TOP10 derbów świata. Największe piłkarskie rywalizacje, które rozgrzewają do czerwoności

Stworzenie tego zestawienia nie należało do najprostszych. Poszczególne rywalizacje różnią się bowiem swoim klimatem. Inna atmosfera panuje podczas hitów w Premier League, inna w trakcie słynnego El Clasico, a jeszcze inaczej scharakteryzować można to, co dzieje się podczas Derbów Belgradu czy Buenos AIres. Mimo wszystko staraliśmy się jakoś to wszystko uporządkować.

Propozycji było sporo. Do doczołowej dziesiątki ostatecznie nie zmieściły się choćby Derby Zagłębia Ruhry między Borussią Dortmund i Schalke czy Derby Krakowa, co nie jest tylko jakimś naszym lokalnym przejawem patriotyzmu, bo w podobnym zestawieniu np. “Daily Mail” umieściło rywalizację Wisły z Cracovią na 13. pozycji.

No ale… do rzeczy. Zaczynamy!

Starcia Liverpoolu z Manchesterem United, nazywane także Derbami Północnego Zachodu lub po prostu Derbami Anglii od wielu lat rozgrzewają piłkarskie środowisko, nie tylko to na Wyspach. Oba miasta leżą stosunkowo blisko siebie, a same kluby mogą pochwalić się zdecydowanie najbardziej rozbudowaną gablotą trofeów w Anglii. Nic dziwnego, że między “The Reds” i “Red Devils” ciągle trwa wielka rywalizacja.

Piłkarsko dużo wyżej można dziś oceniać ekipę z miasta Beatlesów, ale jeszcze kilka lat temu sytuacja była zupełnie odwrotna. Wszystko zmienia się więc na przestrzeni czasu. Oba kluby mają co prawda w Premier League rywali z tego samego miasta, a starcia Liverpoolu z Evertonem czy United z CIty też elektryzują kibiców, ale jednak za najważniejszą piłkarską rywalizację w ojczyźnie Królowej Elżbiety wciąż uchodzą starcia między “The Reds” i Manchesterem United.

Rywalizacja o prym w Mediolanie też musiała znaleźć się w tym zestawieniu. Co ciekawe - ale i powszechnie wiadome - obie drużyny występują przecież na tym samym stadionie. Dla jednych to jednak San Siro, dla drugich Stadio Giuseppe Meazza.

Milan i Inter to jedyne zespoły pochodzące z tego samego miasta, które mogą poszczycić się zdobyciem zarówno Pucharu Europy, jak i Pucharu Interkontynentalnego. Na ten moment lepsi w ponad stuletniej historii rywalizacji są “Nerazzurri”. To oni wygrali też ostatnie derby, które były niesamowicie emocjonującym widowiskiem. Chociaż Milan prowadził już 2:0, to ostatecznie uległ ekipie zza miedzy 2:4.

Zainteresowanie “Derbami Bella Madonnina” wykracza daleko poza miasto, poza Włochy, nawet poza kontynent.

Gdyby brać pod uwagę przede wszystkim globalność zainteresowania danym meczem, El Clasico musiałoby znaleźć się na samym szczycie. To piłkarskie mecze na które czeka się w każdym kraju. Jedne z najlepszych drużyn w Europie co sezon rywalizują o prymat na krajowym podwórku, a zdarzało się, że i w Lidze Mistrzów.

To nie tylko walka klubów. To walka regionów - Katalonii i Kastylii. Dla wielu pewnie najważniejsze derby piłkarskie na świecie. Pod wieloma względami na pewno. Trzeba jednak przyznać, że klimat na trybunach podczas tych spotkań nie może równać się z tym, co dzieje się podczas kilku innych rywalizacji na świecie. Nie jest może jak w teatrze, ale realizatorzy kamer raczej nie skupiają się podczas meczu na trybunach.

Jeszcze do niedawna te dwie greckie marki rywalizowały ze sobą o panowanie w kraju, wielokrotnie występując też chociażby w rozgrywkach Ligi Mistrzów. O ile Olympiakos nadal jest na szczycie, o tyle Panathinaikos od kilku lat pretenduje co najwyżej do miana ligowego średniaka.

Ale dyspozycja boiskowa nie ma wpływu na kibiców obu drużyn, których bezpośrednie starcia dalej rozgrzewają do czerwoności. Trybunom notorycznie udziela się grecki temperament, więc przy okazji kolejnych spotkań tych zespołów słyszymy o coraz to nowszych zamieszkach i incydentach. A to kibice wbiegną na murawę i zaczną walczyć z policją, a to ktoś dostanie kamieniem. W przeszłości zdarzała się nawet jakaś wybuchająca na stadionie bomba. Atmosfera zawsze jest niezwykle gorąca.

Z Europy przenosimy się do Ameryki Południowej, a konkretnie do Sao Paulo, gdzie rozgrywane są Derby Paulista między Palmeiras i Corinthians. Nikomu nie trzeba przypominać, że atmosfera na stadionach w Brazylii potrafi być naprawdę gorąca. Prawdziwą jej eskalację można zobaczyć właśnie podczas wspomnianych wyżej starć.

W przeszłości oba kluby walczyły ze sobą o triumf w wielu rozgrywkach, zaczynając od ligi brazylijskiej, przez mistrzostwa stanu Sao Paulo, mistrzostwa regionu Rio-Sao Paulo, aż do Copa Libertadores, gdzie jednak przyszło im mierzyć się co najwyżej na etapie półfinału.

Derby Paulista stały się punktem wyjścia do wielu książek czy filmów. Nawet w “Romeo i Julii” wrogie rodziny Montekich i Kapuletich utożsamiały się właśnie z Palmeiras i Corinthians.

Wracamy do Włoch, ale z Mediolanu przenosimy się do Rzymu, gdzie raz na jakiś czas mecze o panowanie w mieście toczą ze sobą Lazio i Roma. Może pod względem piłkarskim rywalizacja ta nie interesuje aż tylu obserwatorów na całym świecie, ale klimat kibicowski tworzony przez fanów jest niezwykle gorący. Na każdym kroku czuć tu nienawiść między sympatykami zwaśnionych zespołów.

Utarło się, że Lazio wspierają głównie ludzie wywodzący się z klasy średniej, zamieszkujący najczęściej północną część Rzymu, z kolei Roma kojarzona jest z południem i klasą robotniczą. W przeszłości podczas Derby Della Capitale niejednokrotnie dochodziło do różnego rodzaju ekscesów, przerywania meczów, a nawet śmierci.

Smaczku całej rywalizacji dodaje fakt, że podobnie jak Milan i Inter, rzymskie zespoły swoje mecze rozgrywają na tym samym obiekcie - Stadio Olimpico.

Nie ma chyba kibica na świecie, który nie słyszałby o Old Firm Derby. Czym byłaby szkocka piłka bez rywalizacji tych dwóch zespołów? Na pewno nie interesowałaby ludzi w wielu innych krajach. A tak jest w przypadku spotkań Celtiku z Rangersami.

Kibice obu drużyn różnią się niemal wszystkim - poglądami religijnymi, politycznymi, społecznymi. Rangersi to klub protestancki, ich rywale zaś są katolikami. Atmosfera podczas samych meczów derbowych - ale nie tylko - jest niezwykle gorąca. W przeszłości zdarzało się już mnóstwo ekscesów, które ukazywały poziom nienawiści między fanami obu zespołów. Podobno w dniu meczowym liczba osób przyjętych do szpitali w Glasgow wzrasta dziewięciokrotnie.

O wadze tego spotkania i wzajemnych animozjach przekonał się chociażby Artur Boruc, który upodobał sobie prowokowanie sympatyków zwaśnionego klubu np. wykonując znak krzyża czy zakładając koszulkę z wizerunkiem Jana Pawła II.

- Derby Glasgow stały się jednymi z najważniejszych spotkań w mojej karierze. Nigdzie nie ma takiej atmosfery jak na Ibrox czy Celtic Park. Oczywiście, wolałem Celtic Park, ale chodzi o to, że hałas był oszałamiający. Pasja towarzysząca meczowi była niesamowita - nigdy nie doświadczyłem czegoś podobnego - mówił polski bramkarz.

Rywalizacja o panowanie w Stambule musiała znaleźć się w tym zestawienIu. Jasne, w mieście są jeszcze inne kluby (choćby Besiktas), ale to właśnie starcia Galaty z Fenerbahce uchodzą za najważniejsze derby w Turcji. Temperatura na murawie i trybunach zbliża się wówczas do wrzenia.

To zresztą dwa najbardziej utytułowane kluby w kraju, a ich rywalizacja wykracza daleko poza sam futbol, dotykając też innych sportów, chociażby siatkówki czy koszykówki.

Co ciekawe, można znaleźć też informacje, że większość fanów Galatasaray pochodzi z europejskiej części Stambułu, z kolei sympatycy Fenerbahce z azjatyckiej, co tylko podsyca konflikt między nimi. O wadze tego spotkania mogą przekonać się piłkarze, którzy w przypadku zwycięstwa są prawdziwymi Bogami, zaś po porażce najczęściej muszą nasłuchać się wielu cierpkich słów.

Chociaż liga serbska raczej nie należy do najpopularniejszych w Europie, to podczas rywalizacji o panowanie w Belgradzie nie tylko miejscowi kibice żyją tym spotkaniem. Atmosfera jaka panuje bowiem na meczu, a także przed i po nim, jest po prostu niesamowita. Żywiołowy doping, race, oprawy. Stadion na kilka godzin zmienia się w prawdziwy kocioł.

Oba zespoły zdominowały krajowe rozgrywki także pod kątem typowo piłkarskim. Od kilkudziesięciu lat niemal naprzemiennie zdobywają mistrzostwo Serbii. Kojarzyć możemy je także z licznych występów w europejskich pucharach. Zwłaszcza lata 90. były dla nich niezwykle udane. Crvena zdobyła wtedy Puchar Europy, a Partizan doszedł do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów.

Początek konfliktu między kibicami obu klubów datuje się na przełom lat 80. i 90., gdy w coraz mocniej podzielonej Jugosławii ludzie zaczęli przenosić swoją złość także na trybuny. Dziś nienawiść jest widoczna na pierwszy rzut oka.

Na koniec wracamy do Ameryki Południowej, gdzie w argentyńskim Buenos Aires rywalizują ze sobą dwie ogromne marki - Boca Juniors oraz River Plate. Ich spotkania określa się mianem Superclasico. Nic dziwnego, według statystyk aż 73% ludności w kraju kibicuje jednej bądź drugiej drużynie.

Tu też podział ma pewne podłoże społeczne. Fani River uchodzą bowiem za “Milionerów”, pochodzących z bogatszych części miasta, z kolei Boca kojarzone jest z klasą robotniczą. Podczas spotkań atmosfera jest niezwykle gorąca, chociaż klimat różni się nieco od tego znanego z europejskich boisk. Nie ma rac, dominują raczej serpentyny, które podczas falowania na całym obiekcie wyglądają niesamowicie.

Ale rywalizacja obu ekip z Buenos Aires to nie tylko kibice, a przede wszystkim futbol. Obecnie River i Boca okupują dwie pierwsze lokaty w lidze argentyńskiej. Całkiem niedawno, bo w 2018 roku spotkały się też w finale Copa Libertadores, południowoamerykańskim odpowiedniku Ligi Mistrzów.