Sensacyjna porażka Borussii Dortmund. Koszmarna i kosztowna pomyłka Haalanda [WIDEO]

Sensacyjna porażka Borussii Dortmund. Koszmarna i kosztowna pomyłka Haalanda [WIDEO]
Joachim Bywaletz / Press Focus
Niemiłą niespodziankę sprawili kibicom piłkarze Borussii Dortmund, którzy przegrali u siebie z przedostatnią ekipą Bundesligi FC Koeln 1:2. Łukasz Piszczek cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Fantastyczne widowisko rozegrało się w Berlinie, gdzie zawodnicy Unionu i Eintrachtu strzelili po trzy bramki.

Borussia Dortmund - FC Koeln 1:2

Dalsza część tekstu pod wideo
Zaczęło się od lekkiego trzęsienia ziemi, gdy wicemistrzowie Niemiec stracili bramkę już w 9. minucie. Niepilnowany przy rozegraniu rogu Ellyes Skhiri nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce
BVB miało problem z przebiciem się przez defensywny rygiel przy ataku pozycyjnym. Drugi wstrząs przyszedł po godzinie gry. W identycznej sytuacji, również z rzutu rożnego Skhiri po raz drugi pokonał Burkiego.
Zdeterminowana Borussia wypuściła w bój 16-letniego Youssoufę Moukoko, który robił dużo wiatru i nawet miał swoją sytuację, ale minimalnie chybił celu. Impuls piłkarzom Favre’a dał Thorgan Hazard. Belg ładnym mierzonym strzałem strzelił na 1:2. Na więcej zabrakło sił oraz czasu. W ostatniej chwili remis mógł uratować Elring Braut Haaland, Norweg jednak źle trafił w piłkę w dogodnej sytuacji.

Augsburg - Freiburg 1:1

Dużo pracy w tym meczu miał Rafał Gikiewicz, który tradycyjnie wyszedł w pierwszym składzie Augsburga. Od początku spotkania również grał Robert Gumny. Były obrońca Lecha nie odznaczał się niczym szczególnym, nie licząc zarobionej żółtej kartki. Polski kilka razy ratował swój zespół z opresji.
Wreszcie musiał skapitulować w drugiej części gry. Nicolas Hoefler zrobił sobie slalom na prawym skrzydle, idealnie dośrodkował na nogę Vincenzo Grifo, a ten idealnie wykończył całą akcję. Trochę to trwało, ale Bawarczycy doprowadzili do remisu. To Ruben Vargas przymierzył przy słupku i zaskoczył źle ustawionego Floriana Mullera.

RB Lipsk - Arminia Bielefeld 2:1

Piłkarze Juliana Nagelsmanna za wszelką cenę chcieli odbić sobie wtorkową porażkę z PSG. Mecz z beniaminkiem nadawał się do tego najlepiej. Na pierwszego gola trzeba było czekać do 30. minuty, kiedy obrońcom urwał się Angelino. Filigranowy Hiszpan ominął bramkarza rywali i celnym strzałem otworzył wynik.
Chwilę po przerwie Lipsk uderzył ponownie, tym razem na listę strzelców wpisał się Christian Nkunku. Dostali również szansę na trzeciego gola, jednak źle z rzutu karnego strzelił norweski napastnik Alexander Sorloth.

Union Berlin - Eintracht Frankfurt 3:3

Z wysokiego “C” rozpoczęli miejscowi. Już po sześciu minutach na tablicy widniał wynik 2:0 po golach Roberta Andricha i skutecznym karnym Maxa Kruse. Ekipie z Frankfurtu udało się jeszcze złapać kontakt dzięki celnemu strzałowi Andre Silvy. Ten sam zawodnik kilka minut później doprowadził do wyrównania strzelając głową i będąc odwróconym plecami do bramki.
Strzelanina powróciła pod koniec spotkania. Wydawało się, że gol Basta Dosta będzie rozstrzygający, ale znów charakter pokazał Union. Max Kruse zaliczył doppelpacka i uratował remis.

Przeczytaj również