"U nas nigdy nie będzie dobrze. Klimat jak za Brzęczka". Reprezentant Polski nie rozumie krytyki wobec kadry

"U nas nigdy nie będzie dobrze. Klimat jak za Brzęczka". Reprezentant Polski nie rozumie krytyki wobec kadry
Andrew Surma / PressFocus
Grzegorz Krychowiak w wywiadzie dla Meczyki.pl zabrał głos m.in. na temat stylu gry reprezentacji Polski podczas mundialu w Katarze. - Za Paulo Sousy chcieliśmy grać ofensywny futbol i co? - pyta retorycznie doświadczony pomocnik.
Grzegorz Krychowiak nie ma wątpliwości. Woli grać mniej efektownie, ale osiągać z kadrą korzystne rezultaty.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Wyszliśmy z grupy. Zdobyliśmy cztery punkty. Z Meksykiem mogliśmy wygrać. Oczywiście możemy mieć zastrzeżenia do tego, jak wyglądała końcówka meczu z Argentyną, bo narzuciliśmy sobie presję awansu, ale przecież w piłce gra się na wynik. Za Paulo Sousy chcieliśmy grać ofensywny futbol i co? Nie wygraliśmy z żadną mocną drużyną - stwierdził pomocnik.
32-latkowi trudno zrozumieć wszechobecną krytykę.
- Przypomnę, że wszyscy przed turniejem skazywali nas na porażkę. Gdy się udało, problemu szuka się gdzie indziej. Wyczuwam klimat jak za Jerzego Brzęczka, gdzie zarzucano mu brak stylu. U nas nigdy nie będzie dobrze. Wychodzimy z grupy i jest żałoba narodowa, przegrywamy z Francją i jest świętowanie kolejnej pięknej porażki, bo przecież "już za chwilę będziemy grać jak Hiszpania". Jako sportowiec nie potrafię tego zrozumieć - tłumaczy.
Krychowiak podkreśla, że piłkarze zaakceptowali pomysł na grę selekcjonera.
- Defensywa wcale nie oznacza brzydkiej gry. Jest elementem futbolu. Wielkie turnieje pokazują, że przede wszystkim musisz dobrze bronić, a po postawieniu fundamentów, możesz budować dalej. Dokładać elementy ofensywne. Jako piłkarz ja też chcę grać pięknie, ale przede wszystkim chcę wygrywać. Każdy piłkarz tej reprezentacji zgodził się z założeniami taktycznymi trenera - mówi 98-krotny reprezentant Polski.
Pomocnik "Biało-czerwonych" dostrzega też oczywiście mankamenty w grze zespołu. Bardzo nie podobało mu się choćby to, jak reprezentacja zagrała w meczu z Argentyną.
- Nie zamierzam bronić tego, co graliśmy z Argentyną, bo to w pewnym momencie nie był nawet mecz piłkarski. Szybko traciliśmy piłkę, zawiodła jakość podania, byliśmy zmęczeni bronieniem w pierwszej połowie. Dostaliśmy gonga na początku drugiej i doszedł stres związany ze stawką tego spotkania. Liczyły się bramki, kartki, wiedzieliśmy o tym... Nie chcieliśmy znów wysłuchiwać, że zawiedliśmy. Że nie spełniliśmy oczekiwań. Ciążyło to nam, dlatego ten mecz był specyficzny. Przegrywaliśmy, a w szerszym kontekście wygrywaliśmy. Po meczu zeszliśmy do szatni i przez chwilę czuliśmy, że ten mecz był straszny z czysto piłkarskiej perspektywy. Ale potem była radość. Spełniony cel - mówi Krychowiak.
Cały, ekskluzywny wywiad Grzegorza Krychowiaka dla Meczyki.pl możecie znaleźć TUTAJ.

Przeczytaj również