Reprezentacji Francji rośnie kolejna wielka gwiazda. Odkrycie Bielsy zachwyca w Premier League

Reprezentacji Francji rośnie kolejna wielka gwiazda. Odkrycie Bielsy zachwyca w Premier League
Xinhua / PressFocus
Jest jednym z najciekawszych piłkarzy młodego pokolenia, którzy zadebiutowali w obecnym sezonie Premier League. Choć w bramce Leeds United swój pierwszy mecz rozegrał jeszcze jako nastolatek, nie bał się stojącego przed nim wyzwania współpracy z Marcelo Bielsą. Argentyńczyk mu zaufał, a teraz zbiera za tę decyzję same pochwały.
17 maja 2019. 19-letni Meslier przez 90 minut daje się pokonać dwukrotnie graczom Le Havre, ale jego koledzy z Lorient trafiają trzy razy do bramki i ostatecznie wygrywają 3:2. Młody bramkarz po końcowym gwizdku z napięciem czeka na doniesienia z Lens. Te są jednak najgorsze z możliwych - tamtejszy Racing Club pokonał bowiem Orleans i to “Les Artésiens” ostatecznie awansowali do baraży o grę w Ligue 1.
Dalsza część tekstu pod wideo
16 lipca 2020. Mija nieco ponad rok od smutnego majowego wieczoru dla Mesliera. Ten jest już od prawie 12 miesięcy zawodnikiem Leeds. Choć do bramki “Pawi” na dobre wskoczył dopiero w lutym, swojego miejsca w składzie już nie oddał. To właśnie tego dnia klub z północnej Anglii może świętować historyczny powrót do Premier League, do którego sporo dołożył także młody Francuz.

Przebił swojego nauczyciela

Meslier zdecydował się na transfer do Leeds, ponieważ nie widział dla siebie w Lorient już ścieżki rozwoju. Był on również podekscytowany możliwością rywalizacji i współpracy z takim fachowcem jak Kiko Casilla.
- Jest świetnym piłkarzem, grał w Realu Madryt. Jeśli już masz walczyć o swoją pozycję w zespole, to lepiej, żeby twoim rywalem był właśnie taki gracz, który jest po prostu niesamowicie dobry. Przyszedłem tutaj, by się od niego wiele nauczyć, a w przyszłości wykorzystać swoją szansę - mówił sam Meslier we wrześniu ubiegłego roku w wywiadzie na łamach “Ouest-France”.
Jak obiecał, tak też zrobił. Choć więc przez większą część poprzedniego sezonu numerem jeden dla Bielsy był trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów z “Królewskimi”, Leeds awans świętowało już z Meslierem w bramce.
Wszystko zaczęło się od całkiem udanego debiutu w Pucharze Anglii przeciwko Arsenalowi na początku tego roku (“Kanonierzy” wygrali 1:0). Chwilę później Casilla dostał ośmiomeczowe zawieszenie za rasistowskie odzywki podczas jednego z ligowych spotkań i w ten dość przypadkowy sposób przed Francuzem pojawiła się wielka szansa.
- Widziałem jego debiut przeciwko Arsenalowi w styczniu i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jego pewnością siebie i szybkością podejmowania decyzji, która w obecnych czasach staje się dla bramkarzy coraz ważniejszą cechą - mówi mi Stuart Rayner z “Yorkshire Post”.

Nieprzepuszczalna ściana

Meslier wykorzystał swoją szansę. Od momentu debiutu w Championship (pod koniec lutego) do końca rozgrywek opuścił już tylko jedno spotkanie. Leeds z nim na boisku odniosło aż osiem zwycięstw, tylko raz remisowało i raz przegrało. Sam zawodnik przepuścił w tych meczach ledwie cztery strzały i zachował przy tym aż siedem czystych kont!
Nic więc dziwnego, że przywiązujący się do nazwisk Bielsa już po awansie do Premier League wciąż stawia na młodego Francuza. I choć w niej jego statystki już nie wyglądają tak okazale - wpuścił w sumie 17 goli, a pokonać nie dał się w czterech z dziesięciu spotkań - zbiera zewsząd dobre opinie na swój temat.
- Może wrzucenie Mesliera do najlepszych bramkarzy tego sezonu jest trochę na wyrost, bo klasowych specjalistów w Premier League nie brakuje, ale z pewnością młody Francuz przejawia ogromny talent i na jego dyspozycję nikt na Elland Road nie narzeka. Ma wszelkie papiery, żeby za kilka lat być bramkarzem z europejskiego topu i Leeds raczej wtedy może być dla niego za ciasne - mówi Krzysztof Wrzal z “LeedsUtd.pl”.
Mimo że żaden zespół nie stracił w obecnym sezonie więcej goli niż Leeds, nie ulega wątpliwości, iż wynika to po części ze stylu preferowanego przez Bielsę. Ten sprawia bowiem, że bramkarze grający u Argentyńczyka wcale nie mogą mówić o łatwym życiu. A jednak Francuz się w tym wszystkim odnajduje.
- Zagranicznym bramkarzom trafiającym do Premier League jest znacznie trudniej nawet jeśli są bardziej doświadczeni niż Meslier. Styl Leeds sprawia też, że przed bramkarzami stoi zwykle niezwykle trudne zadanie. Drużyny Bielsy grają ryzykownie, a to sprawia, że ich przeciwnicy mają w trakcie meczu sporo szans - uważa Rayner.

Nauka trwa cały czas

Dobra postawa między słupkami Mesliera przysporzyła mu sporą popularność wśród wymagających przecież kibiców Leeds. Coraz częściej pojawiają się głosy, że te sześć milionów funtów wydanych na niego, to najlepiej spożytkowane pieniądze, odkąd Bielsa trafił do Yorkshire.
- Meslier jest najprawdopodobniej jednym z najlepszych transferów za kadencji Bielsy. Wpisuje się też w jego politykę wypożyczania piłkarzy. Gdy już Argentyńczyk dokonuje tego typu wzmocnień, lubi popracować nad tymi zawodnikami przez dłuższy czas. Jego stylu gry trzeba się bowiem nauczyć i czasem trwa to nieco dłużej - mówi Rayner.
I ta nauka wciąż trwa. Meslier już teraz sporo osiągnął, ale też wciąż ma przed sobą jeszcze sporo pracy, zanim naprawdę stanie przed szansą na zostanie bramkarzem ze ścisłego światowego topu.
- By stać się jeszcze lepszym zawodnikiem, musi przede wszystkim pracować na siłowni, bo jego muskulatura pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie jest to widoczne w wyjściach do dośrodkowań, co akurat w Anglii jest surowo karane - zauważa Wrzal.

Kluczem psychika

Nie ulega jednak wątpliwości, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, 20-latka czeka bardzo ciekawa kariera. Przed nim jednak jeszcze nawet w obecnym sezonie stoi kilka mniejszych i większych wyzwań. Te sprawią, że będziemy mogli nieco więcej powiedzieć na temat tego, w którym miejscu swojej przygody z piłką znajduje się w tym momencie młody golkiper.
- Przed zamknięciem stadionów zagrał tylko trzy spotkania z udziałem kibiców. Myślę, że to będzie ogólny problem wszystkich piłkarzy, którzy debiutowali w czasie pandemii. Gdy już fani powrócą na trybuny, wielu z tych młodych graczy będzie musiało przyzwyczaić się do ich obecności. Inna sprawa dotyczy tego, że póki co Meslier grał w Premier League mniej więcej raz w tygodniu. Teraz przed nami jednak bardziej intensywny okres i to także stawia przed nim kolejne wyzwanie - mówi Rayner.
Wiele wskazuje jednak na to, że jeśli Francuzowi uda się jeszcze nieco popracować nad swoim ciałem, psychicznie jest już gotowy na największe wyzwania.
- To, co może pomóc Francuzowi stać się klasowym bramkarzem, to jego psychika. Wydaje się, że gra bez systemu nerwowego. Nawet po popełnionych błędach, Francuz po chwili dalej gra swoje, jakby się nic nie wydarzyło - zauważa Wrzal.
W jego życiu w ciągu ostatniego roku wydarzyło się jednak dużo. I jeśli Meslier nadal będzie tak bezpardonowo wspinać się po kolejnych stopniach do bramkarskiego topu, to już wkrótce może go spotkać jeszcze więcej dobrego.

Przeczytaj również