Środkowi obrońcy City przygwoździli “Młoty”. Fabiański wypadł na godziny przed meczem

Środkowi obrońcy City przygwoździli “Młoty”. Fabiański wypadł na godziny przed meczem
screen
Spotkanie najlepszych punktujących zespołów w tym roku dla Manchesteru City. W zwycięstwie 2:1 nad West Hamem pomogli zwłaszcza gracze defensywni. Londyńczykom nie mógł pomóc Łukasz Fabiański, który przed samym spotkaniem złapał uraz.
Do składu “Citizens” powrócił Kevin De Bruyne, którego nie widzieliśmy w środku tygodnia w starciu z Gladbach. Szansę od pierwszego gwizdka również otrzymał Riyad Mahrez, a na ławce usiadł strzelający ostatnio jak na zawołanie Raheem Sterling. Także i David Moyes miałby do dyspozycji niemal całą zdrową najsilniejszą jedenastkę, gdyby na godziny przed spotkaniem nie wypadł Łukasz Fabiański. Bramkarz wypadł z powodu kontuzji ramienia. Między słupkami stanął więc rezerwowy Darren Randolph. Eksperci zastanawiali się, jak na tle rywala z najwyższej półki spisze się Jesse Lingard, tak dobrze spisujący się po przejściu do zespołu “Młotów” z United.
Dalsza część tekstu pod wideo
I to przybysze z Londynu stworzyli pierwsi groźną sytuację, gdy w 20. minucie zakotłowało się w polu karnym Manchesteru. Michail Antonio fizycznie starł się z Edersonem, który padł na murawę, ale nie było nikogo, kto mógłby wbić piłkę do pustej bramki. 10 minut później z wielkim futbolem ponownie przywitał się De Bruyne. Belg fantastycznym crossem odnalazł w szesnastce Rubena Diasa. Podanie było wymierzone na tyle, że Portugalczyk musiał li tylko dostawić głowę. Randolph nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia.
Goście stanęli przed szansą na wyrównanie kilka minut przed przerwą. Antonio przyjął piłkę na jedenastym metrze, jednak jego uderzenie obiło jedynie słupek bramki Edersona. Do trzech razy sztuka. Antonio w końcu znalazł sposób na pokonanie Brazylijczyka w 43. minucie, gdy po doskonałej zespołowe akcji z najbliższej odległości wbił futbolówkę do siatki. Asysta? Oczywiście Lingard. Do przerwy 1:1.
W drugiej połowie nasilił się kryzys WHU z golkiperami. Randolph wybijając “piątkę” doznał kontuzji, ale ostatecznie Moyes nie zdecydował się na wprowadzenie trzeciego w hierarchii Nathana Trotta. Zniecierpliwiony wynikiem Pep Guardiola wpuścił z kolei Gabriela Jesusa i Phila Fodena. To jednak nie ofensywni gracze dali sygnał. Bramka numer dwa dla City znów należała do środkowego obrońcy. Dobrą akcję w 68. minucie sfinalizował tym razem John Stones.
Przed spotkaniami Manchesteru United i Leicester “Citizens” zbudowali 13-punktową przewagę nad rywalami, względnie bezpieczną do skutecznego finiszu obecnej kampanii. West Ham mimo porażki może ustąpić z czwartego miejsca, ale tylko w przypadku gdy Chelsea pokona w niedzielę “Czerwone Diabły”.
Redakcja meczyki.pl
Tobiasz_Kubocz 27 Feb 2021 · 15:23
Źródło: własne

Przeczytaj również