ruszył do przodu i wypuścił znakomicie dysponowanego Viniciusa. Reprezentant Brazylii przyjął, popatrzył i nie dał szans ter Stegenowi, wyprowadzając madrytczyków na prowadzenie 1:0.
Gola na 1:0 zobaczycie TUTAJ.
"Barca" mogła wyrównać w 30. minucie. Luuk de Jong wygrał pojedynek główkowy z Nacho i Militao, ale Thibaut Courtois poradził sobie z jego uderzeniem. Kilkadziesiąt sekund później obejrzeliśmy niemal bliźniaczy obrazek - znów Belg zatrzymał strzał głową snajpera "Blaugrany".
Co się odwlecze, to nie uciecze. 41. minucie holenderski napastnik wreszcie pokonał Courtois. Akcję z lewej strony przeprowadził Dembele, który wstrzelił piłkę na trzeci metr. Tam błąd popełnił Militao, który wybijając ją trafił w nogi Luuka de Jonga. Futbolówka dotknięta przez de Jonga odbiła się jeszcze od słupka, po czym wpadła do bramki, kompletnie zaskakując bramkarza Realu. Barcelona wyrównała więc stan meczu na 1:1. Taki wynik utrzymał się do przerwy.
W drugiej połowie Xavi posłał na boisko Pedriego oraz Ez Abdego. Boisko opuścił Ferran Torres, u którego widoczna była długa przerwa od gry spowodowana kontuzją.
Pedri mógł zaliczyć tzw. wejście smoka. W 49. minucie huknął sprzed pola karnego. Pomylił się o włos - piłka minimalnie przeleciała obok prawego słupka bramki "Los Blancos". Niewiele brakowało także aktywnemu Dembele, który podjął dwie próby, ale nie znalazł sposobu na Courtois.
Realowi udało się opanować nerwy i mecz się wyrównał. Obaj szkoleniowcy dokonali zmian, na murawie zameldowali się m.in. Ansu Fati czy Rodrygo.
W 69. minucie sygnał do ataku dał Karim Benzema. Francuz urwał się Araujo, ograł go w dziecinny sposób i przymierzył po długim rogu. Miał pecha - piłka trafiła w słupek i wróciła na boisko.
Po chwili "Benz" już się nie pomylił. Najpierw wprawdzie jego uderzenie sparował ter Stegen, ale przy dobitce nie miał już szans. Przytomnie w całej sytuacji zachował się asystujący Dani Carvajal, który wykazał się wyjątkową czujnością w polu karnym rywali. Real objął prowadzenie 2:1.
Barcelona starała się wyrównać, z ławki weszli Memphis Depay i Nico, ale gola na 2:2 w 83. minucie strzelił inny rezerwowy - Ansu Fati. Młody napastnik wykorzystał świetną centrę Jordiego Alby i z bliskiej odległości głową pokonał Courtois.
Więcej bramek do 90. minuty nie padło. Sędzia zakończył regulaminowy czas gry i zarządził dogrywkę. Na jej początku w okolicach pola karnego przewrócił się Dembele, lecz sędzia uznał, że to właśnie on faulował jednego z rywali. Po chwili Casemiro doskonale zatrzymał Fatiego.
Barcelonie się nie udało, za to trzecią bramkę zdobył Real. Kapitalną akcję "Królewskich" wykończył rezerwowy Fede Valverde. Asystował mu Rodrygo, a piłkę w rewelacyjny sposób przepuścił niezmordowany Vinicius.
"Blaugrana" mogła błyskawicznie odpowiedzieć, ale czujność zachował Courtois. Belg poradził sobie z trudnym strzałem Busquetsa oraz dobitką Dembele. W 108. minucie przebudził się Ez Abde, który jednak uderzył tuż obok słupka.
W końcówce nastąpiło szaleństwo - najpierw nieudaną przewrotkę na czwartym metrze wykonał Fati, a po kilku sekundach stuprocentową sytuację oko w oko z ter Stegenem zmarnował Rodrygo. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie - Real wygrał 3:2 i zameldował się w finale Superpucharu Hiszpanii!
Drugiego finalistę Superpucharu Hiszpanii poznamy jutro. Atletico Madryt zmierzy się z Athletikiem Bilbao. Finał zaplanowano na najbliższą niedzielę 16 stycznia.
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski12 Jan 2022 · 22:33
Źródło: własne

Przeczytaj również