Roberto Carlos wspomina grę w Realu Madryt. "Trener nie pozwolił nam pić wina. Wytrzymał trzy miesiące"

Roberto Carlos wspomina grę w Realu Madryt. "Trener nie pozwolił nam pić wina. Wytrzymał trzy miesiące"
Fabio Diena / shutterstock.com
Roberto Carlos wspomina swoją grę w Realu Madryt. Brazylijczyk zdradził, że gwiazdy "Królewskich" były w nieustannych rozjazdach i... doprowadziły do odejścia trenera Vanderleia Luxemburgo.
Roberto Carlos grał w Realu w latach 1996-2007. W tym czasie dzielił szatnię m.in. z Davidem Beckhamem, Zinedinem Zidanem, czy Luisem Figo.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Kiedy patrzę na to wszystko z dystansu, zastanawiam się, jak uszło nam na sucho takie szaleństwo? Po meczach zawsze wsiadaliśmy do prywatnych samolotów. Beckham, Figo, Zidane, Ronaldo, ja - wszyscy gdzieś lecieliśmy. Trening mieliśmy dopiero dwa dni później. Modliłem się, żeby grać mecze w sobotę, bo dzięki temu w niedzielę mogłem polecieć na wyścig Formuły 1. Ciągle korzystaliśmy z prywatnych odrzutowców. To było szalone - przyznał Roberto Carlos.
Gwiazdy Realu miały swoje przyzwyczajenia. Brazylijczyk otwarcie przyznał, że trenerzy nie mogli organizować zbyt wczesnych treningów i musieli przymykać oko na niektóre zachowania piłkarzy.
- Mieliśmy taki zwyczaj, że po przyjeździe na przedmeczowe zgrupowanie zostawialiśmy bagaże w hotelu i przed kolacją szliśmy napić się wina. Na stole zawsze stały dwie butelki. Razem z Ronaldo powiedzieliśmy Luxemburgo: "Profesorze, mamy tu swoje przyzwyczajenia, poznasz je, ale nie próbuj ich zmieniać. Nie zabieraj nam piwa i wina ze stołu, bo będzie problem". Co zrobił? Najpierw zabrał piwo, a potem wino. Wytrwał tylko trzy miesiące. Świat piłki jest mały, wszystko doszło do szefostwa i Luxemburgo usłyszał "do widzenia" - stwierdził Roberto Carlos.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski10 Oct 2019 · 16:14
Źródło: Daily Mail

Przeczytaj również