Strzelał w Lidze Mistrzów, grał w silnej reprezentacji, myślał o nim Liverpool. "Król asyst" w Ekstraklasie

Strzelał w Lidze Mistrzów, grał w silnej reprezentacji, myślał o nim Liverpool. "Król asyst" w Ekstraklasie
Gregorio Lopez / Cordon Press / PressFocus
Piłkarze z takim CV nie trafiają do Ekstraklasy zbyt często. Miedź Legnica poinformowała o zakontraktowaniu Luciano Narsingha, byłego reprezentanta Holandii i gracza największych holenderskich klubów. Z tej okazji przyjrzeliśmy się bliżej karierze 31-letniego skrzydłowego. Czy to materiał na nową gwiazdę polskich boisk?
Narsingh urodził się w Amsterdamie i już jako 8-latek dołączył do akademii Ajaksu. Piłkarskie szlify zbierał tam jednak tylko przez cztery lata. Później, mimo wciąż bardzo młodego wieku, dość często zmieniał kluby. Trzy lata spędził w AZ Alkmaar, rok w AVV Zeeburgia, aż w końcu trafił tam, gdzie jakiś czas później doczekał się seniorskiego debiutu - do Heerenveen.
Dalsza część tekstu pod wideo
Miał 18 lat, gdy dostał pierwszą szansę na boiskach Eredivisie. Wówczas zaliczał jednak jedynie krótkie epizody. Regularnie zaczął grać dopiero w sezonie 2010/2011. Wystąpił wtedy w 25 meczach Heerenveen i zanotował naprawdę solidny bilans pięciu goli i 12 asyst. Dał się wówczas we znaki m.in. PSV Eindhoven, do którego trafił jakiś czas później. W meczu z tym zespołem dwukrotnie dogrywał do partnerów, którzy zdobywali bramki, chociaż na boisko wszedł dopiero w 67. minucie. Zobaczcie sami:

Król asyst

W zespole z Fryzji skrzydłowy spędził później jeszcze jeden sezon. Co tu kryć - po prostu fenomenalny. W samej Eredivisie strzelił wówczas osiem goli i zanotował, uwaga, 22(!) asysty! A gdy spojrzymy jeszcze szerzej i doliczymy liczby z Pucharu Holandii, da to łącznie 12 goli i 26 decydujących podań. Kapitalny wynik.
Narsingh potrafił wtedy asystować nawet cztery razy podczas jednego meczu. Jak w rywalizacji z Excelsiorem. Innym razem dogrywał kolegom trzy razy, gdy po przeciwnej stronie było NEC Nijmegen.

Debiut w kadrze i transfer do PSV

Fantastyczne występy przebojowego skrzydłowego nie uszły uwadze ówczesnego selekcjonera reprezentacji Holandii, Berta van Marwijka. Debiutu Narsingh doczekał się tuż przed EURO 2012, podczas towarzyskiego meczu ze Słowacją. Znalazł się też wśród powołanych na sam turniej, ale nie zagrał choćby minuty.
Wystarczy spojrzeć na listę powołanych wtedy ofensywnych graczy, żeby zrozumieć, że łatwo o grę po prostu nie było.
Powołania Holandia
Dziennik Łódzki
Narsingh po EURO nie wrócił już do Heerenveen. Za 4,1 mln euro powędrował do PSV Eindhoven. Tam spędził najdłuższy czas w swojej karierze. Przez cztery i pół roku rozegrał 158 meczów. Strzelił w nich 26 goli i dorzucił 31 asyst.

Dobry start i poważna kontuzja

Pierwszy sezon w nowych barwach zapowiadał się dla niego kapitalnie. Do grudnia zdążył strzelić sześć goli i zanotować dziewięć asyst, jednak wówczas doznał poważnej kontuzji kolana, która wyłączyła go z gry nie tylko do końca kampanii 2012/13, ale też z kilkunastu pierwszych kolejek nowych rozgrywek.
Kontuzje Narsingh
Transfermarkt
Po powrocie Narsingh długo szukał formy. Wystąpił jeszcze w kilkunastu meczach sezonu 2013/14, zazwyczaj wchodząc z ławki, ale nie radził sobie już tak dobrze, jak przed kontuzją. Nie strzelił żadnego gola. Zanotował tylko jedną asystę.

Sinusoida

Później holenderski skrzydłowy, który ma też korzenie w Surinamie, spędził w PSV jeszcze dwa i pół sezonu. Szło mu różnie. Raz lepiej, raz gorzej.
  • 2014/15 - 8 goli, 12 asyst
  • 2015/16 - 9 goli, 6 asyst
  • 2016/17 (połowa sezonu) - 3 gole i 1 asysta
Narsingh występował m.in. w Lidze Mistrzów, gdzie zdobył nawet dwie bramki. I to w meczach z naprawdę poważnymi rywalami - Manchesterem United i Bayernem Monachium.
W międzyczasie zbierał też kolejne występy w holenderskich barwach. Tych ostatecznie zanotował razem 19. Strzelił dla “Oranje” cztery gole. Trafiał do siatki w towarzyskich meczach z Belgią i Anglią, a także meczach eliminacji mistrzostw Europy przeciwko Turcji i Łotwie. Co ciekawe, zanotował również asystę przeciwko Polsce w 2016 roku, gdy Holendrzy pokonali nas tuż przed EURO, a zwycięskiego gola strzelał Georginio Wijnaldum.
Narsingh może żałować jedynie, że nigdy nie wystąpił na wielkiej imprezie reprezentacyjnej. Jak zdążyliśmy wspomnieć - był w kadrze na EURO 2012, ale nie powąchał murawy. Nie dostał z kolei powołania na żaden z późniejszych turniejów (również przez kontuzje), a gdy akurat odgrywał w zespole większą rolę, “Oranje” nie awansowali na EURO 2016.

Transfer do Premier League

Zimą 2017 roku, po kilku latach spędzonych w barwach PSV, Holender postanowił spróbować swoich sił w innej lidze. Za 4,7 mln euro wykupiło go Swansea. Tam Narsingh nie zachwycił. Załapał się zarówno na występy “Łabędzi” w Premier League, jak i Championship. Co ciekawe, rok przed transferem do walijskiego klubu mówiło i pisało się m.in. o tym, że Holendera w Liverpoolu chciałby Juergen Klopp.
Narsingh przez dwa i pół roku uzbierał w Swansea 40 meczów. Bilans? Dwa gole i sześć asyst. Jedyną bramkę w angielskiej elicie zdobył w meczu z Watfordem. W doliczonym czasie gry dał wtedy swojej drużynie zwycięstwo.
Zwycięski gol Narsingha od 1.35:

Powrót do ojczyzny i stopniowy zjazd

Ostatnie lata nie ukladały się już po myśli Holendera. W 2019 roku podpisał kontrakt z Feyenoordem i spędził w Rotterdamie półtora sezonu, ale był daleki od optymalnej formy. Miewał jedynie lepsze momenty. W 37 rozegranych meczach strzelił sześć goli i zanotował trzy asysty.
Pomóc miało mu wypożyczenie do Twente Enschede. Narsingh spędził tam kilka miesięcy i miał nawet jeden niezły okres, gdy zaliczał asysty w czterech meczach z rzędu. Po zakończeniu sezonu obie strony zdecydowały się jednak na rozstanie, a Feyenoord też nie chciał już kontynuować współpracy. Holender przez kilka miesięcy był bezrobotny.

Po Australii czas na Polskę

W lutym tego roku Narsingh znalazł nowego pracodawcę. Przeniósł się do australijskiego Sydney FC. Mogło się wydawać, że będzie tam jedną z niekwestionowanych gwiazd. Nie tylko swojego zespołu, ale i całej ligi. Nic bardziej mylnego. Holenderski skrzydłowy wystąpił w 14 meczach. Nie błyszczał. Strzelił tylko jednego gola.
Dziś wiemy już, że kolejnym przystankiem w karierze 31-letniego dziś gracza będzie Miedź Legnica. Były reprezentant Holandii podpisał z ekstraklasowym klubem umowę do 30 czerwca 2023 roku. Jesteśmy bardzo ciekawi tego transferu. Z jednej bowiem strony Narsingh w ostatnich miesiącach zdecydowanie nie zachwycał. Z drugiej to wciąż piłkarz, który pograł w piłkę na naprawdę poważnym poziomie i wcale nie jest jeszcze emerytem.
Będziemy mu się przyglądać. W końcu nie zawsze do Ekstraklasy trafia były kadrowicz naprawdę bardzo silnej reprezentacji i gracz z doświadczeniem na boiskach Eredivisie czy Premier League.

Przeczytaj również